jak zyc dalej?;(

napisał/a: ~gość 2009-02-12 14:25
Nie wiem ja mam dalej zyc.. Parę dni temu zerwał ze mną chłopak Musze w tym miejscu wyjasnic, ze rozstalismy sie juz kiedys... Powodem byla inna dziewczyna, choc on az do teraz utrzymuje, ze to byla kolezanka.. Ciekawe czy z kazda kolezanka sie caluje i obsciskuje... To bylo straszne rozstanie, pelne wyzwisk, upokorzen, ponizenia... Niecale dwa miesiece potem chcial wrocic..Wybaczylam mu, bo uwiezrylam, ze sie zmienil, wydawal sie w tym wszytskim taki szczery... Bylismy ze soba troche czasu, ale nie ukladalo nam sie, co chwile jakies podejrzenia, wzajemne oskarzenia, ale byly tez piekne chwile.. Niedawno stwierdziel, ze nic poza uczuciem nas nie laczy, zadnych wspolnych spraw, problemow... Skoro on tak to widzial dalam mu odejsc i poprosilam, zeby sie ze mna nie kontaktowal przez jakis czas, bo nie wytrzymam tego psychicznie.. Pisal bez przerwy, ze caly czas o mnie mysli, zastanawia sie czy nie popelnil najwieksszego w zyciu bledu, czy nie dac nam jeszcze jedenej szansy Jednym slowem robil nadzieje na powrot Wczoraj zobaczylam go z dziewczyna..Dostalam histerii, rzucilam sie na niego a on przy niej zwyzywal mnie od idiotek.. Wieczorem przyslal smsa ze mu przykro, ze tak wyszlo... W nocy natomiats, ze go gowno obchodze i nie wie za jakie grzechy Bog go pokaral stawiajac mnie na jego drodze.. Jak ja mam sie po tym wszystkim pozbierac?? Nadal go kocham.;(
napisał/a: ~gość 2009-02-12 14:30
Monika2108 napisal(a):poprosilam, zeby sie ze mna nie kontaktowal przez jakis czas, bo nie wytrzymam tego psychicznie.. Pisal bez przerwy, ze caly czas o mnie mysli, zastanawia sie czy nie popelnil najwieksszego w zyciu bledu

Dla mnie to jest dręczenie psychiczne!!

Monika2108 napisal(a):zwyzywal mnie od idiotek.. Wieczorem przyslal smsa ze mu przykro, ze tak wyszlo... W nocy natomiats, ze go gowno obchodze i nie wie za jakie grzechy Bog go pokaral stawiajac mnie na jego drodze..

Ewidentnie się Tobą bawi!!

Wiem, że go kochasz i jest Ci źle ale nie masz czegu szukać w związku z takim człowiekiem. Znajdziesz sobie lepszego, który będzie Cię kochał. Niestety to, co robi ten chłopak nie ma nic wspólnego z miłością.

Nie masz czego żałować. Nie martw się, nic nie straciłaś a zyskałaś, będzie dobrze
napisał/a: Iria 2009-02-12 14:41
Monika2108 napisal(a):zwyzywal mnie od idiotek..

on sam jest idiotą!!!

Kochana, mnie też facet, którego kochałam, zostawił po wcześniejszym wyrzuceniu mi jaka to ja nie jestem itd.
I chociaż było mi ciężko, to teraz z perspektywy czasu wiem najlepiej - CZAS LECZY RANY.
Uciekaj od niego!! Odetnij kontakt - tak będzie najrozsądniej, wierz mi.
Wiem, że jeszcze sporo do niego czujesz, ale to nie jest facet dla ciebie. Co to w ogóle za poniżanie i granie na uczuciach innych?!?
napisał/a: ~gość 2009-02-12 14:43
Najgorsze jest to, ze sama czuje sie winna swojego cierpienia, bo po pierwszej zdradzie pozwolilam mu wrocic..
Dzisiaj do mnie napisal, ze to, ze go widzialam z nia jak sie prowadza za raczki to nie znaczy, ze to jest jego dziewczyna i nie jest tak jak mysle... [Mod: pip-pip] wczesniej mowil, ze dziewczyna z ktora sie calowal jest jego koleznka..
Nie wiem czy znajde w sobie sile, zeby o nim zapomniec..
Czasem zaluje, ze ja sie tak przy nim ograniczalam Nigdzie praktycznie sie bez niego nie ruszalam, a jak juz to pytalam czy nie bedzie mial nic przeciwko Potrafilam po 15 minutach od wyjscia z domu wracac, bo cos mu sie uroilo...
Poza nim swiata nie widzialam, tylko on i on.. Sniadania, kolacje i obiadki, zrobilam z siebie sluzaca Nie musial sie o nic martwic.. A on?? on mieszkajac pietro nade mna nie krepowal sie, zeby przyprowadzac sobie "kolezanki" i potem wpierac mi, ze mam urojenia i kazda dziewczyne odbieram jako zagrozenie..
napisał/a: mitsu1 2009-02-12 20:30
ehhh... ciekawe skad sie biara tacy ludzie, kto ich tego uczy, tacy jak ten "frajer". Tego z domu sie chyba nie wynosi, może samo zycie... mialem podobna sytuacje, tez po "drugim" dowiedzialem sie jaki jestem glupi i chorobliwie zazdrosny... ehh szkoda slow :)
ale ale, sa tego wszystkiego tez bardzo ale strony, ja stalem sie przez to zimny, jakis bezuczuciowy, nie wiem czy sam bym nie bede kiedys jakims "frajerem" usprawiedliwiajac to slowami "życie...", tlumaczac sobie ze bedac dobrym, przyzwoitym w tym brudnym swiecie zaszodze sobie tylko jeszcze bardziej. To co, zeby zyc w miare stabilnie i spokojnie trzeba byc bezuczuciowym zimnym "frajerem", widzacym przede wszystkim tylko siebie? bez sensu...
napisał/a: ~gość 2009-02-13 09:28
Monika2108 napisal(a):Powodem byla inna dziewczyna, choc on az do teraz utrzymuje, ze to byla kolezanka

Monika2108 napisal(a):To bylo straszne rozstanie, pelne wyzwisk, upokorzen, ponizenia...

