Miłość czy przyzwyczajenie?

napisał/a: niewiadomo 2006-11-03 12:23
poznalem super dziewczyne nie wiedziałęm że między nami może coś zaiskrzyć...bo po paru dniach znajmości dowiedziałem się że ma chłopaka! więc mówie spoko nic nie bedzie..ale musiało sie pojawić "ale" ! zaczeliśmy się spotykać coraz częsciej az nie wyobrazaliśmy sobie dnia bez wspólnego spaceru! w tym samym czasie zaczęły pojawiać sie coraz to milsze eski w spotkaniach pojawiły sie elementy czułych pocałunków i przytulań...po jakimś czasie doszliśmy do wniosku że nie może tak to wyglądać skoro jest z innym(wtedy powiedziała że nie wie czy ze swoim jest z miłości czy przyzwyczajenia) ja sie pogubiłem..spacery nabrały innego kształtu ale po jakimś czasie znowu wszystko wróciło... teraz znowu jest mały dołek bo ona sie boi z nim zerwać i mówi że sama jest głupia, brakuje jej w związku tego co odnalazła we mnie a ja wiem że czujemy do siebie to samo tylko na tej całej drodze jest jej facet..a ja sobie hmm.. nie umie odpuścić bo sie zakochałem...napiszcie coś !
napisał/a: samsam 2006-11-03 13:09
A dlaczego się boi????
Skoro czuje do Ciebie to, co Ty czujesz do niej, to uważam, że nie ma na co czekać. Może pomóż jej w podjęciu tej decyzji. Powiedz, że ją bardzo kochasz i nie wyobrażasz sobie, zeby ona nie była z Tobą. Wytłumacz jej, że taka sytuacja do nieczego dobrego nie prowadzi. Musi dokonać wyboru.
napisał/a: Kaira86 2006-11-03 13:30
moim zdaniem powinienes szczerze z nia porozmawiac wyjawic jej swoje prawdziwe uczucia co czujesz do niej i jak bardzo pragniesz byc z nia... nierozumiem tylko tej dziewczyny jezeli juz nie kocha tego chlopaka to czego sie boi??ze ja zbije??no wybacz ale to wydaje mi sie smieszne jezeli z nim zerwie i bedziecie juz razem a tamten chlopak bedzie stwarzal jakies problemy to poradzicie juz sobie ona nie bedzie przeciez sama bedzie miala ciebie!!
napisał/a: Tep 2006-11-03 20:22
Ktoś mi swego czasu powiedział, że mam odmienny punkt widzenia... Chyba miał rację, bo ja na tę sytuację patrzę zupełnie inaczej.

niewiadomo napisal(a):poznalem super dziewczyne (...) po paru dniach znajmości dowiedziałem się że ma chłopaka! (...) zaczeliśmy się spotykać coraz częsciej az nie wyobrazaliśmy sobie dnia bez wspólnego spaceru!


A więc świadomie zacząłeś się spotykać z dziewczyną, która była w związku z kimś innym? Ciekawe. Cieszę się, że nie jesteś moim przyjacielem.

niewiadomo napisal(a):w tym samym czasie zaczęły pojawiać sie coraz to milsze eski w spotkaniach pojawiły sie elementy czułych pocałunków i przytulań...


A więc dziewczyna zdradziła z tobą swojego partnera... Coraz ciekawiej się robi.

niewiadomo napisal(a):po jakimś czasie doszliśmy do wniosku że nie może tak to wyglądać skoro jest z innym(wtedy powiedziała że nie wie czy ze swoim jest z miłości czy przyzwyczajenia)


Ciekawa ta "super dziewczyna". Nie wie, czego chce, nie wie, czym jest miłość, szczerość, szacunek, zaufanie...

niewiadomo napisal(a):ja sie pogubiłem


Dopiero w tym momencie? To i tak niezły jesteś. Ja bym się już na początku w takiej sytuacji pogubił.

niewiadomo napisal(a):teraz znowu jest mały dołek bo ona sie boi z nim zerwać i mówi że sama jest głupia, brakuje jej w związku tego co odnalazła we mnie a ja wiem że czujemy do siebie to samo tylko na tej całej drodze jest jej facet..


Czyli dziewczyna jest konsekwentna (w swej niekonsekwencji): wciąż nie wie, czym jest miłość, szczerość, szacunek, zaufanie, wciąż nie wie, czego chce.

niewiadomo napisal(a):a ja sobie hmm.. nie umie odpuścić bo sie zakochałem


Wiesz - normalnie to bym ci współczuł. Bo się zakochałeś w dziewczynie, której nikomu bym nie polecał jako obiektu uczuć. Ale skoro tobie nie przeszkadzał fakt, że zdradza z tobą swojego chłopaka, to kto wie - może dla ciebie to nie problem?


Dobra, chciałeś, żeby coś ci napisać, to napiszę.

