Jak w starym małżeństwie

napisał/a: Bartekd 2008-10-25 13:10
Witam wszystkich
Chciałbym opisać swój problem, i szczerze bardzo liczę na waszą pomoc...
Jestem z dziewczyna od prawie dwóch lat, jesteśmy oboje jeszcze bardzo młodzi(ja 20 lat, Ona 17).
Od pewnego czasu przestaje akceptować pewne problemy na które wcześniej nie zwracałem uwagi a do tego ostatnio stają się one coraz bardziej widoczne. Odnoszę wrażenie że w moim związku wygląda wszystko jak w starym małżeństwie, całujemy się raz na miesiąc, sexu nie ma i praktycznie nigdy nie było, itp itp. Jak obserwują nas jakieś osoby bezstronne to często się mnie pytają co jest, bo wyglądamy jak co najwyżej dwójka przyjaciół. Przez to wszystko ostatnio zaczyna się dziać bardzo źle między nami...Przestaje mieć ochotę się spotykać tak jak wcześniej, nie mam już żadnego pomysłu na zajęcie, a jak się pytam partnerki to ona zawsze twardo odpowiada "nie wiem", Do tego Ona zawsze chce się spotykać na dworze, jak czyli zazwyczaj w samochodzie, ostatnio zrobiło się zimno, a jeździć samochodem bez celu żeby tylko było cieplej dla mnie jest bez sensu, szkoda mi na to naprawdę pieniędzy...
Źle jest też z sexem, przez półtora roku raz to do czegoś doszło na domkach letniskowych, a wakacje chyba z połowy nocy spędziliśmy razem, zawsze coś...
Do tego mam problem z dzisiejszym dniem, Moja idzie wieczorem na imprezę i nie wiem czy powinienem po Nią pojechać, Ja nie idę z Nią ponieważ zbieram na nowe auto i ostatnio dużo pracuje po 12h cały tydzień, i mam bardzo odpowiedzialną pracę z dużymi pieniędzmi, ale wróćmy do tematu. Proponowała mi impreze(raz się zapytała) powiedziałem że nie mogę bo w niedziele muszę być na 8 w pracy i że nie dam rady, Ale chce żebym przyjechał...Uważam że jak mam po Nią jechać to tak samo bym przecież mógł iść tam z Nią, Wydaje mi się że o to czy idę z Nią zapytała tylko z grzeczności...Do tego jak zapytałem dziś czy jak przyjadę po Nią to będzie miała chwile dla mnie to się miga mówiąc mi że przyjadę po Nią tylko jak nie będzie szła od razu do domu a tak to nie(zarzuca mi to, awanturując się czyli nie będzie miała czasu
Jak myślicie co mogę zrobić zaczęło się to inaczej układać, żeby było bardziej namiętnie itp...

Czy pojechać dziś po Nią?? Wy byście pojechali?? Jeszcze się nigdy nie zdarzyło żeby wracała beze mnie ale naprawdę nie wiem czy powinienem.
napisał/a: Lover 2008-10-25 13:22
Z tego co opisujesz to nie jestem pewny czy wy się kochacie, to tego naprawdę jesteście młodzi i jeszcze wiele sytuacji w życiu was zaskoczy. Na początek proponował bym żebyś znalazł chwilę dla samego siebie i rozpoznał swoje uczucia ,czy naprawde ją kochasz ? Jak będziesz pewny swoich
uczuć wtedy powinieneś przeprowadzić szczerą rozmowę z partnerką.No a dalej w zależności co
wyjdzie z waszej rozmowy i jakie są wasze uczucia.
A po nią to pojedź już nie bądź taki zimny drań

Pozdr
napisał/a: sorrow 2008-10-25 14:49
Bartekd, nie jesteście jak stare małżeństwo tylko jak stare, znudzone sobą małżeństwo :). Też nie jestem pewien czy się jeszcze kochacie. Widzisz... żeby związek przetrwał na dłuższą metę, to każde z was musiałoby się w pełni w niego angażować. Wasz związek można przyrównać do człowieka leżącego w śpiączce, a wy po prostu utrzymujecie go przy życiu.

