Masturbacja- Czy to coś złego?

napisał/a: piasek1 2009-06-08 01:31
Masturbacja... Czy naprawde masturbacja szkodzi? wyczytałem, że przez uzależnienie od masturbacji u chłopaków prowadzi do różnych problemów typu: impotencja, zacofanie dojrzewania(późniejsze) problemy z trądzikiem, czy też skrzywienie się ptaszka Co o tym sądzicie? Ile w tym prawdy? może słyszeliście jeszcze jakieś inne historie związanie z masturbacją

z góry dziękuje za wypowiedzi i pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-06-08 06:22
1)W nadmiarze masturbacja może uzależniać, albo prowadzić to tego ze nie będziesz mógł w stanie osiągnąć orgazmu podczas normalnego stosunku. Tylko nie pytaj się mnie jaka ilość dziennie jest dozwolona by się nieuzależnić bo nie mam pojęcia : P
Uzależnienia wszelkie biorą się z dziecięcych traum/kompleksów + jakiś czynnik stabilizujący emocje (tutaj Masturbacja) i mamy uzależnienie.

2)Jeśli używasz przy tym porno to może być problem np jeśli będziesz w przyszłości chodził z panną o jasnej porcelanowej karnacji z niedużym biustem i brązowymi włosami, bo najczęściej w porno występują obleśne tlenione blondyny z cienkimi jak siano zniszczonymi od farbowania włosami, sztucznym biustem, ostrą tapetą zakrywającą każdy milimetr skóry i spaloną skórą w solarium. Nie jesteś tego świadom że tylko taka barbie może Cię podniecać ,to się koduje na poziomie podświadomości podczas orgazmu. (podświadomość zaczyna blondynę po solarium programować jako podniecającą kiedy jest przyjemnie)
A druga rzecz, możesz zaczać mieć jakieś bardziej wyrafinowane potrzeby które MUSISZ zrealizować jak trójkąty ,seks z trzema kobietami ,swing, ostre sado-maso i inne - gdyż ten rodzaj Cię podnieca.

Poza tym raczej nic innego nie przychodzi mi do głowy ,baw się dobrze i miej umiar : P
napisał/a: szprycha1 2009-06-08 09:28
Masturbacja niby nikomu nigdy nie zaszkodzila ale w malej ilosci jezeli robisz to codziennie to tak jak napisala poprzedniczka mozesz pozniej miec problem z normalnym stosunkiem.
Raczej nie polecam tej metody zadowolania sie na codzien. Raz na jakis czas ok ale najlepiej jak bys mial partnerke i ja wykorzystywal ze tak powiem
napisał/a: timon1 2009-06-08 09:38
piasek, masturbacja to "zUo" xD hehe.
Weź sobie człowieku nie wkręcaj żadnych chorych akcji :P
Mniej gazet pokroju Bravo :D
Masturbacja a trądzik? Tyle w tym prawdy jak w tym, że Ruscy znaleźli nerw łączący oko z tyłkiem: że jak wsadzili kolesiowi kij w tyłek to się popłakał, a jak wsadzili mu go w oko to się zesrał :P
Tak jak pisała BeatrixKiddo baw się dobrze, ale miej umiar!
Nie rób tego częściej niż czujesz, że naprawdę musisz :)
A skoro chciałeś jakieś historie to proszę z mojego doświadczenia:
1. Po pijaku jak mi się na 'czułości zebrało' to nie dość, że masturbacja trwała chyba z 2 godziny, to nie skończyła się wytryskiem, a ja zasnąłem. I nie było by w tym nic strasznego gdyby nie to, że na drugi dzień przy porannym siusianiu czułem się jak ten ruski z kijem w tyłku. Też wnet leciały mi łzy. A na moim 'sprzęcie' miałem otarcie koło otarcia. Po dwóch/ trzech dniach był to strup koło strupa. To nie było fajne doświadczenie. Od tamtej pory na mocnej "bombie" tego nie robię.
2. Mam jeszcze jedną smutną historię. Miałem taki okres w życiu, że masturbowałem się naprawdę często. Trzy/ cztery/ pięć razy dziennie a mi ciągle mało. I nic nie wskazywało, że pewna masturbacja będzie wyglądać inaczej. A jednak... Po kilkuminutowej zabawie, przy wytrysku oprócz spermy poleciała też krew. A takiej schizy jak wtedy miałem, to nie miałem dawno. Przyczyną krwawienia okazało się być 'otarcie/ nacięcie/ przecięcie', sam nie wiem jak to nazwać, na żołądzi tuż obok cewki. Ja pierdziu... jeszcze teraz mnie wzdryga na samą myśl o tym Efekt: dwa tygodnie 'pauzy' + czyszczenie mydlinami :P
3. To może na koniec coś optymistycznego xD
Postanowienie sobie kiedyś zrobiłem takie, że przerwa w masturbacji. Byłem co prawda w związku, no ale wiesz jak to jest ze związkami na odległość. Weekend się widzisz a później 2 tygodnie przerwy. No ale podczas tych weekendów byłem nie do zajechania xD Wytrzymałem (sam nie wiem czemu ale wybrałem sobie właśnie taką ilość dni) 44 dni :)

