Czy mieszkać razem przed ślubem?

napisał/a: ~gość 2007-02-04 15:15
orka napisal(a):dużo ludzi pracuje za mniej niż tysiąc


Dokładnie..niby na rynku pracy się poprawia, ale nadal wcale nie jest łatwo się przebić. I to, ze ktoś pracy nie ma nie oznacza, ze się nie stara i nie chce mieć..
napisał/a: orka2 2007-02-04 15:18
Donia1981 napisal(a):I to, ze ktoś pracy nie ma nie oznacza, ze się nie stara i nie chce mieć..

Dokładnie :( a jeszcze gorzej jest z zarejestrowaniem osoby :( niestety dużo ludzi z musu pracuje na czarno :(
napisał/a: palika 2007-02-04 15:36
No dokladnie. Moj N. pracuje jako kierowca i tez nie jest zarejestrowany, tylko ma umowe o dzielo . Wiadomo, ze matura w dzisiejszych czasach to jest papier do niczego nie potrzebny, jesli nie ma sie studiow skonczonych (chociaz czasem nawet wtedy ma sie problemy ze znalezieniem pracy),ale stwierdzenie ze jesli ktos chce to napewno znajdzie prace za 1000 zl bo to zaden problem to moim zdaniem lekkie naduzycie
napisał/a: orka2 2007-02-04 15:41
palika napisal(a):ale stwierdzenie ze jesli ktos chce to napewno znajdzie prace za 1000 zl bo to zaden problem to moim zdaniem lekkie naduzycie

Tez tak uważam :)
palika napisal(a):chociaz czasem nawet wtedy ma sie problemy ze znalezieniem pracy

Niestety również musze sie z Toba zgodzić :) chodz jest to smutna szara rzeczywistość :( owszem zdarza się ze ktos ma fuksa i dostanie swietna prace ale niestety tu trzeba mieć dużo szczescia :( same umiejętności nie wystarczą :(
napisał/a: kawaii2 2007-02-04 16:26
czasem zeby dostac dobrze platna prace w zawodzie po studiach - niestety trzeba sie poswiecic jej w 120% - zero przebywania z rodziną, starymi przyjaciólmi, koniec czasu na hobby - bo praca to 14-16h dziennie, a potem tylko czas na sen.
Sama mialam propozycje takiej pracy. Ze wzgledu na studia nie przyjelam.
napisał/a: ~gość 2007-02-04 16:57
orka napisal(a):owszem zdarza się ze ktos ma fuksa i dostanie swietna prace ale niestety tu trzeba mieć dużo szczescia


I często dobre znajomości...
napisał/a: Kinia 2007-02-04 19:34
Przeczytalam Wasze wypowiedzi i tak: u mnie Lublin jest trudno o prace to po pierwsze, po drugie jestem z moim Skarbem 7 lat i gdyby nie pieniadze to juz dawno bylibysmy razem, ale ja dopiero teraz koncze studia a moj E. pracuje i dopiero teraz mozemy sobie na to pozwolic zeby wziac slub i myslec o mieszkaniu (bo dostal stala umowe dopiero od lutego) a przed slubem nie zamierzalismy miesykac razem ze wzgledu ze wynajem jest drogi i wtedy nie ma nawet jak odlozyc pieniedzy
napisał/a: Patka2 2007-02-05 09:59
to jest naprawde przerażające. Ludzie chca być razem, chca pracować , rodziny zakładać, a pracy nie ma.

A przecież panstwo pokłada tyle nadzieji w młodych ludziach.
napisał/a: Angelika1 2007-02-05 10:38
Ja myslę, że Państwo nie poklada nadzieji w ludziach. Jedyne o co sie martwią, to kto im zapracuje na emerytury (szczegóelnie te wysokie-rządowe). Skoro ludzi nie stac na zakup własnego mieszkania, to dlaczego mieliby tu zostać. Ja niestety musze wynajmowac, żyjemy w innym miescie, niż nasi rodzice i nie mamy poprostu wyboru, MUSIMY GDZIES MIESZKAC. A, że koszty wynajmy pochłaniaja ogromną część naszego budżetu, to myślę, że i tak lepiej pracować na skraju oplacalnosci i zdowbywac doświadczenie, które będzie plusowalo u kolejnego pracodawcy, który moze lepiej płacić i szybciej zdobędziemy prace mając doswiadczenie niż nie. Dlatego sadzę, że czasem lepiej jest czasem w życiu jakis czas porobic cos nie opłacalnego chocby tylko po to, by później miec lepiej.
Czasem myślę, ze w naszym kraju pozostaje nam - młodym ludziom tylko optymizm.
napisał/a: ~gość 2007-05-10 16:06
Mam pytanie :D...kobietki kiedy zamieszkałyście ze swoimi mężczyznami?
Po zaręczynach ,po ślubie czy jeszcze wcześniej?
Po jakim czasie bycia razem i w jakim wieku?
napisał/a: Madziulka1 2007-05-10 16:08
Ja z moim T. zamieszkalam dosc wczesnie gdyz po 6 miesiacach wyjechalam z nim wlasnei do niemiec i tak jut zostalo. Obecnie mieszkam prawie 3,5 roku z nim :) i wcale nie zaluje :D
napisał/a: patricja 2007-05-10 16:50
Ja z moim raczej zamieszkamy z sobą za rok lub dwa lata, ale ze względu na to, że mieszkamy daleko od siebie, no a wcześniej raczej nie da rady.
(nie było już takiego tematu?)