Jak wybaczyć? Kolejne złamane serce dołącza do was.

napisał/a: mania4 2007-10-05 08:23
Wiesz dlaczego Cię zostawił?
Bo Ty jesteś wspaniała i inteligentna, a on? nie dorasta Ci do pięt, czuje się przy Tobie beznadziejnie, dlatego wolał iść do tamtej, puściutkiej...itp.
Nie dołuj się, będzie dobrze, na pewno, uwierz w to!! Szczęście samo przyjdzie do Ciebie, ale Ty musisz temu pomóc....wychodź do ludzi i nie staraj się szukać teraz miłości, bo to się nie uda, najpierw poukładaj sobie w główce myśli....
napisał/a: traumata 2007-10-05 11:16
Laurka napisal(a):wydaje mi sie, ze skoro on mnie porzucił, to musze być głupia, brzydka i nic nie warta.
nie możesz tak myśleć chociaż to bardzo trudne ,porzucił Cię bo to on jest głupi i nic nie wart. Za dobra byłaś i jedyna Twoja wina że pokochałaś nieodpowiedniego faceta ale czy można w tym wypadku mówić o winie ?
Dasz radę zobaczysz, z perspektywy czasu zobaczysz że dobrze się stało.
napisał/a: Laurka1 2007-10-05 17:32
Łapię się dziś na tym co chwilę, ze cały czas o nim myślę. Nie płaczę wiele, ale nie potrafię myśleć o wszystkim, co jest z nim związane.. Tak wiele rzeczy mi się z nim kojarzy. Szczęście też kojarzy mi się tylko z nim. Już nigdy nie spotkam nikogo, z kim będę aż tak szczęśliwa, jak byłam z nim przez parę chwil. Najbardziej dręczy mnie myśl, że on o mnie zapomniał i już o mnie nie myśli wcale, bo ma przecież swoją nową miłość. To mnie okropnie rozdziera. Myślę o nim do tego stopnia, że aż dzisiaj na chwilę wpisałam sobie jego nr na gg, żeby zobaczyć, czy jest dostępny i od razu usunęłam. Nie mogłam się powstrzymać, choć wiem, że to szkodliwe dla mnie. To takie straszne, że już nigdy z nim nie bedę..
napisał/a: mania4 2007-10-05 19:10
To zrozumiałe, że jesteś ciekawa....nie dziwię się, ja też byłabym....ale powiedz mi jaki sens ma użalanie się, rozmyślanie...pomyśl sobie, czemu masz cierpieć kiedy on dobrze się bawi? pokaż, że jesteś silna, pokaż to sobie...nie dawaj mu satysfakcji, bo jak on jest taką SWINIA to go to bawi....
nie daj sobie życia zniszczyć.....jak spotkasz tego jedynego, to zobaczysz, że to dopiro będzie miłość...i będziesz najszczęśliwsza.
3maj się na pwno sobie poradzisz, a jak coś Ci się z nim jeszcze kojarzy, to wywal albo zrób mieszkanie, czy pokój po swojemu, żeby było coś tylko Twojego i wymyślonego przez Ciebie....wyjedz gdzieś ze znajomymi...poszalej. Zmuś się. Bo na początku pewnie nie będziesz chciała, ale to Ci wyjdzie na dobre....i nie wpisuj jego gg...bo tylko się niepotrzebnie łudzisz.
napisał/a: Laurka1 2007-10-05 22:20
Mam znów kryzys. Niestety. Byłam własnie na jodze i ona naprawdę niestety dociera do umysłu. Po raz pierwszy tak głęboko zdałam sobie sprawę, że nie jestem w stanie się teraz w nikim zakochać, bo kocham nadal jego. Wczęsniej próbowałam zmuszać sama siebie, zeby mi się ktoś podobał, próbowałam sobie wyobrażać, że się w nim zakocham.. Ale teraz juz wiem, że to niemożliwe. Muszę najpierw odtruć swój umysł z tej miłości, bo teraz jest on kompletnie zblokowany. I zdałam sobie sprawę, że to będzie jeszcze długo boleć. Myślę, ze właśnie dlatego nie potrafiłam się zakochać w tym chłopaku, z którym byłam pomiędzy naszym związkiem, bo cały czas kochałam jego. Boję się tego, ze joga dotrze do mojego umysłu, bo to może jeszcze bardziej boleć, ale możliwe, że pomoże mi sie w ten sposób oczyścić.
napisał/a: traumata 2007-10-08 10:01
Laurka napisal(a):Po raz pierwszy tak głęboko zdałam sobie sprawę, że nie jestem w stanie się teraz w nikim zakochać, bo kocham nadal jego.

Zbyt mało czasu minęło ,nie myśl że to takie proste - bo nie jest
Mania dobrze napisała - wywal wszystko co sie z nim kojarzy ,zdjęcia ,listy prezenty itd ,zrób to świadomie. "Spal" to wszystko co fizyczne a co wiąże się z nim. Uczucie frustracji ,beznadziejności ,akurat w moim przypadku jest mi doskonale znane. Tak naprawdę w głębi serca czujesz że teraz to już tylko "zakon" że nic już się nie wydarzy ,nic nie będzie ot zwykłą wegetacja ,wstać szkoła praca ,telewizja i spać. Mylisz się i to bardzo - jak to zrozumieć ,nie mam bladego pojęcia ,czas i Twoja wola walki o życie wszystko uleczy.
Mogę Cię jedynie zapewnić - tego jestem pewien że będziesz mądrzejsza ,zahartowana ,silniejsza niż kiedykolwiek. Nie szukaj na siłę miłości w Twoim stanie ducha możesz tylko sobie i innym zaszkodzić. Tak to jest z miłością że sama nas znajduje ,tak zwyczajnie ,wśród codziennego życia i zajęć - przychodzi i jeżeli to prawdziwe uczucie - zmienia nasze postrzeganie świata.
Pozwala zrozumieć to co wydawało się niepojęte.
Trochę czasu musi upłynąć niestety ale pomyśl że gorzej to już nie będzie ,teraz to już tylko lepiej.