Reasumując. Wal, ale nie przesadzaj :)
Pozdro
napisał/a: ~gość 2009-06-08 10:05
mi się wydaje że ważniejsze od fizycznych są szkody psychiczne: poczucie winy, uzależnienia od doznań i potrzeba zwiększania dawek (patrz timon), alienacja, jedyny sposób na radzenie sobie ze stresem itp itd.
Ale to wszystko zależy od człowieka. Jeden odczuwa wady bardziej drugi mniej.

był już podobny wątek. Wiem że dwóch facetów prowadziło w nim ostrą dyskusję. Poszukaj, gdzieś tutaj jest.
napisał/a: piasek1 2009-06-08 10:24
timon nie czytam bravo ale przygody miałeś fajne wszystko co podałem w poście wyczytałem z neta Sam często się masturbowałem, czasami nawet jak siedziałem w domu i poprostu mi sie nudziło ale odstawiłem masturbacje na dobre, gdyż jak ma dojść do stosunku mam problem z erekcją, ponoć to blokada psychiczna cięzka sprawa... wszystko jest wporządku, a gdy już przuchodzi co do czego, to flak... wystarczy, że tylko coś zacznie iść nie tak i odrazu zaczynam się stresować, bo pierwszą myślą jest: "zaraz znowu mi nie stanie"
napisał/a: mi.chal 2009-06-08 12:00
To sobie postaraj wbić do głowy, że facet ma takie samo prawo jak kobieta do tego, że czasem jest niedyspozycyjny.
Trudne to jest co prawda do wpojenia sobie ale prawdziwe.
A myślenie, że znowu Ci nie satnie tylko niestety pogarsza sprawę.
napisał/a: piasek1 2009-06-08 12:17
mi.chal wiem ale cięzko się tego pozbyć, jeżeli już się zaliczyło kilka razy taką porażke i wiem, że moge czasami nie mieć na to siły, bo np. jestem zmęczony albo przez jakieś problemy poprostu nie mam ochoty... ale żeby cały czas chcieć nie móc Wiem też, że jakbym się rozluźnił, to dałbym radę ale strasznie mi jest ciężko, bo wystarczy, że tylko coś pójdzie nie tak i odrazu się stresuje
napisał/a: mi.chal 2009-06-08 12:31
Hmm, co prawda parę razy tylko tak miałem, że w trakcie odmówił mi posłuszeństwa ale pamiętam,że im bardziej chciałem,żeby stanął tym było z nim gorzej...
A podczas masturbacji nie masz problemu z utrzymaniem erekcji?I możesz normalnie dojść?Bo jeśli tak, to fizycznie wg mnie jest wszystko ok.
Może podczas stosunku także pobaw się ręką i tyle. Kilka,kilkanaście razy tak i może normalny seks będzie możliwy jak poczujesz się pewnie w obecności dziewczyny
napisał/a: piasek1 2009-06-08 12:45
właśnie fizycznie jest wszystko ok... próbowałem się już bawić ręką ale nawet jak to robie, to to ciagle jest flak odstawiłem już nawet masturbacje... jest ciężko ale daje rade, najgorsze jest to, że przy różnych "figlach" wszystko jest wporządku, lecz kiedy ma dojść do stosunku, to znowu kończy się porażką moja dziewczyna pociesza mnie mówiąć, że :"nie jest tak źle, bo gorzej by było gdyby to ona się stresowała i bym się zakleszczył, a tak to jakoś damy radę"
napisał/a: ~gość 2009-06-08 12:57
moim zdaniem Twój organizm daje Ci znak, że jeszcze nie pora. powinniście sobie zrobić przerwę z próbowaniem. chodzi mi o to, że jeśli powiedzmy siedzisz w domu i jak pomyślisz o kolejnej próbie i że znowu Ci nie stanie, to się tym stresujesz, a długotrwałys tres na jeden temat męczy organizm i Ty w pewnym sensie możesz być w tej materii tak zmęczony przez presję, że przez to Ci opada. Dlatego proponowałabym na jakiś czas (nie powiem Ci ile, musisz sam wyczuć) zaprzestać o tym rozmów, czy prób i w pewnym momencie będziesz po prostu gotowy i stanie(sz) na wysokości zadania :) Spotykaj się z dziewczyną, całujcie się, miziajcie, seks oralny, cokolwiek, ale bez zamiaru pełnego stosunku i wtedy powinien przyjść dzień, że jak o tej opcji pomyślisz, to nie spowoduje to opadnięcia i wtedy do dzieła ;)
napisał/a: mi.chal 2009-06-08 13:02
piasek napisal(a):przy różnych "figlach" wszystko jest wporządku, lecz kiedy ma dojść do stosunku, to znowu kończy się porażką

To w takim razie wykorzystaj to i przy różnych "figlach" nie czekaj na dalszy rozwój tylko spróbuj osiągnąć orgazm.
A te figle kiedy wszystko jest w porządku to są jak jesteś ubrany?