Moja pierwsza miłość

napisał/a: mXodziutka21 2009-05-07 07:58
no name mhh możesz pisać co ci sie podoba. Ale ja już z tym skończylam.A co do tego że "a tu poszłaś na łatwizne, uderzyłaś do wszystkich znajomych z nk, większośc cię olała, ale kolega z piaskownicy..."Wypraszam sobie ja nie jestem tanią dziwką a ty mnie tak nie oceniaj bo mnie nie znasz.Pewnie ty nigdy nie byleś zakochany i nie wiesz jak to jest co?
napisał/a: voice02 2009-05-07 08:32
młoda21 napisal(a):Pewnie ty nigdy nie byleś zakochany i nie wiesz jak to jest co?


młoda21, na karb twojej młodości kładę to twoje przekonanie. No name ma w pewnym sensie rację, mówiąc, że miłość nie istnieje, a w każdym razie rzadko o taką wyidealizowaną, jak np. w "Przeminęło z wiatrem" i w innych romansach. I najlepiej jest o niej nie mówić. Nie używać słów "kocham cię" z nadmierną częstotliwością...
Zakochanie to błogi stan przynależny ludziom mającym dużo wolnego czasu, względnie nie mającym doczesnych trosk, np. uczniom szkół gimnazjalnych. Lecz jeśli się wkracza w dorosłość, w dodatku wiążąc się małżeństwem, zakochanie powinno ustąpić miejsca odpowiedzialności. NIe mieszaj zatem proszę "zakochania" do twoich problemików...
napisał/a: Psychol logiczn 2009-05-07 09:46
młoda21 napisal(a):no name mhh możesz pisać co ci sie podoba. Ale ja już z tym skończylam.A co do tego że "a tu poszłaś na łatwizne, uderzyłaś do wszystkich znajomych z nk, większośc cię olała, ale kolega z piaskownicy..."Wypraszam sobie ja nie jestem tanią dziwką a ty mnie tak nie oceniaj bo mnie nie znasz.Pewnie ty nigdy nie byleś zakochany i nie wiesz jak to jest co?


Nie no aż musiałem za cytować:))

No tak skończyłaś i co ten skok w bok się nie liczy nie było go?xD

Ten kawałek mnie dobił xD I no name ma racje!10 latka zakochana tak że po 11 latach pamięta i nadal Kocha...Po tym co piszesz, widać że to wielka bujda zwykłe usprawiedliwienie...ty w ogóle wiesz co to zakochanie?BO jakoś zdaje mi się że nie;]
napisał/a: no name 2009-05-08 21:50
voice02 napisal(a):
młoda21 napisal(a):Pmiłość nie istnieje, a w każdym razie rzadko o taką wyidealizowaną, jak np. w "Przeminęło z wiatrem" i w innych romansach.


no własnie młoda21, "Przeminęło z Wiatrem" to ja mam jak zjem garnek gotowanej fasoli....tak, miłość nie istnieje... ps. przeminęła z tym wiatrem

nie, nie zachowałąś się jak tania dziwka...dziwki za to biora pieniądze (nawet te najtansze)...taka różnica...nie moge powiedzieć, ze mała bo zaczyna się od 200 pln/godzina, a nocka to 1600 pln, ale w zasadzie....skok w bok gratis był? tak od serca? aha, to rozumiem....wszystko jasne. W takim razie wszystko OK...

jakbym mial Cie ocenin, nie zostawilbym na Tobie suchej nitki... ale Twoje czyny mowia same za siebie, nastepnym razem kaz sobie placic, nie bedziez wtedy tanią...
napisał/a: Iceferno 2009-05-10 12:26
Pan powyżej ostro Cię potraktował.. I bardzo dobrze!!!!!!!!

Nigdy się nie przekonam do słów, że jak człowiek młody to głupi i się stało. Nie ma jakiegoś limitu wiekowego od którego już czegoś nie wolno.
Teraz przypomnij sobie jak obiecywałaś mężowi, że będziesz wierna... Pamiętasz?? I co? Nie dotrzymałaś słowa bo pojawiła się dawna miłość??

Znów ta fizyczność!! Jakby ludzie mieli możliwość to pewnie większość by skorzystała z takiej okazji jak Ty... Ale to smutne, jakie prawdziwe, należysz do większości, tak mi się wydaje..

Ku przestrodze, ale jak mąż się kiedyś dowie... ojej to nie wiem, ale pewnie będzie koniec! Aczkolwiek wybaczyć należy każdemu, tak się mówi, gorzej to zrobić.

I proszę Cię nigdy już tego nie zrób, pozostań wierną żoną, która zawsze kocha tylko jego!!
napisał/a: ~gość 2009-05-19 16:12
młoda21, i jak teraz układa się w Twoim małżeństwie. Co u Ciebie?
napisał/a: mXodziutka21 2009-06-02 12:16
witam w moim małżeństwie jest oki tak mogłabym to nazwać raz lepiej a raz gorzej,nie powiedziałam mu, nie przyznałam się poprostu stchurzyłam.i to na tyle.
napisał/a: Demeter 2009-06-05 20:44
Nie piszesz, że macie dzieci.... Ja bym się rozwiodła