Już niedługo cztery lata związku i....

napisał/a: Darek1985 2008-10-13 10:30
Witam ponownie!

Trochę się zmieniło. Odezwała się w końcu pierwsza wczoraj na GG. I powiem Wam nie było tak źle. Początkowo nawet spięty byłem bo nie wiedziałem co pisać ale Ona się spytała sporo o mojej pracy a później całkiem miło się Nam rozmawiało. Choć jeszcze czułem ten dystans między Nami to miałem przeczucie, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ba nawet zaproponowała mi spotkanie tuż po swoich tańcach ale ja mam pracę w tym czasie, więc mogę w czwartek i w piątek :( Jakoś mamy się zgadać. Wiem już na pewno, że z żadnym innym się nie spotyka a brak czasu jest spowodowanym nadmierną pracą i zmęczeniem. A ja w tej chwili mam obsesyjną miłość, której nie miałem przez większość czasu tego związku. Ale jak usłyszałem wcześniej takie rzeczy to proszę nie dziwcie się, że takie stadium (powiedzmy szczerze obsesyjna miłość nie czymś normalnym) mam. Dlatego co raz bardziej o prócz swojej pracy zajmuje się czym innym aby moje myśli nie krążyły tylko i wyłącznie w okół Niej bo przez to zawalam swoje obowiązki :/
napisał/a: Tigana 2008-10-13 13:22
i bardzo dobrze.
podejdz spokojnie do tego spotkania, bez nadmiernych emocji i planów, a zobaczysz ze będzie miło
Życze powodzenia
napisał/a: Darek1985 2008-10-20 23:41
Wróciłem z pracy o 20:00. Otrzymałem sms-a od Niej "Przemyślałam wszystko jest mi dobrze samej nie muszę się już martwić ciągle o Ciebie..." później napisała, że jest egoistka i woli wygodny styl życia. Zostawia mnie ale nie chce zrywać kontaktu lecz wręcz przeciwnie chce się ze mną spotykać jak przyjaciele bo Jej jest trudno jednak żyć beze mnie ale mnie nie kocha i nie chce już mnie oszukiwać. Chce być fair.


Może kiedyś powstanę na nogi....

Sorrow dobrze wszystko wyczułeś.

[ Dodano: 2008-10-21, 01:30 ]
Nie można już edytować komentarza. Dodam jeszcze, że Ona chce być singlem, Jej dobrze być samą bo może się zająć swoimi sprawami. Trudno jest mi się z tym pogodzić ale najlepsze, że to Ona się obwinia. Tylko jak się dowiedziałem, że juz takie stany miała od około 1,5 roku to mnie załamało

[ Dodano: 2008-10-21, 09:25 ]
Kurna znów mało spałem. Nadal w szoku jestem. Nie rozumiem jak prawie po 4 latach związku nagle Ona chce zostać "singlem" czy ten świat przypadkiem nie stanął na głowie? Najlepsze jest to, że kiedyś mówiła jaki to nie jestem a teraz zaczęła mnie chwalić, że to jednak wina głównie po Jej stronie leży bo zrobiła się ostatnio egoistką i wygodnicką. A ja mam za bardzo uczuciowy jestem. Będzie Jej ciężko samej jak mówiła ale wie, że tak musi bo nie chce mnie oszukiwać. W niedziele mamy się spotkać na cały dzień. Jeszcze mam ciut nadziei ale widzę, że Ona nie dojrzała do miłości a myślałem, że jest odwrotnie. Jak co postanowiłem wziąć się za swoje pasje zacząć robić coś dla siebie, powrót na siłownie, zacząć trenować Judo i wyjechać do Egiptu bo wcześniej Ona była przeciwna i robiła mi wyrzuty no i nauka oraz praca.

Na razie mi jest ciężko się z tym pozbierać. Jakoś nie wierzę, że już to się skończyło. Tyle lat wspólnych. Na razie nie chowam Jej zdjęć ale kiedyś będę musiał. Ona schowała wczoraj już moje. Może kiedyś do siebie nie wrócimy bo przecież stara miłość nie rdzewieje. Póki co nie szukam innych kobiet choć poznaje nowe ale jako kumpele. Może kiedyś ktos doceni, że jestem osobą uczuciową :(

Kocha się mimo wszystko...

