Malzenstwo

napisał/a: Fragma_88 2008-08-09 10:41
Kurcze małżeństwo zobowiązuje, to niestety jak dla mnie zbyt poważna sprawa (: i najgorsze jest to, że czasami para dobrze się ze sobą dogaduje kilka lat, są sobie bardzo bliscy, a po ślubie, gdy mieszkają razem wszystko się im zwala na głowę i zaczynają się problemy... inne przyzwyczajenia, inne plany... inne poglądy na różne sprawy. Co wtedy? Rozwód? To nie jest wyjście, jednym małżeństwo służy, innych miłość zabija...
napisał/a: Misiaq 2008-08-09 10:52
BeatrixKiddo napisal(a):Z resztą małżeństwo ma to do siebie ,że ludzie po ślubie nie dbają o siebie, nie starają się ,nie flirtują i nie próbują rozpalić namiętności.


Skąd to wiesz?? Masz własne złe doświadczenia czy to po prostu opinie zasłyszane?? Bo mi przed moim slubem wiele osób tak mówiło, na razie się nie sprawdza, ale jestem dwa miesiące po slubie, więc może to za krótko, żeby się wypowiadać Tak czy inaczej rozumiem jeśli ktoś wypowiada takie opinie, bo sam coś takiego przeżył, natomiast nie lubię bardzo takich ogólników, powtarzania takich sprawdzonych "sentencji", że po ślubie jest juz tylko gorzej.

Arwen napisal(a):Widocznie jeśli zdrada ma być, to będzie bez względu czy masz obrączkę na palcu czy teżnie..


Dokładnie tak.

Małżeństwo trzeb bardzo dokładnie przemyśleć, nie można podejmować decyzji o ślubie będąc w euforii, no bo mi się oświadczył, to jak miałam odmówić... No i przede wszystkim nie można liczyć na to, że nasz partner po ślubie zmieni się na lepsze. Jeśli przed ślubem jest jakiś problem między dwojgiem ludzi, jeśli nie akceptują sie w pełni nawzajem, to niech nie oczekują, że małżeństwo to taka cudowna instytucja, która wszystko zmienia na lepsze. Decydując się na ślub trzeb być na 100% pewnym, że wybieramy osobą, taką, która nas kocha, taką, która się o nas troszczy i która będzie dla nas wsparciem, jeśli nie ma tego przed ślubem, to proszę nie oczekiwać, że po ślubie nagle się pojawi.
napisał/a: cynik 2008-08-09 11:06
Fragma_88 napisal(a):a po ślubie, gdy mieszkają razem wszystko się im zwala na głowę i zaczynają się problemy...


po ślubie zmienia się rzeczywistość. Ludziom przestaje zależeć, bo wiedzą, że ślub ich związał, więc ich mąż/żona są ich własnością.
Wychodzą na jaw cechy, które skrupulatnie się kryło przed ślubem - nawyki.
napisał/a: Fragma_88 2008-08-09 11:14
Dokładnie Cynik - o to chodzi, i to jest najbardziej niebezbieczne....
napisał/a: dark_salve 2008-08-09 12:48
cynik napisal(a):Jaki samotny człowiek będzie chciał się spotykać z mężatką w trakcie rozwodu?

akurat wszystko w Twoim poście było ok, oprócz tego. Bo uwierz że dużo znam par gdzie laska w separacji, w trakcie rozwodu itp a wokół niej "setki" konkurencji :P

napisał/a: cynik 2008-08-09 12:58
dark_salve napisal(a):Bo uwierz że dużo znam par gdzie laska w separacji, w trakcie rozwodu itp a wokół niej "setki" konkurencji :P


Wiesz, są różni poboczeńcy, ale raczej mówię tutaj o młodzieży.
Załóżmy - chłopak X ma do wyboru mężatkę/separatystkę/w trakcie rozwodu - oznaczmy ją Y bądź Z - wolną dziewczynę tak samo atrakcyjna jak Y.

Jakiś procent X wybierze Y, ale gwarantuję Ci, że lepsze "branie" będzie miała Z.

Ja opieram się również na obserwacjach. Zgodzę się, że rozwódka ma szansę na znalezienie owej miłości, ale osoba w trakcie rozwodu - trudniej,
napisał/a: dark_salve 2008-08-09 12:59
cynik napisal(a):Jakiś procent X wybierze Y, ale gwarantuję Ci, że lepsze "branie" będzie miała Z.

to na pierwszy rzut oka widać i wiadome jest

napisał/a: Monini 2008-08-09 19:00
cynik napisal(a):Dla mnie najgorszą rzeczą są młode małżeństwa, takie między 18 - 23.
Żenią się, bo mają taki kaprys.


no tu to dowaliles! Ja nie wyszlam za maz z kaprysu! I chyba wiele innych osob nie robi takich rzeczy z kaprysu!