Dobrze się zastanów nad tą dziewczyną. Twierdzisz, że się w niej zakochałeś... Zapewne chciałbyś z nią być. No to ja natychmiast zadałbym jedno pytanie: czy uważasz, że podstawą każdego związku jest zaufanie, szacunek i lojalność (zwana czasem wiernością) względem partnera? Bo jeśli tak, to przyjmij do wiadomości, że dla niej te wartości nic nie znaczą. Nie jest wierna swemu aktualnemu partnerowi, nie szanuje go (bo zamiast mu powiedzieć, że go nie kocha i zakończyć ten związek, zdradza go), nie jest więc godna jego zaufania. Czy jesteś pewien, że i ciebie nie potraktuje w taki sposób? Przecież już pokazała, że jest do tego zdolna... (Że wy się kochacie? A myślisz, że jemu tak nie mówiła?) Czy będziesz jej w stanie zaufać, skoro ona już teraz jest nieszczera?

Wiesz - jestem samotny i czasami aż zęby zagryzam, bo tak mi z tym źle. Ale wolałbym być samotny do końca życia, niż kiedyś natrafić na taką właśnie dziewczynę. Bo w mojej ocenie to ona jest albo fałszywa, albo głupia, albo niedojrzała. A takie cechy mnie od ludzi zdecydowanie odpychają.
napisał/a: Anetka1 2006-11-03 22:49
Tep nic dodać - nic ująć !!!
napisał/a: Kaira86 2006-11-04 08:56
ale ciekawa jestem cobys zrobił Tep gdybys znalazl sie w podobnej sytuacji?? co bys zrobil gdybys znalazl super dziewczyne(Twoim zdaniem) spełniajace wszystkie albo prawie wszystkie twoje warunki, czuł bys sie przy niej znakomicie jak nikt inny,przezywalbys z nia wspaniale chwile, w koncu sie zakochal a ona po jakims czasie mowi ci ze od poczatku ma faceta,ze go nie kocha i ze bardzo chciala z nim zerwac ale brak jej odwagi bo ona np ma slaba psychike???od razu przekreslilbys ten zwiazek??
napisał/a: angelaxxx 2006-11-04 10:22
Kaira86, Dobrze to ujęłaś!
Z jednej strony Tep, zgadzam się z tobą ,ale z drugiej dlaczego od razu przekreśliłeś tą dziewczynę?? Czasem na swojej drodze możesz spotkać kogoś innego, ona będzie uzupełniać luki brakujące w poprzednim Twoim związku, będzie Ci z nią dobrze, lepiej niż z tą pierwszą? I jakby sie dowiedziała,że masz dziewczyne przekreśliła by ten związek?? Czy może by walczyła bo cie kocha??
napisał/a: Anetka1 2006-11-04 18:01
angelaxxx napisal(a):dlaczego od razu przekreśliłeś tą dziewczynę??
Bo mając faceta zaczęła spotykac się z innym...I dla mnie raczej oznaczałoby to że sytuacja może się powtórzyć i po jakimś czasie będąc w związku znowu poszuka sobie innego faceta i zacznie zdradzać ! Dlatego popieram Tepa w 100%.
napisał/a: angelaxxx 2006-11-04 20:10
Anetka,
Ja też się z nim zgadzam ale trzeba też popatrzeć na to z innej perspektywy. Nie można z góry zakładać że zrobi to jeszcze raz..... Trzeba sie postawić w takiej sytuacji...
napisał/a: samsam 2006-11-05 13:56
angelaxxx napisal(a):Nie można z góry zakładać że zrobi to jeszcze raz.....

Zgadzam sie, nie można przekreslać dziewczyny. Być może jeszcze nie znalazła prawdziwego szczęścia i cały czas szuka.
napisał/a: Anetka1 2006-11-05 14:06
sylwia napisal(a):Być może jeszcze nie znalazła prawdziwego szczęścia i cały czas szuka.
...oszukując i zdradzając ?!?
napisał/a: Tep 2006-11-05 21:50
Dobrze, na początku wypada zająć się głównym tematem tego wątku.

niewiadomo napisal(a):Tep piszesz że "cieszysz sie że nie jesteś moim przyjacielem" ale wiedz że ja wogóle nie myslałem o tym że do takiego czegoś dojdzie! bo wiele moich koleżanek ma chłopaków, ja sie z nimi spotykam i ogólnie jakoś spędzamy czas i nic między nami sie nie działo i nie dzieje - ja jestem kolegą a one koleżankami!! a tu wyszło całkiem inaczej...


OK, w takim razie dwie uwagi.

1) Jak rozumiem - z początku traktowałeś to jak zwykłą znajomość (czy też przyjaźń). W takim razie było w porządku (z mojego punktu widzenia). W tym miejscu "zwracam honor", źle zrozumiałem Twoją wypowiedź.

2) Potem jednakże wasze relacje się zmieniły. Potrafię zrozumieć to, że coś do niej poczułeś - serce nie sługa. Ale to, że zdradziła z tobą swojego chłopaka świadczy (w moim przekonaniu) bardzo źle, zarówno o tobie, jak i o niej.

Po prostu złamałeś niepisaną zasadę kodeksu honorowego, że cudze dziewczyny zostawia się w spokoju. Nawet, jeśli się je kocha. Właśnie dlatego moi przyjaciele mogą mi ufać i spokojnie przedstawić mi swoje wybranki.