Zreanimować taki związek jest równie trudno jak obudzić gościa ze śpiączki. Znajdziesz tu kilka warunków koniecznych: świadomość sytuacji u was obojga (nie wystarczy tylko u ciebie), wiele rozmów, które powinny wam pomóc w podjęciu decyzji czy rozchodzicie się, czy jesteście razem dalej. Potem już tylko sama przyjemność... sprawianie radości drugiemu, organizowanie atrakcji w postaci wycieczek, wyjść, zabaw, niespodzianek, obdarzanie drugiego drobnymi gestami miłości w życiu codziennym, itd. To wszystko (w przeciwieństwie do okresu zakochania) będzie wymagało od was trochę wysiłku... może czasem poświęcenia. Skąd więc brać do tego motywację? Właśnie z obserwacji partnera, jego reakzji na gesty z twojej strony, jego uśmiechu i radości. No tak na szybko i teoretycznie :). Spróbujcie... może się wam uda.
napisał/a: lonelyAngel 2008-10-25 23:35
Czytając Twoj post miałam wrażenie, że początek to napisałam ja sama... choć z seksem u nas kiedyś było przecudownie... teraz nie ma go nigdy... i my nawet raz na miesiąc się nie całujemy... :(

Strasznie to boli wiadomo.. mogę życzyć Ci tylko powodzenia... i skorzystaj z rady Sorrow'a..u mnie niestety nawet to sie nie sprawdziło... ale to może nyć skuteczny i dobry pomysł...
napisał/a: Bartekd 2008-10-26 12:05
nie pocieszyłaś mnie za bardzo że się u Ciebie nie udało...
Ale widzisz u Ciebie z sexem było dobrze a u mnie tak naprawdę go nigdy nawet nie było mimo że już jesteśmy razem ze sobą ponad półtora roku, Do tego wyjazdy na domki, spać razem z Nią i bez szans na nic, to było dopiero dla mnie trudne, bo szczerze podoba mi sie ona jak żadna inna, a tu taka lipa
napisał/a: aniap2020 2008-10-26 12:18
Bartekd u mnie jest podobnie jak u Ciebie, ja jestem z moim chlopakiem rok, zaczeło sie nie układac od kilku miesięcy, nie widujemy sie tak czesto, całuje mnie na przywitanie i pożegnanie, ostatnio przytulał mnie jak był u mnie w domu, czułam sie jak w niebie, zaproponowałam mu tydzien przerwy, zero kontaktu jednak nie wytrzymałam to było silniejsze ode mnie, jakis czas temu oswiadczył ze nie wie co czuje, zaczał zauwazac moje wady, nie wiem jak dalej bedzie, chce zeby tez było dobrze ale nie wiem jak to zrobic zeby nie zniechecic go do siebie, jak widzisz nie jestes sam z podobnym problemem:(
napisał/a: lonelyAngel 2008-10-26 14:20
Wiem ze nie pocieszylam... ale zauwaz że każdy człowiek jest inny.. u mnie nie przyniosło rezultatu... ale u Ciebie moze byc zupełnie odwrotnie.. takze badz dobrej mysli :)

pozdrawiam.
napisał/a: kiniunia2 2008-10-26 19:22
Faktycznie jesteście jak stare małżeństwo... Gdzieś czytałam że po jakimś czasie zanika w związku namiętność, pożądanie, ten pierwszy etap zakochania...I wtedy trzeba znaleźć coś, co nie pozwoli, aby związek sam się rozpadł...

Spraw, by Wasze spotkania inaczej przebiegały niż dotychczas...bo faktycznie siedzenie w samochodzie nie jest zbyt interesujące... Porozmawiaj może też o tym ze swoją dziewczyną, jak nie macie pieniędzy aby iść do kina, na basen, kręgle, imprezke itp. to idźcie na spacer, na jakiś mecz o ile interesuje ją sport, pochodźcie po sklepach, zerwij kwiatka z ogrodu,
I duuużo rozmawiajcie, wygłupiajcie się, śmiejcie ile wlezie, skończcie z tą nudą !!
napisał/a: gnysiu 2008-11-05 01:47
Nic innego nie podpowiem niż to co napisał sorrow. Do tego jeszcze trzeba żelaznej konsekwencji. Żeby nie skończyło się na dwóch miesiącach starań, bo jedno z Was zapomni czym to grozi, a potem znowu płacz, bo się psuje... Znam to z autopsji. Zakładam oczywiście, że Ona też tego chce, bo inaczej nic z Twoich starań.