Help!!

napisał/a: Zazi 2009-06-07 23:00
Doradzac mozemy - dziewczyny stoja przed wyborem i zrobia to co beda uwazaly za sluszne. Niestety ciezko w tym wieku sluchac starszego i bardziej doswiadczonego...tak to juz jest... Mam nadzieje tylko ze nie beda zalowac, czego szczerze zycze..
napisał/a: piasek1 2009-06-07 23:26
mam 16 lat i powiem wam, że 15 latka uprawiająca lub zamierzająca uprawiać seks to nic dziwnego, raczej normalna sprawa ale 15 latka biorąca tabsy antykoncepcyjne to dla mnie nowość ja z moją dziewczyna też sie czaimy, żeby zacząć nasze życie seksualne, tylko że moja dziewczyna ma 17 lat i mówi, że jest 100% pewna do tego, że to ze mną chce przeżyć swój pierwszy raz, z resztą ja też nie mam co do niej wątpliwośći licze sie z konsekwencjami, bo wiem jak to sie może skończyć... jak narazie mamy proble, to znaczy ja mam problem z erekcją za bardzo się stresuje, w końcu to wielka chwila ale mam szczęście, bo moja dziewczyna jest kochającą i wyrozumiałą partnerką, także próbujemy razem rozwiązać ten problem