Myślę, że teraz już rozumiesz, co miałem na myśli. (Oczywiście nie musisz wcale podzielać mojego punktu widzenia.)


A teraz parę innych kwestii.

Kaira86, sytuacja, którą opisałaś jest inna od tej, w której znalazł się niewiadomo. On od początku wiedział, że ta dziewczyna ma chłopaka.

Ale odpowiem na Twoje pytanie.

Odpowiedź brzmi - tak, od razu przekreśliłbym ten związek. Byłoby to dla mnie zapewne bardzo bolesne (wolę tego sobie nawet nie wyobrażać ), ale to by było jedyne wyjście w tej sytuacji. Uważam, że związek musi się opierać na wzajemnym zaufaniu, szacunku i szczerości - a ona przecież udowodniła, że nie można jej ufać, że nie szanuje ani mnie (bo mi nie powiedziała, że kogoś ma), ani swego partnera (bo go ze mną zdradzała), że nie była ze mną szczera. Z taką osobą z całą pewnością nie chciałbym spędzić reszty mojego życia. A miłostek nie szukam.

Co więcej - natychmiast bym o tym wszystkim poinformował jej partnera. Kimkolwiek by nie był, jakikolwiek by nie był, moim zdaniem zasługiwałby na to, aby znać prawdę. A poza tym ja nie lubię takich nieszczerych i nieuczciwych ludzi.


angelaxxx - mam pewne trudności ze zrozumieniem tego, co piszesz. Chodzi Ci o to, co by się stało, gdybym miał dziewczynę, ale spotkałbym inną, z którą byłoby mi lepiej? W takim razie przede wszystkim zakończyłbym mój obecny związek, bo nie miałbym zamiaru zdradzać mojej dziewczyny.

(Nie jestem pewien, czy o taką sytuację Ci chodziło...)


Widzę, że to "skreślanie dziewczyny" bardzo Wam się nie podoba, więc coś wyjaśnię. Oczywiście rozumiem to, że ludzie czasami popełniają błędy - tak samo jak to, że mogą to zrozumieć i zmienić swoje postępowanie. Sam też tego doświadczyłem w życiu (nie zawsze byłem taki, jaki jestem obecnie), choć nie w tym akurat kontekście.

Ale jedno wiem na 100% - jeśli ktoś w danym momencie w życiu zachowuje się w taki sposób, jak ta dziewczyna, to jest albo głupi, albo niedojrzały, albo po prostu nieuczciwy (w relacjach z innymi ludźmi). A z taką osobą to ja nie chcę mieć niczego wspólnego. I nikt nie może mnie to tego zmusić.

Jak ktoś chce się angażować w związek z taką osobą - proszę bardzo. Osobiście uważam, że istnieje duże ryzyko, że związek ten zakończy się paskudnie, ale to w końcu nie moje życie i nie mój problem.


Na koniec dziękuję Anetce - przynajmniej widzę, że ktoś zrozumiał to, co napisałem w pierwszej wypowiedzi.

Z Twoją wypowiedzią się w 100% zgadzam. Każdy człowiek ma prawo dążyć do szczęścia. Ale nikt nie ma prawa krzywdzić przy tym innych ludzi.


A teraz drugi wątek w tym... wątku. (Może moderator powinien zrobić z tym porządek?)

pavel22 napisal(a):poznałem dziewczynę w lipcu (...) ona podobno niebyła z nikim dłużej a widze ze jest niesmiała i nieufna troszkę. więc spotykaliśmy się a ja dałem jej do zrozumienia ze potrzebuje czasu by jej zaufać (...) i ona to zaakceptowała. aż tu nagle wczoraj mi powiedziała ze musimy pare dni się nie spotykać bo ona ma mętlik w głowie i ze sie sama odezwie i określi. I takie moje małe pytanie jeśli ona ma teraz jakies wątliwości na tak lub nie to co będzie np. za rok jak się zaangazuje np. na maxa?czy taki typ kobiety jest wart zaufania po daniu jej czasu?


Trudno odpowiedzieć na Twoje pytania. Zbyt mało wiem o tej dziewczynie, żeby określić, jakim "typem kobiety" ona jest.

Wiesz, na Twoim miejscu to bym zwrócił uwagę na to, jak ona Cię traktuje. Nie wiem, czy się kontaktujecie jakoś (SMS? e-mail? telefony?), czy w ogóle się do siebie nie odzywacie. Jeśli się kontaktujecie - to jak ona Cię traktuje? Jak natręta, jak przyjaciela, czy całkowicie obojętnie? Cokolwiek dziewczyna robi czy czuje, to jednak powinna Cię traktować z szacunkiem. Bez tego nie ma mowy o żadnym związku.

Poza tym, skoro to Wasze "niespotykanie się" miało potrwać kilka dni, to za te kilka dni ona rzeczywiście powinna się odezwać. Jeśli tego nie zrobi - to (w moim przekonaniu) miałbyś moralne prawo odezwać się do niej (nie spotykać, ale powiedzmy zadzwonić). I wtedy może byś się czegoś dowiedział więcej.

Naprawdę trudno coś w tym przypadku powiedzieć, bo za mało informacji podałeś...