jak zapomniec

napisał/a: karola10 2007-03-23 22:31
To było ponad rok temu.kolega ze studiów nagle coraz bliższy i bliższy...codzienne smsy wspólne wyjścia godziny spędzone przy telefonie...z każdym dniem to było coś więcej, na tyle dużo ze zostawiłam mojego chłopaka...mijały kolejne miesiące a miedzy nami było coraz intensywniej i bardziej intymnie...nadszedł okres ze byliśmy prawie nierozłączni, a ja coraz bardziej zakochana...i nagle stało sie mój książę z bajki oświadczył mi, ze ma kogoś(jak sie później okazało to był już kilkuletni związek tzw "pierwsza miłość") Stanęło na tym, że mieliśmy się nie spotykać, nie kontaktować i zapomnieć o sobie, ale nie wyszło, a wręcz przeciwnie to co było miedz nami, było jeszcze silniejsze. Było nam cudownie pod każdym względem, tak dobrze ze nawet nie przyszło ,mi do głowy żeby postawić mu ultimatum ja albo ona. Myślałam, ze sam do tego dojdzie skoro zachowywał sie tak jakby ona dla niego nie istniała. Jak sie okazało przeliczyłam sie i to bardzo :( po 6 miesiącach on wyjechał za granice na stypendium, a ja zostałam z niczym. Z czasem wyszlo tez na jaw, ze prowadził podwojną grę i ze w stosunku do niej był taki sam jak dla mnie. kiedy wszystko sie wydało obiecal jej zerwać kontakty ze mną, ale i tak wygladało to tak, ze nadal pisał dzwonił, a po powrocie do kraju tulil a nawet jeszcze więcej. Pomimo tego ze z nią jest nadal twierdzi, że mu na mnie zależy, że jestem dla niego ważna i bliska i nadal go ciągnie do mnie.Ja już nie ma siły. Mam mętlik w głowie, mimo że nie potrafię już z nim normalnie rozmawiać,nie potrafię zaufać to ciągle go kocham.
co mam robić...pomocy
napisał/a: wiolisia 2007-03-23 23:01
sama musisz sobie odpowiedzieć czy nadal chcesz tak żyć?????mieć świadomość że nie jsteś dla niego jedyną?????przemyśl jeszcze raz wszystko i podejmij najlepszą dla Ciebie decyzję-ja trzymam kciuki
napisał/a: samsam 2007-03-23 23:28
karola, wydaje mi się, że nie można zaufać komuś, kto już nie jednokrotnie okazał się kłamcą.
wiolisia zadała bardzo trafne pytanie, czy chcesz tak żyć? Nawet jeżeli dasz mu kolejną szansę, to będziesz się cały czas zadręczać myslami, czy aby ponownie on z kimś się nie spotyka. Moim zdaniem taki związek nie ma przyszłości. A Ty im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie.
napisał/a: p.sowula 2007-03-24 00:33
Daj sobie z gościem spokój, z Twoich opisów stricte wynika, że facet jest niedojrzały, dwulicowy i sam nie wie czego od życia chce. W związku z tym nie jest Ci w stanie zapewnić bytu. Niech dorośnie to może ktoś się nim zainteresuje. Taka jest moja opinia
napisał/a: wiolisia 2007-03-24 18:44
p.sowula napisałeś szczerze jak facet -a my z Sylwią myślałyśmy dokładnie tak samo ale jak to kobiety napisałyśmy delikatniej-ale mamy takie samo zdanie na ten temat
napisał/a: asia19871 2007-03-24 18:54
Czytając Karolinko Twój post, muszę przyznać,że przez moment poczułam jakby ktoś opisywał mój kawałek z życia:) Rowniez taka sytuacja mnie dotknęla. Dzisiaj mezczyzna z ktorym wydawało mi sie, ze spedze reszte zycia jest zonaty i mam nadzieje ze szczesliwy. Czas robi swoje, nie powiem ze zapomniałam, ze to juz nie ma dla mnie znaczenia, ale po prostu staram sie nie myslec. Moje zycie toczy sie dalej, z dnia na dzien cos mnie coraz bardziej upewnia, ze gdzies jednak krazy ta druga polowa:) I mimo ze powinnam czuc sie skrzywdzona, okłamana nie roztrzasam tego co bylo, poniewaz to byly piekne wspomnienia:)
napisał/a: wiolisia 2007-03-24 19:33
DUżE GRATULACJE ZA tWOJE PODEJśCIE DO żYCIA TAK TRZYMAJ
napisał/a: asia19871 2007-03-24 19:50
Wiec moze to wszystko mialo ukryty cel, moze gdyby nie ono to podejscie nie byloby takie jak teraz:)
napisał/a: karola10 2007-03-24 20:18
Dzięki Wam wielkie...Wasze odpowiedzi dużo mi dały i powoli zaczyna docierać do mnie, ze chyba nie warto i nie można się tak zadręczać. Nie wiem tylko jak to wszystko skończyć...czy mam napisać mu żeby zerwał ze mną wszelkie kontakty i na dobre zapomniał o mnie??!! Boję się, że nie starczy mi na to odwagi i nie będę miała tyle sił żeby wytrwać, żeby choć nie zadzwonić czy też go zobaczyć
napisał/a: Daria1 2007-03-24 20:43
hmm trudna sytuacja, ale chyba lepiej postarac sie zapomniec niz tak zyc i sie zadreczac, zaslugujesz na chlopaka dla ktorego bedziesz jedyna, tylko Ty. Na pewno trudno Ci jest, ale czas leczy rany i naprawde pomaga, czego Ci zycze, zebys byla szczesliwa nie zadreczaj sie, moze sie to samo jakos ulozy.. kazda sytuacja ma w naszym zyciu jakis sens, z czasem na pewno dostrzegniesz i w tej sytuacji, ze mial rowniez jakis sens. pozdrawiam..