sory, że się tak rozpisałem i troche nie na temat ale mnie poniosło trochę się rozmarzyłem
napisał/a: Zazi 2009-06-08 00:03
piasek, widzisz, ja wiem i to rozumiem ze czasy sie troszke zmieniaja i ta bariera czasowa idzie w dol, ale to wszystko jak dla mnie za wczesnie, wiadomo ze poped jest i bedzie i tego sie nie zmieni, ale czasem lepiej poczekac i byc pewnym tego co sie robi....zeby kiedys nie zalowac...
napisał/a: piasek1 2009-06-08 02:03
Zazi w pełni Cię rozumiem i szanuje to co piszesz, tylko chłopacy z tym pierwszym razem maja tak, że zazwyczaj nie żałują wiekszość z nas myśli tylko o przyjemności idąc na łatwizne np. zaliczajać dziewczyne na imprezie, czy dyskotece albo jakąś "łatwą" znajomą wiem cos o tym, bo mam dużo takich kolegów... z resztą pewnie jakbym nie znał mojej obecnej partnerki, to mógłbym umieścić siebie w tym opisie, bo jeszcze niedawno miałem podobne myślenie teraz dostrzegam róznice miedzy jednym, a drugim... teraz bardziej niz przyjemnością przejmuje się tym, czy jej będzie dobrze, chcę żeby nie odczówała bólu, a jak juz to żeby on był jak najmniej dokuczliwy Chcę, żeby czuła się przy mnie komfortowo i pewnie Chcę, żeby tego nie żałowała Chcę, żeby po wszystkim powiedział "Kuba nawet nie wiesz, jak się ciesze, że zrobiłam to właśnie z tobą..."
napisał/a: ~gość 2009-06-08 10:12
ja też sobie zdaję sprawę z tego, że wiek inicjacji seksualnej się zaniżył i są nowej generacji tabsy anty z mniejszą ilością hormonów, ale mimo wszystko za zdrowe tego nie uważam w tak młodym wieku. I przykre jest to, że przy dojrzałości fizycznej i nawet ZAŁOŻMY psychicznej i tak najczęściej związki z okresu 16 lat nie przetrwają a potem się żałuje... Znam jedną parę, która jest ze sobą właśnie od 2 klasy gim bodajże i są już zaręczeni, ale rzadko się tak dzieje. A inna para o podobnym stażu właśnie się rozpadła. (Dodam, że w moim przypadku tj 22 lat, byli ze sobą koło 6-7 lat, więc większość sądziła, ze to na zawsze)
napisał/a: piasek1 2009-06-08 10:57
vanilla ja nie twierdze, że napewno to moja partnerka na całe życie i napewno ona będzie ze mną już do końca, bo może się różnie wszystko potoczyć ale skoro najczęściej związki z okresu 16 lat nie przetrwają i jeszcze się ich żałuje, to po co się w nie pakować? równie dobrze mógłbym powiedzieć mojej dziewczynie: "słuchaj po co mamy ze sobą być skoro to nie ma sensu, przecież nie zostaniemy parą na całe życie, bo statystyki mówią, że żadko komu się udaje w tym wieku..." ale w tym też nie ma sensu, bo skąd się dowiem, czy to na całe życie, czy nie? przecież jak nie spróbujemy to się nie dowiemy znamy się juz dość dobrze ale oficjalnie jesteśmy ze sobą 4 miesiące i jak narazie niczego nie żałuje, ona chyba z resztą też skoro nadal mnie kocha
napisał/a: ~gość 2009-06-08 11:09
piasek napisal(a):skoro najczęściej związki z okresu 16 lat nie przetrwają i jeszcze się ich żałuje, to po co się w nie pakować?
no proszę Cię, co to za pytanie. Jasne, że zawsze zakłada się, że ten związek to na zawsze, ale sens w obcowaniu z ludźmi na różnych poziomach relacji jest taki, żeby poznać różne schematy zachowań, różne opinie, sposoby bycia, żeby uczyć się na błędach. Mój 3- letni związek się skończył ponad rok temu, ale nie żałuję go o tyle, że wiem jakie błędy w nim były i wiem, czego unikać obecnie. A po drugie nie napisałam, że związków się żałuje! Chodziło mi o to, że dziewczyny, które w wieku 15 lat się rozdziewiczą, potem w doroślejszym życiu żałują, że zrobiły to z kimś z perspektywy czasu niewartościowym. O to mi chodziło :)
piasek napisal(a):oficjalnie jesteśmy ze sobą 4 miesiące i jak narazie niczego nie żałuje, ona chyba z resztą też skoro nadal mnie kocha
przecież 4 miesiące to malusieńko :) i nie nazwałabym tego "nadal" kocha, bo po 4 miesiącach to jeszcze zauroczenie, czysta chemia- hormony w was działają, koło roku, może z 2-3 miesiące przed dopiero pierwsza chemia zacznie mijać i wtedy dopiero, tak jak sorrow zawsze powtarza, trzeba sobie zadać pytanie, czy mimo wad ktore widzimy w drugim człowieku chcemy iść z nim dalej, czy kończymy imprezę, ale za to z nowym bagażem doświadczeń i z własnymi receptami na kolejny związek :)
napisał/a: piasek1 2009-06-08 12:09
vanilla wporządku rozumiem i szanuje... wczoraj rozmawiałem z kuzynką(ma 24 lata) jej pierwszy raz był własnie w wieku 15 lat. Mówi, że nie żałuje, jedynie czego żałuje to tego, że miała kulawych partnerów mówi, że dopiero gdzieś od 21 roku zycia seks jest dla niej taki jak to ujeła "łał" bo wcześniej nie sprawiał jej tak dużej przyjemności ale tylko przez partnerów z tamtych lat Moja dziewczyna ma 17 z hakiem, wię do 15 latek raczej już się nie zalicza, chociaż dla Ciebie pewnie to nadal za młoda osoba, którą kierują hormony ale czy przez hormony powiedziała "jestem więcej niż pewna, że to właśnie z tobą chcę przeżyć swój pierwszy raz" wiedząc, że tak szybko go nie będzie, bo jak wcześniej napisałem mam blokade psychiczną? Czy przez hormony po nieudanej próbie, gdy bardzo to przeżywałem mówiła mi : "Ja się tym nie przejmuję, więc ty też się nie przejmuj i tak będę Cię kochać bez względu na wszystko"? bo mi się wydaje, że za to hormony nie biorą odpowiedzialności A co do tych 4 miesięcy to napisałem, że to oficjalny termin Przesłanie sorrowa jest bardzo mądre, tylko ja właśnie po tych wadach wiem, że to już raczej nie zauroczenie, bo w niczym mi nie przeszkadzają... dostrzegam wady ale nie próbuje się ich pozbyć robiąc ideał, bo ideału nie mozna kochać może się myle ale tak to wygląda z mojej strony
napisał/a: ~gość 2009-06-08 12:51
piasek napisal(a):bo mi się wydaje, że za to hormony nie biorą odpowiedzialności
nie chcę się już na chama czepiać, ale w zasadzie za wszystko w ludzkim organiźmie hormony odpowiadają ;)
piasek napisal(a):ja właśnie po tych wadach wiem, że to już raczej nie zauroczenie, bo w niczym mi nie przeszkadzają...
wierz mi że i ja po tak krótkim czasie widziałam wady, ale mi nie przeszkadzały. tylko problem w tym, że zaczynają przeszkadzać nieco później i wtedy trzeba się zastanowić, czy przymkniemy oko, czy nie damy rady z nimi żyć :) ale offtop robimyy :D
napisał/a: piasek1 2009-06-08 13:06
vanilla no ale powiedz, że źle sie rozmawia Z tymi hormonami to prawda, masz rację ale wiesz o co mi chodziło, że to nie było wywołane to młodzieńczą burzą hormonów, tylko raczej musiała to trochę bardziej przemyśleć z resztą nigdy jej do niczego nie namawiałem, bo wiedziałem że jak będzie gotowa, to sama wyjdzie z inicjatywą i rzeczywiście pewnego dnia mnie zaskoczyła, właśnie tą inicjatywą no niestety jak narazie nam sie nie udało ale się nie poddajemy, kiedyś w końcu musi się udać a ztymi wadami nie mam co gdybać, skoro zaczynają dopiero później przeszkadzać, to pozostaje mi tylko poczekać jak narazie dajemy sobie radę a skoro powieżamy sobie największe tajemnice, razem rozwiązujemy problemyi szczerze rozmawiamy, nawet na najcięższe teamaty, to chyba wszystko wporządku co nie?
napisał/a: Zazi 2009-06-08 18:04
piasek

No i musze sie z tym zgodzic, choc oczywiscie nie zawsze ( znam taki przypadek pierwszy raz dziewczyny a chlopaka to dwie rozne bajki i kolejny temat do romowy