Fragma_88 napisal(a):czasami para dobrze się ze sobą dogaduje kilka lat, są sobie bardzo bliscy, a po ślubie, gdy mieszkają razem wszystko się im zwala na głowę i zaczynają się problemy... inne przyzwyczajenia, inne plany... inne poglądy na różne sprawy.


no bo lepiej jest najpierw ze soba pomieszkac i zobaczyc jak to by bylo pozniej...
rzeczywiscie czasami tak bywa, ale to nie jest regula

cynik napisal(a):Ludziom przestaje zależeć, bo wiedzą, że ślub ich związał, więc ich mąż/żona są ich własnością.
Wychodzą na jaw cechy, które skrupulatnie się kryło przed ślubem - nawyki.


Mi ciagle zalezy i nie uwazam mojego meza za swoja wlasnosc, ani on mnie. Wciaz sie o siebie w pewnym sensie "staramy"
A co do cech skrupulatnie krytych przed slubem to moze Ty cos ukrywasz, ale nie sadze, zeby bylo wiecej takich osob. Ja nie potrafie nic ukrywac!

Arwen napisal(a):Ale w końcu to ten kościelny jest takim 'prawdziwym-prawdziwym' slubem z przysięgami i zobowiązaniami.

no cos Ty? Poki smierc nas nie rozlaczy? Cywilny tez jest fajny. Tez masz, ze uczynisz wszystko aby Twoje malzenstwo bylo zgodne, szczesliwe i trwale. Tyle! Wcale mi na Koscielnym nie zalezy, zreszta rzadko odiwedzam kosciol, jak to juz bylo w temacie antykoncepcji, kolezanka mi powiedziala, zebym omijala ta instytucje szerokim lukiem hehe to sie dostosowalam!
napisał/a: Misiaq 2008-08-09 19:25
cynik napisal(a):po ślubie zmienia się rzeczywistość. Ludziom przestaje zależeć, bo wiedzą, że ślub ich związał, więc ich mąż/żona są ich własnością.
Wychodzą na jaw cechy, które skrupulatnie się kryło przed ślubem - nawyki.


Opisujesz swoje doświadczenia
napisał/a: cynik 2008-08-09 23:31
Monini napisal(a):no tu to dowaliles! Ja nie wyszlam za maz z kaprysu! I chyba wiele innych osob nie robi takich rzeczy z kaprysu!


Cóż - natura Cynika-felietonisty jest "dowalać" wtedy, kiedy jest potrzeba.
Kiedy nauczysz się czytać ze zrozumieniem, to pewnie dowiesz się, że nie pisałem o Tobie, tylko wyraziłem swoje zdanie na temat grupy wiekowej.

Monini napisal(a):Mi ciagle zalezy i nie uwazam mojego meza za swoja wlasnosc, ani on mnie.


tylko się cieszyć i życzyć powodzenia :]

Monini napisal(a):A co do cech skrupulatnie krytych przed slubem to moze Ty cos ukrywasz, ale nie sadze, zeby bylo wiecej takich osob


Miło czytać próby cynizmu, ale niestety - nie udało Ci się. Jak zapłacisz dużo pieniążków, to mogę Cię nauczyć kilka "chwytów".
Po pierwsze - nie ukrywam nic, bo nie mam przed kim nawet.
Miło, że mnie oceniasz negatywnie, zwłaszcza, że się nie znamy osobiście.
Wyszła tylko Twoja słoma z butów, ale ja nic na to nie poradzę. "Bóg zapłać", że nie jestem Twoim rodzicem. Nie muszę się wstydzić :)
Nie sądzisz by było takich więcej osób jak ja? To skoro jesteś taka rezolutna i "wyszczekana" zarazem - to może poprzeglądasz m.in. to forum dyskusyjne, czy inne fora i zobaczysz przypadki ukrywania różnych zachowań przed ślubem.

misiaq napisal(a):Opisujesz swoje doświadczenia


Chyba w podpisie wstawię tekst: Kawaler - nie samobójca
napisał/a: ~gość 2008-08-10 00:03
cynik napisal(a):
Monini napisal(a):A co do cech skrupulatnie krytych przed slubem to moze Ty cos ukrywasz, ale nie sadze, zeby bylo wiecej takich osob

nie ukrywam nic, bo nie mam przed kim nawet.


Cynik jest zbyt cyniczny żeby cokolwek ukrywać ; >

Co do młodych ślubów...długo siedzę w temacie zdrady i wielu takich ludzi co sie młodo pobiera jest niedojrzałych emocjonalnie albo nienauczyło się kochać i akceptować partnera i kończy się zdradą, romansem ,rozstaniem, napewno bólem.
Dlatego miałabym zastrzeżenia co do takich ślubów.
napisał/a: cynik 2008-08-10 00:06
BeatrixKiddo napisal(a):Cynik jest zbyt cyniczny żeby cokolwek ukrywać ; >


chociaż jedna osoba mnie rozumie.
Jestem zbyt wredny aby coś ukrywać. Co na sercu, to na języku, ale fajnie jest pooceniać człowieka jak się go nie zna ;)

napisal(a):Co do młodych ślubów...długo siedzę w temacie zdrady i wielu takich ludzi co sie młodo pobiera jest niedojrzałych emocjonalnie albo nienauczyło się kochać i akceptować partnera i kończy się zdradą, romansem ,rozstaniem, napewno bólem.
Dlatego miałabym zastrzeżenia co do takich ślubów.


"egzakli" :P