jak zblizyc sie do kobiety po przejsciach?

napisał/a: alexander32 2008-11-16 11:24
Witam! Postanowiłem zalogowac sie na Waszym forum, aby zasięgnąć przede wszystkim kobiecej opinii. Przedstawię w skrócie o co mi chodzi...

Jestem od miesiąca z kobietą, która ma za sobą 7-letni związek (zakończony z powodu zdrady jej byłego faceta). Nasze spotkania sa dosyć czeste, w zasadzie to co drugi dzień się widzimy. Wydaje mi się że lubi spędzac ze mną czas. Wiekszosc tych spotkan są to jednak wyjscia ze znajomymi, do kina, na koncert itp. itd. Tylko we dwoje spotykamy się raz, dwa razy w tygodniu (zazwyczaj u niej w domu). Jest to jedyna okazja do tego żebysmy mogli sie do siebie zblizyc. No i zblizamy się, ale tu jest pewien problem. Kiedy zaczynam ją całowac, piescić jej piersi czy brzuch nie czuje u niej podniecenia, tego ze się rozgrzewa. Przez to boję się posunąć dalej. Nie jestem jakos szczególnie napalony na seks ale chcialbym zeby pojawiło się miedzy nami jakies porządanie. Ona nie bardzo odwzajemnia mój dotyk, nie daje mi zadnych znaków, a ja mam w głowie blokadę.

No i teraz proszę Was o opinię. Czy to, że tak powoli zblizamy się fizycznie do siebie jest konsekwencją tego ze ona boi się lub nie moze się otworzyć na innego faceta?? W koncu byla z chlopakiem bardzo dlugi czas i byc moze byl to jej jedyny do tej pory partner seksualny. W jaki sposob mam sie zachowywac?? Czy czekac az sama da mi znac ze chce czegos wiecej czy moze po prostu zacząć działać zdecydowanie odważniej. Nie chce czegos spieprzyc i wyjść na napalonego gościa bo mi na niej naprawde zalezy. Dodam jeszcze ze mamy po 25 lat
napisał/a: ~gość 2008-11-16 11:35
może nie jest pewna uczuć do Ciebie i dlatego nie chce większych zbliżeń? nie znam was, ale u kobiet na ogół seks idzie z uczuciami (na ogół podkreślam :P). swoją drogą ile minęło od zakończenia jej poprzedniego związku? bo z własnego doświadczenia wiem, że krótka przerwa, lub jej brak nie są dobre, więc nie naciskaj, daj jej odpocząć od wiązania i niech ona nadaje tempo waszej znajomości
napisał/a: sorrow 2008-11-16 17:26
Będąc z kobietą po tak długim związku zawsze ryzykujesz, że jesteś dla niej tylko "pocieszaczem". W sumie nic w tym złego, bo byc może to jest jej metoda, żeby zapomnieć o tym co spotkało ją złego, a z czasem rozwinąć uczucie pomiędzy wami. Warto wtedy poczekać aż bliskość (duchowa) między wami będzie na tyle duża, że spokojnie uda ci się ją na ten temat zagadnąć. Teraz pewnie ci niezręcznie wprost pytać ją o to. Siedem lat to kupa czasu i może jej byc trudno przestawić się nagle na innego męczyznę zwłaszcza, że tamten mógł jej pod względem seksu bardzo odpowiadać. Potrzebuje trochę więcej czasu według mnie, ale to nie znaczy żebyś ograniczał pieszczoty :). Ona jest dorosła i myślę, że jeśli będzie jej cos nie odpowiadać to sama da ci znać.

Jest jeszcze taka możliwość, że jej poprzedni związek po części rozleciał się przez to co opisujesz. Być może jej poprzedni facet "nie wytrzymał" tego chłodu z jej strony i zdradził ją z kims innym. Może też sam nie umiał jej rozbudzić, a przez to w ciągu siedmiu lat rozwinął się u niej taki seksualny "chłód". Jeśli któraś z tych wersji jest prawdziwa, to pewnie będziesz musiał o wiele dłużej poczekać na to czego ci brakuje.