Jak odzyskać byłą dziewczyne ? pomocy :(

napisał/a: showmen20 2009-01-08 18:02
A więc tak zaczne od tego że byliśmy razem 2 lata zerwała 3 miesiace temu.Ja mam 20 lat ona 17.Jak w kozdym związku były kłutnie szczególnie przez jej zazdrość o wszystkie dziewczyny.Ale kochalismy się nad życie itd.Po pół roku związku wyjechała do Anglii z rodzicami na stałe.Chciałem zerwać bo wiedziałem że ten związek nie wytrzyma takiej odległości no ale błagała mnie żebym dał nam szanse że przetrzymamy to itd. no i zgodziłem się przyjeżdzała co pare miesięcy ja też tam raz byłem. Bardzo sie kochaliśmy.W te lato znowu sie kłuciliśmy itd no ale zawsze sie godzilismy, pod koniec lata wyjechała,poszła do nowej szkoły, no i pokłuciliśmy sie ona poszła na impreze do kolegi więc zerwałem. Ona to przyjeła jakby nigdy nic. Po paru dniach wróciła do mnie ale traktowała mnie tak zimno i oschle. No i zerwała bo niby ją denerwowałem.Powiedziała że zrywa bo byłem dla niej niedobry,że sie kłuciliśmy wypominała mi wszystko co działo się latem jak była w Polsce a przecież mi wybaczyła.No i chciałem zerwać kontakt to ona mnie błagała żebym wszedł na gadu mowila ze bardzo mnie kocha itd. no i gadalismy przez jakis czas pare tygodniu i zaczeła mnie z czasem od siebei odpychać.Mowiła że nie mam mówić do niej kochanie itd. optem mowila że nie wie co czuje.A gdy mowilem o jakiejś dziewczynie to zazdrość ją zżerała.Potem przyjechała, przyszła do mnie i i sie przytuliła itd.Spedzilismy troche czasu razem,kino itd. i pare razy powiedziala na mnie Michał.Cały czas sie do mnie przytulałą itd.Dzien przed jej wyjazdem poslziśmy na balety ze znajomymi,cały czas sie na mnie patrzyła a gdy podeszła do mnei jakas dziewczyna żeby potańczyć to ją odepchła.No i na baletach sie z nią pożegnałem bo następnego dnia miała wyjechać i chciałem sie teraz pozegnać. Ale następnego dnia i tak przyszła, nie chciałem jej przytulić to sie rozpłakała,zaczeła sie ze mna całować i powiedziala ze chyba kocha ale nie wie itd. potem byl jeszcze sex.No i pojechała gdy dojechała na miejsce to znowu była dla mnie taka oschła,że nei wie co czuje itd.Mowiła że dlatego sie ze mna całwała i przytulała i takie rzeczy mówiła bo trudno jej było wyjechać itd.no i ja wiadomo starałem sie o nią prosiłem,błagałem ale z dnia na dzien było coraz gorzej zaczeła traktować mnie jak śmiecia.Jak chciałem z nią pogadać bo była tam nasza jakaś rocznica to nie chciałą gadać a jak ja pisałem to ubliżała mi od ciot,smiecia itd ja oczywiscie na nią złego słowa nie powiedzialem. Zawsze mowila ze to moja wina że zerwała itd. Przed świętami wysłałem jej list i kartke z życzeniami na święta. odpisała mi tylko "dzieki" i powiedziala że w lutym jak przyjedzie to też tam mi coś da. I mowila że rzyczenia mozna w lepszy sposób złożyć, myslałem że chodzi jej o skype, no a w dzien świąt wysłała mi tylko skopiowany wierszyk z internetu.troche sie zdenerwowałem ale trzymałem to w sobie. Powiedziała że po świętach nie bedzie miała czasu wchodzić na omputer bo jej sie nei chce,ze bedzie spotykac sie z kolezankami, i jezdzic z rodzicami do znajmoych. No i nie mialem z nia kontaktu do sylwestra, wtedy zadzwonilem do niej o 11.50 wieczorem zeby złożyć życzenia, i nawet nie chcialo jej sie ze mną gadać, tylko powiedziala szczesliwego nowego roku itd., zadzwonilem jeszcze raz bo chcialem tamta rozmowa trwała niecałą minute,i chcialem sie dowiedziec jak sylwester,co roi itd. to dałą mi do telefonu jakiegoś kolesia który mi jechał że mam sie od niej [cenzura], ja sie spytałem kim jesteś a on "twoim senseyem" no i to był koniec rozmowy.Zawsze prosiłem ją o szczerość że chcialem znac nawet tą najgorszą prawde,mowila ze niema nikogo a w sylwestra w nocy dowiedzialem sie od jej kuzyna że jednak ma.Caly czas mnie oszukiwała, i traktowała jak śmiecia, a ja byłem dla niej miły i dałem sie tak upokorzyć.Wczoraj napisałęm jej na gadu pierwszy raz od wigilii że wszystkie pamiatki zostawie u jej kuzyna a ona odpisała że mam zrobić z nimi co chce , ze juz nie mamy czym gadać itd.A w lutym jak przyjedzie to sie ze mna nawet nie spotka choc tydzien predzej mowila inaczej ;/ a w tym czasie wogole ze soba nei rozmawialismy ;/ No i wszystko jej wygarnąłem wczoraj jak rozmawialismy zacząłem ją traktować tak jak ona mnie. I co ja mam zrobić żeby bylo dobrze tak jak kiedyś ;/ Pomóżcie mi :(( Nie moge zapomnieć o niej po nocach mi sie sni itd ;/
napisał/a: ~gość 2009-01-09 10:47
Po tym co napisałeś jakoś nie widzę szans na to, żeby było u was tak dobrze jak kiedyś.. Zapomnieć raczej nigdy ci się o niej nie uda, ale wkońcu nauczysz się z tym żyć..
