jak zaufać ??? pomocy !!!

napisał/a: podejrzliwa 2007-07-13 14:13
witam. Mam pewien problem a konkretnie chodzi o zaufanie. nie potrafię zaufać swojemu narzeczonemu. chodziłam wcześniej chłopakiem którego kochałam ale bardzo mnie zranił. i mój obecny narzeczony z którym jestem już ponad 4 lata i planujemy ślub cierpi z tego powodu.kocham go bardzo mocno ale gdziekolwiek nie pójdzie ja siedzę i odchodzę od zmysłów co on tam robi. A wiem że jest w porządku i kocha mnie do szaleństwa. Robi dla mnie wszystko co tylko chce a ja mimo wszystko nie potrafię mu ufać. za bardzo boję się go stracić. jak mam zaufać?? czy są jakieś sposoby?? pomóżcie bo oboje cierpimy z powodu mojej chorej zazdrości!!! jestem już bezradna...

ps. dodać muszę jeszcze że On rezygnuje ze wszystkiego dla mnie żebym tylko nie musiała sie martwi że mnie zdradza. Wie że jak gdzieś wyjdzie to ja ostaje głupoty dlatego też woli nie iść wcale żebym tylko była spokojna.
napisał/a: tajla 2007-07-13 16:22
Znany mi jest twój problem. i to bardzo.
Pare lat temu byłam w 5 letnim zwiazku. Trudno było sie pozbierac. Usłyszałam ze jestem nikim itd.Nie umiałam żadnemu facetowi zaufac. Myslałam,że juz nigdy nie pokocham.Po 2 latach poznałam Tomka.Ale i on zawiodł. Był ze mna i...z inna.Choc wszystkie znaki na niebie dawały do zrozmienia ze cos jest nie tak ,nie chcialam tego dostrzec.
No i ponad rok temu poznałam M. Za niecałe 2 miesiace ślub. Ufam mu.Ale DŁUGO trwało zanim sie przestałam bać. Moje kochanie znosiło to cierpliwie , nie raz było mu ciężko , ale właśnie jego miłość sprawiła cud. Zaufałam. Powiedziałam sobie ZAUFAM mu.Tak, to jest ryzyko.Ale dzieki temu ja czuje sie dobrze, On rownież.
Twoj chłopak widac że Cie kocha bezgranicznie, to widac. dziewczyno inny na jego miejcu poprostu by to olał. A on trwa przy Tobie, bo jestes dla niego najważniejsza. a jesli mu zaufasz, i pozwolisz gdzies wyjsc ( bo nie wiem czy wiesz ale to może zaszkodzic waszemu uczuciu)to wasze uczucie bedzie jeszcze mocniejsze.
pytasz jak zaczac mu ufac. ZARYZYKUJ. Ja tak zrobiłam i czuje sie wolna.
Poza tym skoro wybrał Ciebie znaczy że tylko tY sie dla niego liczysz.Nie inna. gdyby chciał juz by Cie zdradził ze 100 razy. Chcesz sracic takiego faceta????/
ze świeczka szukac. Jeszcze rezygnuje z wyjsc _dla Ciebie. Podziwiam go .
tak wiec moja droga, odwagi.wasz zwiazek trwa juz 4 lata. Chyba przez ten czas przekonałas sie co do niego?
Zadaj sobie pytanie? czy poszła bys z nim na koniec swiata? jesli tak, to jest ok.
Co zas do twojej zazdrosci to ona moze wynikac z .....niskiej samooceny.(to tez przerabiałam)
Powtrzaj sobie ze jestes sliczna, madra.Dbaj o siebie. kiedy on gdzies pojdzie ty spotkaj sie z kolezanka.
Nie zyjcie jak pod kolszem. ja tak zyłam. I zwiazek sie rozypał.
Powodzenia.
napisał/a: Kinia 2007-07-13 17:12
Musisz mu odpuścić, bo chłopak nie wytrzyma tego. To, że poprzedni Cię zranił nie oznacza, że ten jest taki sam, musisz dać mu trochę luzu. Jeśli nie daje Ci powodów to dlaczego mu nie ufasz?
napisał/a: podejrzliwa 2007-07-13 23:11
serdecznie dziękuje za odpowiedzi. wiem że każda dziewczyna chciałaby takie faceta jak ja mam. nie doceniam tego co posiadam. i jeszcze go ranię podejrzewając go na każdym kroku o nie lojalność wobec mnie... jestem zazdrosna o wszystko dosłownie, nawet o dziewczynę jego brata. to jest tak chore i dokuczliwe że ciężko mi z tym żyć. zabraniam mu rzeczy najnormalniejszych na świecie. BIORę SIę ZA SIEBIE OD DZIś. Ale pewnie będzie to trwało tylko do momentu kiedy na jego drodze nie pojawi się jakaś dziewczyna lub będzie musiał gdzieś jechać :( on od poniedziałku zaczyna praktyki w banku a ja już się martwię czy nie będzie tam jakiś ładnych dziewczyn... I niby wiem że mnie nie zdradzi bo go znam ale sam fakt tego że on przebywa w towarzystwie jakiejś dziewczyny doprowadza mnie do szału. nie wiem jak to opisać ale łatwo mi nie jest !!!
napisał/a: Kinia 2007-07-14 08:51
Musisz zmienić podejście do tego, na świecie jest dużo ładnych dziewczyn, ale ON WYBRAŁ CIEBIE
napisał/a: agatek2 2007-07-14 11:06
niestety posobie tez wiem, ze w pewnym momenice ludzie "chorobliwej zazdrosci" nie wytrzymuja i wsyztsko szlak trafia, bo na swiecie sa "inni normalni ludzie" wiesz co ja tez bylam w dlugim zwiazku po ktorym wyszlam bardzo "plamana psychicznie" i moj obecny chlopakod samego poczatu o tym wiedzial...ale powiedzial ze zrobi wzytsko zebym mu zauala..trwalo to dlugo bo rok, ale sie udalo. nie powiem, jestem czasem podejzliwa, ale staram sie panowac............

