kocham. a nie jestem szczesliwa w tym związku :(

napisał/a: kasiasze 2009-07-22 00:25
Skąd wiesz, że "nara"?
Ale robisz dobrze, po prostu dobrze!
Wztryzmaj konsekwentnie w tym postanowieniu! Oplaci ci sie!
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-23 16:32
dzwonił dzis do mnie.
i napisał mi tez smsa ze mnie kocha, ze nie zapomni o mnie nigdy.
a jak sie pytam ' a co z tym zrobimy " to on mowi "nic, bo ty nie chcesz do mnie wrocic"
on wie ze ja chce, tylko musi sie postarac, on mowi "to spotkajmy sie" a potem za chwile " a nie ja nie mam czasu... ";/ nie wiem o co mu chodzi ..


wiem ze pracuje ciezko.
ale wiem ze to jego wymówka jak sie z kims widziec nie chce
to zawsze mowi ze nie ma czasu;]
jak on cos chce bardzo, to to dostaje.
napisał/a: kasiasze 2009-07-23 22:34
Zakazanyowocu, no ale dokladnie - jak sie ma postarać?
Onsię obawia teraz, że nie sprosta Twoim oczekiwaniom - che się spotkać i za chwilę nie chce.
Czy on dokładnie zna twoje oczekiwania?
Czy Ty mu mówisz, ze chcesz byście byli razem czy stawiasz warunki?

Ciężko coś radzić, muszisz sama - wciąż powtarzam - wiedzieć, czego chcesz .....
napisał/a: iilloonncciiaa 2009-07-24 12:11
mam podobny problem.zapraszam do mnie
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-24 13:08
nie on nie wie czego ja chce, ale napewno przeczuwa ze chce do niego wrocic. skoro mu mowie ze go kocham, skoro on mi to mowi, to nie wiem czemu nie chce zrobic tego kroku. I przyjechac, porozmawiac, wrocic do mnie. A nie ostatnio rpzyjechał, nie pogadalismy, a ni nic, bo sie spieszył potem pojechał , dzwonił , potem przestał sie odzywac. Wczoraj mi naisal ze mnie kocha, a dzis telefon milczy, wczoraj takze był w moim miescie, mógł powiedziec zebym wyszła na chwile, bysmy porozmawiali, ale on ma to totalnie w DE. ;/ eH...

na gg wchodzi, zmienia opis, nie wiem moze on juz kogos ma.
a ja jestem jego kołem ratunkowym. mi mowi ze nie ma czasu nawet zeby sie z kolegami spotkac.

Ja sie boje powiedziec "wroc do mnie" bo wydaje mi sie, ze to go odepchnie, bo to zawsze on wracał w naszym zwiazku nigdy nie ja, jak ja mu powiem WROC DO MNIe, to bede spalona na bank ;]

dlatego wole milczec, ale to milczenie juz mnie powoli przerasta.
zazwyczaj milczelismy 3,4 dni..
i to pomagało, potem przyjezdzał przepraszał.
teraz juz mija miesiąc a on nie jest mna zainteresowany w ogole, czasem dzwoni tylko jako kolega i tylE:(
napisał/a: kasiasze 2009-07-24 15:35
Moze czas dac sobie z nim spokoj?
Mowi/pisze "kocham" i co? Masz czekac az laskawie znajdzie czas na spotkanie? Kiedy?
A Ty mwosz, ze chcialabys sie spotkac? Powiedz wyraznie mu ze czekasz na spotkanie!
Szanuj sie. Przeciez chcesz sie z nim spotkac. A jak na chwile sie spotkaliscie to co robiliscie?

Moze warto, bys mu dala ultimatum - albo spotkanie na spokojnie (nie kwadrans!), rozmowa albo koniec kontaktow, bo Ciebie to meczy i nie ma sensu. Hm? Powiedz mu tak.
Niech sie na cos zdecyduje, jesli ma problemy to tez sie niech zdecyduje o nich powiedziec.
Ale nic wasza znajomosc nie jest warta bez spotykania, w koncu nie mieszkacie jedno od drugiego na koncu swiata, prawda?
Skoro "kocha" a nie ma wciaz czasu, naprawde "olej" - powiem dosadnie.
No a co mozna zrobic?
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-26 10:54
dzieki za odpowiedź, sluchaj... mielismy 3 dni ciszy, juz dawałam głowe uciąc ze sie nie odezwie, a tu dzis rano o 7, napisał "brakuje mi ciebie:( " nie odpisałam, gdyż nie wiem co, moze pomozesz mi , co mam mu napisac zeby nie odnisł wrazenia ze jestem do jego dyspozycji i tez zeby sie nie zraził.. nie chce proponowac spotkania bo to bezsensu zebym ja z tą myslą wychhodziła, jestem kobieta, to on powinien zrobic ten krok....


poradzcie.
napisał/a: kasiasze 2009-07-27 01:10
Pozno przeczytalam, nie wiem w koncu co odpisalas i co sie wydarzylo.
"Powinien" facet proponowac, fajnie - ale jesli mowi o braku, tesknocie i nie proponuje to co z tym zrobic?
Nie wiem, naprawde nie wiem. Napisalabym "nie wiem co ci odpisac" :)

