kiedy jedna strona przestaje kochac druga??? co robic?

napisał/a: kckjulka 2006-12-19 22:42
hej dzisiaj 'moj' chlopak postanowil ze mna zerwac po dwoch latach dosyc trwalego zawiazku.znamy sie juz 4 lata i bylismy prawie zawsze nierozlaczni.uwazam go za swoja druga polowke zawsze myslalm ze to przeznaczenie kilka razy sie rozstawalismy ale mielismy po 15 lat wiec ....ale zawsze do siebie wracalismy ...bardzo duzo nas laczy ...(łaczylo) trudno mi to zaakceptowac rozstajac sie ze mna uzyl argumetu ze z jego strony cos wygaslo ze mnie bedzie ranil bo nie wie co do mnie czuje napisze jeszce tyle ze on ma 17 lat a ja 19 i nie moge wyobrazic sobie dnia bez niego strasznie go kocham on jeszce miesiac temu pow ze chcialby ze mna sprdzic zycie bylismy raezm ostatnio w zakopanym bylo cudownie .......nie umiem sobie z tym poradzic moi przyjaciel mnie pocieszja itp ale ja nie wiem co mam zrobic jak sie zachowac niby sie rozstalismy normalnie nie w zadnej nie nawiesci nie o to ze on pokochal inna ale trudno mi zaakceptowac fakt ze on nie jst juz moj:( i mam jeszce jedno pytanko bo mam 27 stycznia studniowke i nie wiem czy powinnam zaprosic kogos innego moze w ten sposob bede mniej cierpiala pomozcie bo nie wiem co mam robic .......
napisał/a: ami1 2006-12-19 22:54
Współczuję. Na pewno teraz przeżywasz trudne chwile. Przynajmniej był na tyle uczciwy, aby powiedzieć ci szczerze co czuje. Tym bardziej, ze piszesz, że wam się układało.
kckjulka napisal(a):nie wiem czy powinnam zaprosic kogos innego moze w ten sposob bede mniej cierpiala pomozcie bo nie wiem co mam robic .......

Niestety ja też nie wiem, na pewno i tak będziesz cierpieć. Jeżeli masz ochotę pójść tam ze swoim byłym to może porozmawiaj z nim. Ale z drugiej strony miłą atmosfera może spowodować, ze późniejsze rozczarowanie będzie jeszcze większe.
napisał/a: samsam 2006-12-19 23:18
Myślę, że jest on zbyt młody, żeby wiedzieć do końca z kim spędzić resztę życia.
Myślę, że czas pokaże. Jeżeli faktycznie kocha Ciebie, to z czasem zatęskni i wróci.
napisał/a: kckjulka 2006-12-20 17:58
teraz tez tak mysle ze on jest za mlody ale my tyle przezylismy razem w wakacje codziennie sie widzileismy nie wyorazalismy sobie dnia bez siebie...jeszce jestem w takim momecie gdzie strasznie go kocham najbardziej przez te wszystkie meisiace strasznie to boli ...nie czuje do niego zadnej nienawisci tylko ogromny zal nie wiem jak mam sie teraz zachowywac jeszce tydzien temu sie kochalismy(wspolzylismy) i trudno zaakceptowac fakt ze juz nigdy go nie pocaluje nigdy nie uslysze od niego ze 'jestem jego kochana filigranowa gwiazdeczka 'jeszce jak wczoraj ze soba rozmawialismy to sie 'zlapal' bo na koncu pow tylo nie placz misiu (moze to glupie)ale tak zawsze do siebie mowilismy hmmmm nie wiem jak mam sie zachowywac teraz .chodzimy raezm do tej samej szkoly i mamy spedzic razem sylwestra .. dzieki za odpowiedz ; wlasnie postanowilam ze nie chce zeby byl na mojej studniowce bedzie mi jeszce bardziej przykro:(( pozniej bede jeszcze bardziej cierpiala..z gory dzieki z ajakikolwiek komentarz pozdrawiam:)
napisał/a: Patka2 2006-12-21 09:20
ja bym chyba płakała dniami i nocami.
To bedzie bolało długo, ale czas leczy rany.

