INTERNET A ZDRADA

napisał/a: MADDRO 2009-04-16 19:48
Witam wszystkich...
Jeszcze niedawno nawet bym nie pomyslala ze bede zdolna pisac o swoich problemach w internecie. Teraz wiem ze sama sobie z tym co mnie trapi nie poradze.
Moj problem wyglada nastepujaco.
Niegdy nie bylam za bardzo rozrywkowamoze dlatego swojego meza poznalam przez internet. Zakochalismy sie w sobie strasznie szybko. Potem slub. Wszystko ukladalo sie cudownie przez nastepnych kilka lat do czasu kiedy nie podlaczylismy sobie internetu.I zaczelo sie.jak to mowia....historia lubi sie powtarzac. Wiedzialam ze moj maz ma ciagotki do innych kobiet ale nie wiedzialam ze az takie. na poczatku przylapywalam go na wymianie zdjec z innymi kobietami, podem w obieg poszly kamerki internetowe...pisanie rozmatycznych maili. Dlugo z tym wszystkim walczlam. Przeplakalam niejedna noc lezac sama w lozku kiedy to moj maz dobrze sie bawil do 2 - 3 w nocy. Mialam szanse porozmawiac z jedna z jego ulubienic i okazalo sie ze on wcale nie przyznaje sie ze ma zone. Dowiedzialam sie ze nie tylko mnie karmi slodkimi klamstwami. Stalam sie bardziej czujna ale on takze. Od tego czasu pozakladal wszedzie hasla internetowe. Nie rozstaje sie ze swoim telefonem (nawet chodzi z nim sie kapac). Kilka dni temu przylapalam go jak rozmawial z toalety cichutkim glosem z dziewczyna z internetu. Po kolejnej awanturze pilnuje sie jeszcze bardziej. Zaslania komputer, wylacza wszystko gdy tylko wchodze do pokoju a gdy klade sie spac on bierze laptopa i wychodzi do innego pokoju. Mowi ze robi tak bo sama go do tego zmusilam. ma dosc ciaglego tlumaczenia sie. Mowi ze jest dorosly i moze robic co mu sie tylko podoba bo przeciez nie robi nikomu krzywdy. Ale czy rzeczywiscie jej nie robi??? czy ja sie juz nic nie licze??? Jak mam odnosic sie do tych jego cowieczornych internetowych randek??? Prosze poradzcie mi co robic. Walczyc czy dac sobie juz spokoj i czekac jak mu przejdzie...
napisał/a: BOGINS 2009-04-16 20:22
A co tu ci powiedzieć. Ja tam uważąm że net to teraz pierwsza ręka w narzędziu szatana - szczególnei jeśli chodzi o niszczenie życia małżeństw i ogólnie par.
Opisz coś więcej o swoim związku.
napisał/a: Monini 2009-04-16 21:30
Gosiaczek31 napisal(a):Mowi ze jest dorosly i moze robic co mu sie tylko podoba bo przeciez nie robi nikomu krzywdy.