To jest jakis impas. Wyjedzcie gdzies razem na kilka dni moze?
napisał/a: ~gość 2009-07-27 12:49
hmmmm... kiedyś gdy się rozstawałam z pewnym dośc niedojrzałym facetem miałam to samo - pisał dniami i nocami "kocham, tęsknie, chciałbym tu być z Tobą", a gdy ja w odpowiedzi proponowałam spotkanie udawał, że nie dostaje sms'ów, że nie przeczytał itp... To było z jego strony bardzo dziecinne zachowanie, na szczęście zrozumiałam, że taka sytuacja może trwać wiecznie i urwałam kontakt, zaczęłam się spotykać z innymi facetami, poczułam się super, byłam szczęśliwa, miałam powowdzenie (jedno wpływa na drugie - faceci lubią uśmiechnięte laski, a jesteś uśmiechnięta bo faceci Cię lubią ). Spotkałam się z byłym - mieliśmy iść razem na bankiet z mojej pracy, umówiony już duuużo wcześniej - zaczęliśmy omawiać szczególy wspólnego wyjścia (otrząsnęłam się z rozpaczy po rozstaniu i zdecydowałam, że mogę z nim iść, po prostu jak z kolegą), przy okazji bzdety "co u Ciebie??". Zobaczył mnie odrodzoną szczęśliwą i zatęsknił!!! Chciał wrócić, bardzo się starał!!! Każdy ruch był podporządkowany mnie!!! Tyle, że moja miłość do niego się już wypaliła, ale Ty przecież możesz zastosować taką taktykę, żeby go do siebie przyciągnąć

On będzie wolał sam do Ciebie przyjść, aniżeli czekać na kolejną propose z Twojej strony... Faceci lubią uważać, że wszystko jest ich zasługą, nawet powrót do ukochanej.

A z drugiej strony... Czy nie uważasz, że chłopak jest niedojrzały??? Co prawda nie zwróciłam uwagi w jakim jesteście wieku Jeśli jesteście młodzi to rozumiem. właśnie się uczycie na błedach, ale jeśli przekroczyliście hmmm... nie wiem jakieś 28 lat no to chyba juz czas zachowywać się "po dorosłemu"

Pzdr
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-28 20:27
SLuchajcie tutaj.
Przyjechał dzis do miejsca pracy, bo ja mam siłownie i jak nikogo nie było to nagle patrze, jego auto, widze przez okno, schowalam sie do innego pomieszczenia obok, no i on wchodzi i Rzuca sie na mnie !! ;/
zaczyna mnie całowac.....;/ a ja oczywiscie go odpycham ....;/
i nagle obejmowac i prosi "obejmij mnie ,przytul, kocham cie"

a ja " przestan, albo rozmawiamy albo wychodzisz stad"
a on patrzył na mnie jak na jakas Gazele i nagle sie rozbiera://
a ja mowiee ze nic z nim nie bede robic, zeby sie uspokooił.
i potem on sie ubrał, rozmawiamy i on mowi "chce wrocic do ciebie"
a ja mowie "chcesz wrocic tylko nie teraz prawda ?"

a on "jedź ze mną na wczasy"
a ja mowie " z kim jedziesz"
a on " z kolegami.. "
a ja "zastanowie sie"
(ale i tak nie wierze ze on mnie na nie weźmie w ostatecznosci)

no i rozmawiamy dalej , on mowi , jutro wpadne, bo dzis mam duzo roboty tylko tak o wpadlem CIe odwiedzic w pracy, jutro cie gdzies zabiore , ale nie musimy odrazu wracać do siebie, bo po co tak na siłe odrazu, niech bedzie tak jak napoczątku jak sie spotykalismy, pospotykamy sie a potem zobaczymy czy wrocimy..

a ja do niego " ty jestes napalony na mnie, a nie chcesz do mnie wrocic , takla prawda , przychozisz bo chodzi ci o sex, ale nie dostaniesz tego"a on do mnie "miesiac sie nie kochałem" a ja mowie "twoj problem, tak wybrałes" i pogadalismy sobie..
oczywiscie nic nie bylo .. tylko sie pocalowalismy bo on był natarczywy.. i tyle..


co o tym sądzicie?:|
a on twierdzi ze mnie kocha, ale co to za zachowanie;/


nie kminie... ;////
rozumiem ze moze byc napalony ale zeby sie rozbierac?

klękac na kolana ??

O CO TU CHODZI ***?
napisał/a: ~gość 2009-07-28 21:59
u facetów hormony dają mocno znać o sobie :P dobrze byloby żebyś nie uległa, bo potem jak Cię po seksie zostawi znowu to będzie boleć w dwójnasób :/
napisał/a: samanta61 2009-07-30 11:59
Pewnie teraz zależy mu na sexie. Chce do Ciebie wrócić, by zaspokoić swe żądze, a kiedy to się stanie, znów taki sam bedzie. Nie mam czasu to tamto. jak mu się zechce znów przyjedzie napalony.
Lepiej daj z nim spokój. Szkoda new płaczu na niego ;(