napisał/a: showmen20 2009-01-09 12:07
jak wczoraj znia pisałem to napisałą że nie mma do niej pisać bo jej kochanie sie zdenerwuje ;/ co za sz.... ;/ zmienilem numer gadu i mam to w [cenzura]. Nie wiem co sie z nia stało kiedyś była inna ;/ teraz jakby żadnych uczuć nie miała ;/ ale wiem ze kiedyś jeszcze przybiegnie na kolanach;/
napisał/a: ~gość 2009-01-09 18:58
Staraj się o niej jak najmniej myśleć, znajdź sobie jakieś zajęcie aby tylko nie siedzieć bezczynnie bo wtedy łatwiej wracają wspomnienia.. Ludzie się zmieniają, ona jak widać zmieniła się na gorsze, może po prostu jeszcze nie dojrzała do poważnego związku i dlatego tak się zachowuje.. A Ty masz przed sobą całe życie i miłość twojego życia gdzieś tam napewno na Ciebie czeka;)
napisał/a: showmen20 2009-01-09 23:40
no właśnie od 3 miesiecy probuje zapomnieć ale obojętnie co bym nie robił to i tak cały czas myśle o niej i co ja mam zrobić jak tak bardzo kocham
napisał/a: omegaproject 2009-01-10 11:05
ja juz od pol roku mysle o mojej ex :D lepiej sie przyzwyczaj do tego myslenia
napisał/a: showmen20 2009-01-10 12:58
Nie wiem czy dobrym nie byłoby zmienienie numru gg, za miesiąc ona przyjeżdża na 9dni ;/ Może jak przez ten miesiąc nie będzie miała ze mną kontaktu to sobie wszystko przemysli i zateśkni. bo jak narazie nie miała kiedy zatesknić bo cały czas sie do niej odzywałem. Ehh te dziewczyny.
napisał/a: omegaproject 2009-01-10 20:13
a byles dobry dla niej ?
napisał/a: showmen20 2009-01-11 02:31
niemoge odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Było i dobrze i źle. Źle było z tego powodu że była chorobliwie zazdrosna i wtedy sie wkurzałem. Potrafiła mi o jednej dziewczynie na którą przypadkowo spojrzałem na ulicy nawijąć przez 15 min i w kolko to samo czy fajna,czy lepsza od niej itd. choc odpowiadalem że nie to i tak w kolko sie pytała. czesto sie kłuciliśmy ale właśnie przewaznie przez jej zazdrość, nie dało sie jej przetłumaczyć że ona jest jedyna,najwazniejsza.Ja też oczywiście nei byłem bez winy,też nieraz kłutnie były z mojego powodu ale zawsze sie godzilismy.Oczywiście nigdy jej nie uderzyłem ani nie zdradziłem.Juz jak nie bylismy razem to jak miala problemy z zebem a nie mogla isc do dentysty bo musiala czekać chyba 5 dni to ja jej najbardziej pomagałem, co ma robic żeby nie bolało,pocieszałem ją i wspierałem. Pieknych chwil było pełno.Tyle planów mieliśmy a wszystko sie zawaliło gdy poszła do nowej szkoły,poznała innych ludzi itd. Dla mnie zrobiła sie wredna,podła,chamska i duzo tego,zero szacunku do mojej osoby. Nie wiem może musi porządnie zatęsknić moze wtedy zrozumie co zrobiła itd. Nie będe sie do niej odzywał aż nie przyjedzie czyli do 13 lutego. Jak przyjdzie do mnie to bedzie dobrze a jeżeli sie przez ten czas jak ona tu będzie 9 dni to trudno, nie bede do niej latał po tym jak mnie traktowala,jak bedzie chciała to sama przyjdzie wie gdzie mieszkam.