moze i wedlug dowodu jest dorosly, ale z zachowania niedojrzaly. Nieprawda, ze moze robic co mu sie podoba, bo jesli to dotyka Ciebie, czyli jego zone, to juz nie jest kolorowo. Nikomu nie robi krzywdy? Jakby moj sie tak zachowywal to szybciutko by zobaczyl pozew miedzy slinieniem sie na kolejne laski...
Takie cos nie jest normalne. Na Twoim miejscu odlaczylabym internet. Chyba sie nie bedziesz tak dawac? On Cie legalnie oszukuje, oszukuje tez te dziewczyny, z ktorymi pisze, ale to akurat niewazne, Ty jestes wazniejsza. Ja bym sobie tak nie dala ani 1 dzien robic. Walcz jesli go kochasz albo odejdz, jesli nie chcesz dawac sie krzywdzic
napisał/a: NienzajomyD2 2009-04-16 22:08
no to musze Cie troche zmartwic, moja partnerka tez poznala swojego "przyjaciela" przez internet, na jakims forum... obiawy byly takie same, nie moglem spojrzec na jej tel. , jak wchodzilem do pokoju, wylaczala monitor, a kiedy dotknalem jej tel. to biegla, zeby mi go wyrwac. wczoraj dowiedzialem sie, ze mnie zdradzila z kolesiem z jakiegos jeban...ego forum !
napisał/a: MADDRO 2009-04-16 22:32
widze ze nie tylko mi jest ciezko. Objawy ze cos jest nie tak sa takie same: ukrywanie sie, pilnowanie telefou, wylacznie komputera nawet jeli wychodzi sie do toalety.:( Czasami mysle ze to moja wina ale z 2 strony trawa u sasiada jest zawsze bardziej zielona.
Serce mi peka jak widze mojego meza wpadajacego do domu i od wejscia wskakujacego na skype lub poczte. Jeszcze bardziej mnie bolize on tak bardzo z ym wszystkim sie ukrywa, ma mnie za jakiegos wroga. Ciagle slysze od niego: skoncz z tym!!! Kiedy z tym skonczysz, ja nic zlego nie robie...nie umawiam sie,nie zdradzam cie!!! A czy nocne rozmowy w ukryciu ,rozdawanie swojego nr telefomu,wysylanie zdjec, rejestrowanie sie na portalach rankowych nie naleza do jakiejs tam zdrady?
napisał/a: ~gość 2009-04-16 22:36
Gosiaczek31 napisal(a):A czy nocne rozmowy w ukryciu ,rozdawanie swojego nr telefomu,wysylanie zdjec, rejestrowanie sie na portalach rankowych nie naleza do jakiejs tam zdrady?

Dla mnie to jak zdrada...

Z tego co piszesz wnioskuję, że zaczynasz obwiniać siebie. Pewnie nawet jestes w stanie do pewnego momentu to zaakceptować. Ale zrozum: TO NIE JEST NORMALNE! I nie próbuj sobie wmówić, ze jest, ze on nic złego nie robi. Bo robi, krzywdzi Cię.

On musi wybrać, albo Ty, albo internet.
napisał/a: wujek g 2009-04-16 22:45
ja pierdziele, naprawde ten net pomimo swojej niematerialnosci potrafi zniszczyc wiecej niz cale stado ludzi.
dla mnie to niepojete, skoro widzialas o tym procederze to od razu trzeba bylo ultimatum stawiac - albo walenie w kapucyna przy flirtowaniu z kolezaneczkami z czatow, albo JA.
niedlugo to bede juz sie zapladniac przez internet...
napisał/a: smutna mała 2009-04-21 15:57
..Witam Wszystkich..ja też stałam się ofiarą panienki z internetu,a dokładnie poznał ją na portalu foki...jest mi tak źle...on myśli,że ja nie wiem,ale ja wiem i to boli...teraz musze tylko to zakończyć,ale jeszcze musze uregulować kilka spraw z nim...kurczedlaczego ludzie nie pomyślą..powinni pomyśleć zanim wejdą i zniszczą czyjeś szczęście......
napisał/a: dgw 2009-04-21 19:33
Mam nadzieję że sobie poradzisz smutna mała,
napisał/a: smutna mała 2009-04-22 11:23
też mam taką nadzieje,że sobie poradze,ale to uczucie bólu jest okropne,a ja nadal gram przed nim,że jestem nadal szczęśliwa....a w środku wszystko krzyczy i dusze się z tym....a on,a on zachowuje się normalnie,w życiu bym nie pomyślała,że coś jest nie tak....dobry z niego aktor...
napisał/a: Misia7 2009-04-22 11:36
Dla to tez nie jest normalne. I na pewno nie możecie biernie przyglądać się temu co robią wasi mężowie, bo to sie nigdy nie skończy. Postawie im ultimatum, albo wy i rodzina, albo internet. Przecież to jest normalna, legalna zdrada, która dzieje się na wszych oczach. Wiem, ze to ciężkie, ale jeżeli będziecie stały z boku i się temu przyglądały to wami mężowie, będą czuli, że mają wsze przyzwolenie, bo sobie trochę pokrzyczycie i jest ok. A przecież nie jest...
napisał/a: dgw 2009-04-22 13:02
smutna mała, nie sądzisz że to nie jest dobre rozwiązanie.