Monika2108 napisal(a):poprosilam, zeby sie ze mna nie kontaktowal przez jakis czas, bo nie wytrzymam tego psychicznie.. Pisal bez przerwy

Monika2108 napisal(a):przy niej zwyzywal mnie od idiotek

Monika2108 napisal(a):Wieczorem przyslal smsa ze mu przykro, ze tak wyszlo

Monika2108 napisal(a):ze go gowno obchodze i nie wie za jakie grzechy Bog go pokaral stawiajac mnie na jego drodze..

Monika2108 napisal(a):napisal, ze to, ze go widzialam z nia jak sie prowadza za raczki to nie znaczy, ze to jest jego dziewczyna i nie jest tak jak mysle...


co za psychol!! on cię zniszczy!! i będzi się z tego cieszył!!


Monika2108 napisal(a):ja sie tak przy nim ograniczalam

Monika2108 napisal(a):Nigdzie praktycznie sie bez niego nie ruszalam

Monika2108 napisal(a):Potrafilam po 15 minutach od wyjscia z domu wracac, bo cos mu sie uroilo...

Monika2108 napisal(a):Poza nim swiata nie widzialam, tylko on i on..

Monika2108 napisal(a):zrobilam z siebie sluzaca



uciekaj od niego!! a przede wszystkim zmień nr! a jak coj napisze to...skasuj przed przeczytaniem! miesza ci w głowie i ma z tego radość!!
nie daj sobą dłużej pomiatać!!!!!
zostaw go i pozwól sobie normalnie żyć... DAJ SZANSE.................SOBIE!!!
napisał/a: ~gość 2009-02-13 13:29
ehh... Zeby to bylo takie proste..;( ja go nadal kocham;( Wczoraj zagadal do mnie na gadu, nie podjelam dyskusji, potem przyszedl na chwile Co prawda, zeby mi powiedziec, ze przesadzilam z pewna sprawa (choc nic takiego nie mialo miejsca), ale przyszedl.. Dlaczego on mi to robi? Dlaczego wymysla sobie jakies preteksty, zeby przyjsc, chocby na te dwie minuty..? moze on cos jeszcze do mnie czuje..?? albo sie po prosru nade mna zneca..;(
napisał/a: przemek0810 2009-02-13 13:36
Monika2108, koleś bawi się Tobą i Twoimi uczuciami. Ale skoro on bawi się Twoimi to i Ty się pobaw jego żarcik.

Nie odpisuj mu na sms-y, nie odbieraj. Usuwaj sms-y zanim przeczytasz. Gdy zobaczysz go z inną to znaczy tylko, że kłamał. Nie próbuj się na niego rzucać bo to nic nie da .

Jeśli Ci smutno z powodu chłopaka to nie oglądaj filmów romantycznych, nie słuchaj takich piosenek. Nie pisz z nim ani nie rozmawiaj. Nie spotykaj się a z czasem zaopmisz.

Ty go kochasz ale on widać Ciebie nie, czy jesteś w stanie z taką osobą spędzić resztę życia? Śmiem wątpić...
napisał/a: ~gość 2009-02-13 13:50
Wlasnie zobaczylam go z dziewczyna dzien po tym jak pisal mi, ze nie moze przestac o mnie myslec i zastanawia sie czy nie wrocic... Podly oszust Czasem wydaje mi sie, ze wiem co robic, ze nie ma za kim plakac, ale jak sobie przypomne jak bylo kiedys... Strasznie do tego tesknie.. To on byl w tym zwiazku bardziej odpowiedzialny, powazny, mowil o zalozeniu rodziny i takie tam... Myslalam, ze faktycznie bedziemy kiedys tworzyc rodznie.. To byl zloty chlopak.. Nie wiem co sie z nim porobilo... Moze to moja wina??
napisał/a: przemek0810 2009-02-13 13:54
Monika2108 napisal(a):Moze to moja wina??


A dlaczego wogóle Ci coś takiego przychodzi do głowy?
Po każdym związku zakończonym są wyrzuty sumienia, co mogłem jeszcze zrobić itd.
Nie przejmuj się, to jego definitywna wina. Ile zdrad? Jak możesz się wogóle wachać...
napisał/a: ~gość 2009-02-13 14:00
Teoretycznie wiem, ze juz wiecej nie moglam zrobic, ale watpliwosci sa zawsze... moja wspolokatorka smiala sie ze mnie, ze traktuje go jak ksiecia i nigdy czegos takiego nie widziala, jej chlopak czasem mowil, ze chcialby zeby ona troche miala moich cech.. Tak jak teraz na to patrze to ze spokojnym sumieniem moge powiedziec, ze nie mam sobie nic do zarzucenia, ale... no wlasnie dlaczego on zrobil jak zrobil? boje sie, ze za tydzien, dwa znowu mu sie o mnie przypomni i bedzie chcial wracac...
napisał/a: przemek0810 2009-02-13 18:53
Monika2108 napisal(a):no wlasnie dlaczego on zrobil jak zrobil?

Ponieważ bawi się Tobą jak zabawką, nie pozwalaj mu się tak traktować koleżanko!