napisał/a: aneczka263 2009-01-11 04:33
Twoja dziewczyna zachlysnela sie innym zyciem, moze wiekszym swiatem, weszla w inne srodowisko, stad ta zmiana. Jest jeszcze bardzo mloda. Dam Ci rade, choc to nie zadna rewelacja - traktuj ja tak jak ona Ciebie, ignoruj, nie odpisuj, nie dzwon i przede wszystkim nie narzucaj sie! Powinno do niej dotrzec, ze nie jest juz dla Ciebie najwazniejsza, ze juz Cie to nie boli i nie obchodzi. A juz na pewno ruszyloby ja, gdyby sie dowiedziala, ze kogos masz. Jezeli zechce do Ciebie wrocic (choc ja na Twoim miejscu nawet bym o niej slyszec nie chciala, ale wiadomo - serce nie sluga), to powinna cos zrozumiec. Jezeli nie, to znaczy, ze bez zadnych emocji wyrzucila te dwa lata z serca i pamieci, a co sie z tym wiaze, nie jest warta zadnej Twojej mysli o niej. Radzilabym Ci zastanowic sie jeszcze nad jedna rzecza - czy taki zwiazek na odleglosc ma szanse przetrwania? Jezeli naprawde ja kochasz i wrocicie do siebie, przeprowadz sie do Anglii (tylko pomysl, czy naprawde warto, czy Cie po kilku miesiacach znowu nie zostawi), bo inaczej nigdy nie bedzie miedzy wami dobrze. Po tym, co sie stalo juz zawsze bedziesz myslal, czy aby przypadkiem nie jest teraz z innym itp. Zycze pomyslnego rozwiazania problemu!
napisał/a: showmen20 2009-01-11 11:38
aneczka26 popieram cie w 100% zachłysneła się innym życiem. Ja po prostu jej nie poznaje,nowe koleżanka,koledzy i to jej odbiło. Nie wiem jak można tak te 2 lata zapomnieć i mnie traktować jakbym jej zabił całą rodzine a ja nic nie zrobiłem.Zmienilem numer gadu,niech sobie wszystko przemyśli.

[ Dodano: 2009-01-11, 11:48 ]
Przyrzekała tyle rzeczy,miałem jej obiecać że zawsze bedziemy razem i że wszystko przetrwamy a teraz co sie stało No właśnie sam nie wiem czy bym chciał być znowu z kimś kto mnie zostawił i traktował jak smiecia.Z jednej strony tak bo Ją kocham ale z drugiej bałbym sie że znowu kiedyś zrobi to samo i nigdy bym jej nie wybaczył tego że mnie już zostawiła i tak traktowała.
napisał/a: aneczka263 2009-01-11 19:01
Z tego, co widze, to jestes wartosciowym chlopakiem, dlatego przede wszystkim zastanow sie, czy warto ratowac ten zwiazek... Wiem bardzo dobrze, co czujesz, znam ten bol, bo ja tez przezylam rozstanie, wtedy bylo mi ciezko zrozumiec, dlaczego tak sie stalo, dlaczego zdradzil? Dzis jestem wdzieczna losowi, ze tak sie wszystko potoczylo, opadly mi klapki z oczu. Dopiero po pewnym czasie przeanalizowalam ten zwiazek, spojrzalam na wszystko obiektywnie. On nie byl wart ani jednej mojej lzy! Ty tez potrzebujesz czasu, ktory jest najlepszym lekarstwem. Wybacz, ale ja bym nie chciala miec nic wspolnego z kims, kto traktuje mnie jak smiecia (jak sam napisales), wyzywa i swiadomie rani. Ona nie jest warta Twoich uczuc. Blaganiem o kolejna szanse nic nie osiagniesz, sprawisz tylko, ze bedzie sie utwierdzala w przekonaniu, ze jest boginia, a tak naprawde jest pusta lalka bez serca (wybacz). Wrzuc na luz, wiem, ze nie jest latwo, ale im szybciej sie z tym pogodzisz, tym lepiej dla Ciebie, spotykaj sie z przyjaciolmi i moze juz niedlugo spotkasz ta, ktora doceni Twoja milosc, dla ktorej bedziesz najwazniejszy! Ja bym sobie odpuscila ta dziewczyne! Jeszcze raz powodzenia Ci zycze! Napisz za jakis czas, jak sie wszystko poukladalo.