Przesyłam Ci dużo wsparcia i nie załamuj sie.
napisał/a: samsam 2006-12-21 10:37
Boli, bo to wszystko jest bardzo świeże. Z czasem uodpornisz się na niego. Z pewnością pozostanie jakiś sentyment do tego, co Was łączyło, ale przecież całe życie przed Tobą. Jak znajdziesz tego JEDYNEGO, to z uśmiechem będziesz patrzeć na te chwile, które teraz przeżywasz.
Wszystko będzie dobrze. Myśl o prawdziwej, szczęśliwej miłości. Marzenia się spełnią.
Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości...
napisał/a: kckjulka 2006-12-21 15:12
dzieki dziewczyny za rade i za to zebym to wytrzymala nie zycze wam nigdy tego co ja przezywam ale za toz zycze jemu tzn nie czuje do nigo nienawisci itp ale chcialabym zeby chociaz raz w polowie czul sie tak jak ja teraz :( mam nadzieje ze bedzie dobrze wczoraj plakalam chyba z godzine i dzisiaj juz czuje ulge w sumie to juz nie wiem co czuje ....tak bardzo mi na nim zalezy ...i placze kiedy gdzies uslysze slowo nigdy albo milosc ....hmmm nahbardziej boje sie tego ze jezeli on postanowi wrocic to ja sie zlamie i wroce do niego boje sie ze niestarczy mi na tyle sil zeby sie odwrocic ...i nigdy jez do niego nie wrocic to bedzie trudne ale 19 grudnia w jakism sensie łukasz dla mnie umarl i musze sie z tym faktem pogodzic jeszcze raz dzieki za odp ; zycze wesolych swiat podrawiam :) julka
napisał/a: samsam 2006-12-21 18:41
A ja Ci życzę przede wszystkim spokojnych i radosnych Świąt.
I dużo wiary w lepsze dni.
napisał/a: ami1 2006-12-22 20:51
Julka trzymaj się. Na pewno jeszcze spotkasz tego jedynego i będziesz bardzo szczęśliwa . Tobie też życzę wesołych świąt. I głowa do góry.
napisał/a: ~gość 2006-12-23 23:21
hej dziekuje za mile slowa :* i rowniez zycze wam prawdziwej spelnionej milosci ...... ja juz nie wiem jak mam sie zachowywac wobec niego .... zrozumialam cos w sumie bo on ma dopiero 17 lat i ja w jego wieku podobnie mu tak zrobilam i mimo ze wiedzialm ze go zranie itp ale chcialam byc wolna poznac nowych chlopakow i sie bawic ale bedac sama wtedy tego nie rozumialam tzn tego co nas laczylo i on pewnie teraz tak samo mysli i nie moge go za to winic ...ale moge za to ze jeszcze miesiac temu mowil mi ze jestem cudowna dziewczyna i chcialby byc ze mna do konca zycia i jeszzce w czwartek sie ze mna kochajac a w piatek mowi mi ze nie wie co do mnei czuje itp hmmm to boli bo jestem strasznie wrazliwa dziewczyna i boli mnie to z edla nigo byl to tylko sex ..... z nami to jest dluga historia pamietam jeszcze jak chcialam odejsc (bo zrobil cos przykrego) od niego chyba w lutym a on pow ze nie moze bezemnie zyc i dal mi roze :) i wrocilam a ja nie moge sie pogodzic z faktem ze on nie wroci ....hmmm pewnie sie przerazil jeszce tym bo w czerwcu jade do niemeic do pracy a studiowac chchce w lesznie bede 240 km od mojego miasta hmm pogubil sie .....a ja teraz bardzo cierpie chce byc twarda itp ale nie moge uwierzyc ze ludzie tak poprostu od siebie odchodza ze najukochnsza osoba w twoim zyciu odchodzi od ciebie to tak jakby umarla ...ja odroslam a on jeszcze nie ale juz wolalbym zeby mnie zdradzil niz to ze mnie nie kocha po takim ...... jeszce wczraj napisal ze pzrzeprasza i dziekuje hmm to bede najsmutniejsze moje swieta jak do tej pory:( i mam zamiar to mu powiedziec PODRAWIAM WAS DZIEWCZYNY i zycze wesolych swiat i szczesliwego nowego roku :)jula
napisał/a: ~gość 2006-12-26 15:24
czy żonaty męszczyzna może naprawdę kochać.mieliśmy spotykać się tylko dla sexu a on póżniej oznajmił że mnie kocha
napisał/a: Anetka1 2006-12-26 15:43
uważam, ze może kochać jak każdy... ale pozwolę sobie tego nie komentować...