[ Dodano: 2008-10-21, 09:31 ]
Znaczy się wrócimy* miało być
napisał/a: ~gość 2008-10-22 13:31
Ufff przeczytałam. Przykre to co cie spotyka. Może i jesteś leniem albo jesteś wypalony emocjonalnie co sprawia że nie masz ochoty sie wziąść za siebie, ale gadanie"jestem z nim bo nie ma nikogo innego a on zaspokaja moje potrzeby" to mocne przegięcie. A teraz proponuje ci jeszcze przyjaźń bo jej sie znudziło myślenie o kimś i branie za kogoś odpowiedzialności. Już od dawna tkwiłeś w tym maraźmie. Twoja uczuciowość to niewątpliwe plus, ale też niestety przekleństwo kiedy stykasz sie z takimi ludźmi i ich brutalną rzeczywistością.
Ona jest pozytywistką, ty jesteś romantykiem i co to ma do rzeczy? To że ona ma takie podejście nie znaczy ze nie mogłaby ciebie zaakceptować. Niestety nie chciała, związek jej sie znudził - nie dojrzała niestety do miłości.
btw. ja mam cechy dziecka Indygo i czasami zastanawiam sie czy ufo mnie nie przysłało.

Darek1985 napisal(a):
Może za dużo ja od Niej oczekuje? Może doszła już do takiego wieku, że stwierdziła, że na razie Jej nie potrzebny albo w ogóle?


Za to dostajesz w łeb.
Za dużo czyli co? miłości ,szczerości ,troski ,czułości? to za wiele? To są podstawy. Zapisać i zapamiętać. Ona widocznie nie chciała być już czuła bo znudziłeś jej sie. "Miłość to zobowiązanie, postanawiasz być z kimś i jesteś z nim a nie uciekasz kiedy nadarzy sie lepsza propozycja"
napisał/a: Darek1985 2008-12-10 23:21
No niestety muszę odświeżyć temat. Miesiąc ponad minął od rozstania a sytuacja się zmieniła. Jak pisałem tu próbuje z Nią stworzyć przyjaźń. Nie jest to łatwe bo rany się jednak odświeżają. A jak Ona nie ma czasu jednak czuje takie odrzucenie ale...

Sobota rano:
SMS od Niej, że ma prezent dla mnie na Mikołaja. I jeszcze, że idzie do koleżanki na sylwka i się pyta gdzie ja idę.

Niedziela wieczór:
Wiem, że ma nazajutrz trudny kolos bo pisała mi na GG. Miałem Jej napisać niespodziewanie, że trzymam kciuki i wierze w Nią. Ale sama mi pisze aby trzymał kciuki i że się boi

Poniedziałek:
Znów pisze przed samym kolosem, że trzymam kciuki i życzę powodzenia. Po Jej kolosie czekam na esa ale jakoś nie pisze, więc piszę jak jej poszło. Odpowiedziała, że wszystko w porządku i krótkie dzięki.

Wtorek:
Cisza. Zacząłem się wkurzać, że znów olała.

Środa czyli dziś:
Ten dzień miał różne oblicza. Wchodzę do internetu. Widzę Jej nowe fotki z babskiej domówki. Znów się wściekam myśląc "No tak a mówiła, że czasu nie ma" dziwną złość miałem. Założyłem słuchawki i muzyka dla ukojenia duszy. I tak założyłem, że Ona się dobijała na mój telefon dzwoniąc parę razy a ja nie słyszałem. Jak się okazało była niedaleko mnie i chciała się spotkać. A zapomniałem mieliśmy w planie w zeszłym tygodniu łyżwy ale Ona ciągle zapracowana. Ale plułem w brodę, że nie odebrałem. Ale zaczęliśmy rozmawiać na GG. I rozmowa mnie zdziwiła. Miałem w statusie "Jeszcze 2 dni :)" a za dwa dni premiera albumu Eldo i nocka w kinie na zaproszenie Koleżanki z pracy bo zbiera ludzi. A Ona ciekawska co za dwa dni. Druga sprawa zaczęła mi kazania prawić o dziewczynach bo zauważyła komentarze na Naszej - Klasie od dziewczyn innych. W ogóle byłą dziwnie wściekła. Mówiąc, że by chciała aby Jej następczyni była normalna (Fakt jedna dziewczyna pisze trochę dziwne komentarze) ale ja nikogo nie szukam. O mało mi focha z przytupem nie zrobiła. Ba jeszcze zjechała na NK w komentarzach pod zdjęciem ta dziewczynę. Później temat zszedł o miłości. jak sądziłem Ona zmieniła swój pogląd na związki i na uczucia przez książkę "Psychologia Miłości" faktycznie przy dyskusji byłem lekko nokautowany. Bo prowadziła bardzo naukowo. Ale najwidoczniej zagubiła się z tym wszystkim.

Nie wiem co robić. Tak Kocham Ją ale Jej już o tym nie mówię. Jutro chce się spotkać przed seansem w kinie z koleżankami ze studiów. Nie wiem co tym sądzić. Znam Ją, że jest zdolna do przyjaźni ale mi się wydaje, że jednak chciałaby coś więcej ale bezpośrednio nie powie. Mówi, że czuje pustkę. Imprezowy podryw Ją nie kręci (Nigdy nie kręcił) a na siłę nie będzie szukać