Jak sobie zakodować że nie wszystkie kobiety są złe?

napisał/a: djmiki101 2008-10-26 19:12
Witam.Pewnie niektórym już się znudziły moje tematy na tym forum, ale tym razem mam problem, a raczej zmartwienie, troszkę innego kalibru.
A więc...Po 4 miesiącach bycia singlem, zamartwiania się co robi moja była i czekania aż "zmądrzeje" postanowiłem się pozbierać, nie robiłbym tego gdyby nie kilka czynników: ona się bawi z facetami i zmienia ich jak rękawiczki, nie chcę spędzić samotnie świąt które są tak szczęśliwe z bliską osobą a tak smutne samemu, i nie chcę spędzić swojej studniówki z koleżanką bądź siostrą.Do rzeczy:
poznałem wspaniałą dziewczynę, według mnie jej zalety i wady się równoważą więc to dobrze.Oboje bardzo dobrze czujemy się spędzając ze sobą czas, bardzo dużo rozmawiamy, czas mija nam bardzo przyjemnie...mógłbym tak pisać bez końca ale problem tkwi w tym że nie wiem czy jej mija miło ze mną czas, niby jak piszemy to jest bardzo miła a jak proponuję spotkanie to bez zastanowienia się zgadza na to...tylko kiedy ja schodzę na temat bardziej dotyczący relacji dwojga ludzi, tzn.uczuć to mi się wydaje że ona mnie zwodzi.Inny przykład: kiedy do niej dzwonię to ciągle mam uczucie że jej przeszkadzam a ona ze mną rozmawia z przymusu, podobnie jest z pisaniem na gadu - jak mówiłem jest miło a mi się wydaje że robi to z przymusu, czasem widzę że zaczyna ją to denerwować jak zapytam czy nie przeszkadzam(pytam już tylko wtedy jak naprawdę czuję że "coś jest nie tak"). wiem że łatwo powiedzieć "to nie myśl w ten sposób" ale to siedzi w mojej głowie.
Chciałbym jakoś mieć czarno na białym jak się rysuje moja sytuacja a nie wiem jak to osiągnąć.
Moje poprzednie tematy są wyjaśnieniem mojego stanu, i przez ostatnie miesiące nic mi się nie udawało a teraz chwyciłem troszkę szczęścia i nie chciałbym dać temu uciec...tylko pierwszy raz w życiu mam problem ze zwykłym rozgryzieniem kobiety - pomożecie?
napisał/a: sorrow 2008-10-26 20:14
djmiki101, a co to ma wspólnego z tematem twojego listu?

Myślę, że to dopiero początek znajomości, a wtedy nigdy człowiek nie ma niczego "czarno na białym". Pełno jest niejasności, niepewności, nadziei i rozczarowań. Również z tego powodu nie dziwię się dziewczynie, że się wycofuje jeśli już teraz próbujesz mówić jej o uczuciach. Ta pewność pojawia się do pewnego stopnia jak już jesteście razem... a teraz to takie wyczuwanie sytuacji :). Co najmniej raz już to przeszedłeś, więc chyba wiesz jak to jest.
napisał/a: Zakk 2008-10-27 00:00
djmiki101, a jak długo już znasz tą dziewczynę ?
napisał/a: djmiki101 2008-10-27 06:57
zakk znam tą dziewczynę prawie miesiąc, widujemy się kilka razy w tygodniu.
napisał/a: Monini 2008-10-27 09:48
djmiki101, to ja osobiscie sie nie dziwie, ze ona nie chce rozmawiac o uczuciach-widocznie jest dla niej jeszcze za wczesnie na takie rozmowy, dobrze sie przy Tobie czuje, ale nie chce jeszcze tego precyzowac.
Powinienes poczekac i dac jej poczuc to, co powinna, to chyba tyle.
napisał/a: Zakk 2008-10-27 16:59
Monini ma rację, miesiąc to za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje czy zbyt poważne rozmowy. Zaczekaj na rozwój sytuacji, takie rzeczy przychodzą z czasem. Ona ma może lekki dystans do tego, często tak jest na początku, musicie sie ze sobą trochę lepiej oswoić a to zajmuje więcej czasu niż miesiąc.
Cały urok szczęscia polega na tym że jest tak bardzo ulotne i nic z tym nie zrobisz. Zawsze są wątpliwości i pytania bez odpowiedzi.
napisał/a: No Good 2008-10-28 02:50
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodowanie_Huffmana
napisał/a: djmiki101 2008-10-28 07:08
hehe gratuluję znajomości zagadnień z dziedziny informatyki , ale jeśli chcesz się podzielić nimi z innymi to proponuję na priv i już bez używania wikipedii - bo to nie przystoi tak doświadczonemu informatykowi :) pozdro No Good
napisał/a: No Good 2008-10-28 14:49
jeszcze jest sposób łopatologiczny...ale to kodowanie wychodzi z zuzycia...ma duzo skutków niepożądanych ubocznych...

właściwie prosto...muisz kochac wszystkie laski, tak jak ja to robie, mniej mysleć głową więcej jajami...i nie analizować...nie zastanawiać się nad ich postepowaniem, wszystko co odbiega od normy traktowac jako anomalie...i tyle...laski sa super, maa super ciałko, kochm je przytulać, mam w szerokim poważaniu co do mnie mówią...i czym się zajmują...nie to mnie w nich interesuje...moze taka metoda jest lepsza....
napisał/a: djmiki101 2008-11-08 15:22
witam ponownie...no jakoś dzięki waszym odpowiedziom udało mi się to wszystko zrozumieć i ogarnąć...ale wynikł pewien "malutki problem"...dziś się oboje dowiedzieliśmy że łączy nas aż za dużo...mianowicie moja była dziewczyna jest jej koleżanką... dowiedzieliśmy się o tym przypadkiem spotykając moją byłą kiedy chodziliśmy po mieście we dwoje...no i chyba nie za bardzo spodobało się już prawie mojej lubej...bo jakoś zaczęła dużo rozmyślać podczas naszych rozmów i jakoś się jakby martwić...to się nazywa pech...powiedzcie co dalej i czy są jakieś szanse, czy znacie już takie przypadki?
napisał/a: Monini 2008-11-10 21:55
No napisal(a):muisz kochac wszystkie laski, tak jak ja to robie, mniej mysleć głową więcej jajami...i nie analizować...nie zastanawiać się nad ich postepowaniem, wszystko co odbiega od normy traktowac jako anomalie...i tyle...laski sa super, maa super ciałko, kochm je przytulać, mam w szerokim poważaniu co do mnie mówią...i czym się zajmują...nie to mnie w nich interesuje...moze taka metoda jest lepsza....


jak wszyscy beda mieli takie chore podejscie do zycia, to niesamowicie bede im zazdroscic, bo ja tak nie potrafie... normalnie chore to chyba choc troche, No Good, ale mi pewnie na to pytanie nie odpowiesz, pewnie w kolejnym wcieleniu