wiesz co mi sie wydaje....... zrob cos dla siebie!!!!!!!! mam wrazenie , ze masz strasznie nisksmoocene i przez to wychodzi twoja zazdorsc..... zadbaj o sibie tak zebys poczula sie atrakcyjna...a twoj chlopak!!!!!!! nie wszyscy faceci to swinie, ale wiie sie zdarzaja!!!! trafilas na taka i coz, masz uraz.....ale wez wkoncu zauwaz ze twoj narzeczony taki nie jest. zadaj sobie ejdno pytanie........ czy on dal ci jakies powody do zazdrosci i braku zaufania????? i czy ty dalas jemu?? przeanazlizuj swoj zwazek pozadnie...... a jak wyjdzie ci odpowiedz "NIE" to odpusc mu..... wybacz, ale taka zazdrsc da sie wytrzymac na krotka mete.......nikt tego nie wytrzyma 10 czy 15 lat.... bo zaczne sie dusic w takim zwiazku..........

jesli tracisz zmysly jak on gdzies wychodzi to poprosgo zebyscie chodzili razem, a jak ebdzie chcial sie spotkac z choapkami sam to........ty nie siedz w domu tylko idz do kolezanki............i popros go o jedno...........jesli bedzie chcial gdzies isc sam to popros go zeby umowil sie z nimi nastepnego dnia, zebys ty moglasie umowic z kolezanką!!!!!!!!!!!!! powinno pomóc!!!!!!!!!!
napisał/a: podejrzliwa 2007-07-18 23:22
czy można nauczyć się ufać ?? ja już chyba nie potrafię...
napisał/a: pytajka 2007-07-18 23:33
ja mam niestety podobnie :(

W każdym związku teraz widze jakis "spisek" i doszukuje sie dziury w całym i wymyślam sobie niepotrzebnie rozne bzdury :( a jak jest za pieknie to twierdze ze pewnie zaraz sie popsuje bo jest za ładnie....

moj chłopak powiedział mi kiedys ze jemu jest bardzo przykro jak ja zaczynam o jakies głupoty go podejrzewac i mu nie ufam :( przeprosiłam go za to i teraz staram sie juz tego nie okazywac ze cos mi chodzi po głowie.
napisał/a: haska1 2007-07-19 03:05
Ja takze nie potrafie zaufac, i coraz gorsze rzeczy sie z tego powodu dzieja, porownuje go zawsze to takich co klamia wkolko itd, nie wiem same problemy przez to, wydaje mi sie ze mnie caly czas oklamuje, nie potrafie tego zmienic, sprawdzam go na kazdym kroku pozniej sa wielkie klotnie, wlasnie jestesmy w jednej teraz, on mi wyrzucil dzis wszystko co mozliwe, chwilami to sie zastanawiam czy jest jakis sens w tym zwiazku, sami powiedzcie....
napisał/a: Cubanita 2007-07-19 10:47
To nieprawda dziewczyny, że nie potraficie zaufać... nie wierzę. Po prostu nie wyleczyłycie się jeszcze po przejściach z którymi miałyście do czynienia. Potrzeba czasu i cierpliwości partnera... bo to on będzie musiał odbudować waszą ufność i poniekąd "cierpieć" za coś czego sam nie zrobił. Ale tak juz jest... też tak miałam. Szczera rozmowa, szczera rozmowa i jeszcze raz to samo....
napisał/a: ZdRadek 2007-07-23 11:23
Czizez kobieto!
Ja Cię nie rozumiem. Takich dziewczyn właśnie unikam. Najlepiej siedzieć w domu we dwójkę + ewentualne dzieci i nic nie robić? Jeden taniec? Daj spokój. Co byś zrobiła jakby spotkał w mieście byłą dziewczynę i zaprosił ją na kawę? Pewnie zerwanie zaręczyn???

Byłem kiedyś na dyskotece i dziewczyna mojego kumpla była zazdrosna o moją dziewczynę że oni(kumpel i moja dziewczyna) zatańczyli i ona sie o niego "ocierała". Zrobiła awanturę i w ogóle zepsuła wieczór całej paczce. Skąd to się bierze? Tacy ludzie szubko tracą przyjaciół i znajomych. Zostają sami.

Szukasz sposobu? Nie ma żadnego! Po prostu musisz mu zaufać. I nie pytaj jak tylko to zrób. Przesadna zazdrość to choroba, która zniszczy każdą miłość.
napisał/a: ~gość 2007-07-23 12:27
Ja bije wszystkich na głowe Ale staram sie nie dawac tego po sobie poznac ;) Jestem zazdrosna,ale to raczej wynioslam z domu, w ktorym slyszalam przez caly czas ile razy moja matka zostala zdradzona przez ojca-stad to sie bierze