Bądź dzielna - będzie dobrze
napisał/a: mania4 2007-10-09 08:45
3mam się, zobaczysz, że dasz rade......!!!!! nie poddawaj się i nie rozmyślaj, rób wszystko, żeby tylko nie mieć czasu na nic...:)
napisał/a: remi 16 2007-10-09 11:39
Droga Laurko.czemu tak się pograzasz?przeciez on nie jest Ciebie wart.sama widzisz,ze wraca do Ciebie kiedy chce i miesza Ci.Ty masz byc szczesliwa a nie czekac i liczyc na nieodpowiedzialnego goscia.postaraj sie wyjsc do ludzi i zaraz sie obudzisz z tego koszmaru.on sie nie zmieni...za duzo razy przeginal.niech to do Ciebie dotrze.kiedys bedziesz sie z tego smiala .uwierz....trzym sie
napisał/a: messer1 2007-10-10 08:21
Laurko mam te same objawy co Ty ,myślę ,ze każda osoba której partner zdradził, odszedł właśnie tak sie zachowuje...Te wszystkie bardzo skrajne od siebie myśli, od miłości zakochania, tęsknoty po nienawiść ,chęć zemsty itd. Od czasu gdy dziewczyna ,zdradziła ,okłamała , zostawiła dla innego minęło ok 57 dni i nadal jest ciężko i wiem ,ze tak będzie jeszcze długo...
Ja na początku powywalałem wszystkie pamiątki, zdjęcia i oczywiście numer gg dlatego ,ze nie mogłem znieść tych ciągłych opisów w stylu "jest super:3" ,zrezygnowałem z zaglądania na portale gdzie mięliśmy konta...Nie spie prawie wcale w swoim pokoju:/,(każdy weekend to dla mnie koszmar), unikam miejsc, które mi sie z nia kojarzą.Jedyny plus ,ze nie musze jej oglądać (jest w irlandii) i szczerze mówiąc chciałbym by już tam została bo wiem ,ze tak będzie lepiej dla mnie ,pomimo tego ,ze nadal tęsknie i chciałbym....
A to popijanie wieczorami..ja popijam , niemal codziennie:/, ciężko mi bedzie z tym skończyć...
Chyba tylko upływający czas pomaga, a przynajmniej ja na to licze, bo co mi innego zostało ,jakikolwiek związek szukanie na sile milosci to juz wogole farsa ,zresztą kto myśli o kolejnym związku jak serce, ciągle tkwi w jednym.Zreszta mam teraz obrzydzenie do wszystkiego co zwiazane z"byciem ze sobą"nie moge patrzec jak ktos sie tuli,caluje ,na myśl o sexie niedobrze mi sie robi:/. Wiesz najchętniej to bym zasnął i obudził się za jakiś rok
A co trzeba robic?Na pewno trzeba „przestawić myślenie” z :"moja kochana ,mój kochany tęskno mi za nim/nią" na "…" daruje sobie i nie będę wypisywał tych słów bo do najpiękniejszych nie należą;),przestać się obwiniać za wszystko…

Ja Tobie i sobie życzę byśmy w końcu zaczęli żyć normalnie , bo wiesz to tak cholernie nie fer! ,ze cierpią osoby które nie powinny a Ci zdradzający, porzucający bawią się świetnie w tej chwili z nowymi „miłościami” i maja daleko w d.. ,że ktoś tęskni,kocha "umiera"
J.
napisał/a: remi 16 2007-10-13 12:31
Messer jestes swój chłop....super to wszystko ująles. tak samo to wszystko przezywałem,ale teraz juz mam chec poznac jakies normalne dziewcze.a ty Laurko posluchaj innych i daj szanse innemu normalnemu facetowi.
napisał/a: Laurka1 2007-10-14 01:23
Hej! Wiecie co.. nie chcę zapeszać, więc nie będę na razie się długo o tym rozpisywać, ale poznałam kogoś.. i chyba się zakochałam.. Napiszę, jeśli coś będzie już naprawdę wiadomo, bo nie chcę pisać bez sensu.. ale jest nadzieja dla takich jak my...
napisał/a: messer1 2007-10-14 05:02
Laurka napisal(a):Hej! Wiecie co.. nie chcę zapeszać, więc nie będę na razie się długo o tym rozpisywać, ale poznałam kogoś.. i chyba się zakochałam.. Napiszę, jeśli coś będzie już naprawdę wiadomo, bo nie chcę pisać bez sensu.. ale jest nadzieja dla takich jak my...



Kurcze zawsze jest nadzieje ,musi być inaczej wiekszość z nas juz by sie pozabijała,a jednak ona(nadzieja) pcha nas dalej mimo tego bólu,tesknoty .
Laurko^^ pisz pisz co i jak:)