Gdy on nie chce....

napisał/a: Millutka811 2008-12-02 14:16
Mój facet nie chce sie wogule kochac ,jestesmy ze soba dwa lata ,kiedys robilismy to non-stop a teraz on nie ma siły,ochoty...i wogule nie wiem co robic....pomózcie..[glow=red:f71cb596d4][/glow:f71cb596d4][glow=red:f71cb596d4][/glow:f71cb596d4][glow=orange:f71cb596d4][/glow:f71cb596d4][shadow=green:f71cb596d4][/shadow:f71cb596d4]
napisał/a: dark_salve 2008-12-02 14:42
Millutka811, nie ma siły, ochoty? A pracuje? Mam ciężką pracę? A może ma jakieś problemy? A może jedno i drugie... jest wiele rzeczy które mogą wpływać u faceta na nagły brak ochoty.

napisał/a: Millutka811 2008-12-02 14:45
Ma ciężką pracę ale dziwne że od miesiąca nie ma ochoty za to prawie wogule nie ma go w domu
napisał/a: ~gość 2008-12-02 14:53
Przykro mi to mówić ale prawdopodobnie on z tobą nie chce.
napisał/a: ~gość 2008-12-02 15:00
Po twoich wszystkich tematach dochodzą do wniosku, ze wasz związek sie rozpada.
napisał/a: Michalooo 2008-12-02 15:13
Mi sie wydaje że najłatwiej będzie jego zapytać
napisał/a: Monini 2008-12-02 15:18
Millutka811 napisal(a):ale dziwne że od miesiąca nie ma ochoty za to prawie wogule nie ma go w domu


a w innym temacie pisalas o jakiejs corce kolegi z pracy, do ktorej pisze sms-y. Nie chce Cie dolowac, ale chyba chodzi o kogos trzeciego...
napisał/a: normals87:) 2008-12-02 15:37
A jak tu pomóc? To nie my jesteśmy z człowiekiem 2 lata- Ty powinnaś go znać i wiedzieć co się dzieje. Jeżeli nie wiesz, tzn. że nie rozmawiacie ze sobą i łączy Was jedynie fizyczność, a to widać się wypala... Także rozmawiajcie poważnie, zamiast zajmować się domysłami, no i zdecydujcie co dalej
napisał/a: dues2712 2008-12-02 20:30
Dziewczyno pogadaj z nim jak najszybciej szczerze i przygotuj sie na wszystko chociaz mam nadzieje bedzie dobrze
napisał/a: MałaMalutka 2008-12-03 23:04
cóż nie powiem nie mart się bo sama mam dokładnie taki problem...
jestem z nim 7 lat.........zawsze było super - nawet jak (moim zdaniem) wyglądałam gorzej niż teraz jemu podobałam sie (bardziej niż teraz :( )

cóz teraz tak samo zmęczony (nie pracuje fizycznie) , niewyspany (ok sypia mało ale bez przesady!) i wciąż ogółem ma jakąś wymóke...BOŻE jak to wogóle brzmi "wymówka" jakby to był jakiś obowiązek lekcja do odrobienia no cóż bywa ech stare dobre czasy ;) teraz najśmieszniejsze jest to że zaczynam się zastanawiać i analizować i nic nie ma sensu z tego co on mówi

kiedyś mogłam być chora - to on twierdził że TO mnie wyleczy...teraz mogę zapomnieć o TAKIM lekarstwie :/

kiedyś jak się kłóciliśmy to była super metoda godzenia się potem już to właśnie kłótnia sprawiała że mu ochota mijała a najlepsze było to że jak dochodziło do poważnej kłotni to mu się chciało :/ gdzie tu sens?

jak jesteśmy razem to nici a wystarczy że wyjadę to już zaczyna mi mówić i wypisywać takie rzeczy jakby po powrocie miały być same "orgie" a jak wracam do oprócz "przywitania" chyba nie musze mówić czy opisywać jak to dalej wygląda...

no i widzisz nie tylko ty tak masz... owszem może być to powód poważny - brak uczucia czy osoba trzecia ale widzisz niekoniecznie a "koleżanka" to nie zawsze znaczy "kochanka" wiec o smsach ja bym na Twoim miejscu po prostu porozmawiała - zapytała kto to dlaczego i jak się pojawił i czy miedzy wami to coś zmienia... może to po prostu koleżanka?!

dopóki nie porozmawiasz z nim nic się nie wyjaśni ale nie licz też na to że po rozmowie wszystko będzie jasne - facet jest istota nie dorozgryzienia :/
napisał/a: Millutka811 2008-12-04 07:42
dzięki wszystko biorę pod uwagę,ale już jest lepiej ,wczoraj sam z siebie no wiesz.... powoli jest coraz lepiej..
napisał/a: MałaMalutka 2008-12-04 12:08
e no to super :) widzisz glowa do gory i byle do przodu! :)