Drogie Panie prosze o pomoc:(

napisał/a: wlad1986 2009-01-04 02:09
Mam wielki problem z moja Druga Polowka...jestesmy ze soba od prawie 3 lat,zwiazek dramatycznie ciezki bo na odleglosc:( wiadomo pociagi smutek na dworcach i oczekiwanie na kolejne spotkanie...wszystko znieslismy ale teraz jest innaczej powiem tyle ze Ona znalazla sobie rozne zajecia zeby wypelnic jakos ten czas rozstania,powiedziala ze nie chce tylko czekac na przyjazd ze to jest straszne i w ogole...nie wiem co mam zrobic wiele razy sie krzywdzilismy oczywiscie nie bylo mowy o zadnej zdradzie nigdy Jej tego nie zrobilem zawsze uwazalem ale i tak nie bylem do konca ok,bo nie pozwalalem jej na wiele rzeczy Ona wreszcie sie zbuntowala:( jest inna,nie czuje chyba juz tego co kiedys,ja juz zrozumialem ten blad,ale to i tak nic nie dalo,poza tym nie chce sie ze mna kochac(sic!) wiecie co to znaczy dla faceta dwudziesto-paro-letniego:/ nigdy nie chodzilo mi o sam seks,nie ukrywam ze to bylo strasznie przyjemne takie dopelnienie,bylo cudownie i w ogole i nagle taka strata,oczywiscie wiem,ze nie wolno dziewczyny do niczego zmuszac,zeby robila cos wbrew sobie,i wytrzymuje to jakos(na prawde jakos:/),nie wiem jak mam Ja do siebie przekonac,popatrzcie na ten post jak na post osoby ktora mowi Wam prawde,ze kocha,bardzo kocha i chce zeby bylo lepiej,tak jak kiedys.Wiele razy podejrzewalem o zdrade zupelnie nie slusznie i bezsensownie:/,poddawalem w watpliwosc Jej szczerosc,sam nie wiem czasami czemu,moze to wina odleglosci albo kolegow od ktorych non stop slysze ze "laska mnie zdradzila" itd itp,bylo wiele bledow i moich i Jej,wiele nieporozumien,wiekszosc spowodowanych odlegloscia ale i tak pomimo tego wszystkiego wytrzymalismy 2,5 roku,jestem pewien ze chce byc z Nia do konca zycia,Kocham calym sercem,poradzcie mi cos prosze zalezy mi na Niej jak na nikim na swiecie,prosze wiec jeszcze raz dziewczyny ktore sa obecne na tym forum o szczera, porade.Z gory dziekuje i pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-01-04 09:33
Tylko czy jej zależy równie mocno na tym związku i równie mocno kocha? Rozmawiałeś z nią o tym? To, że znalazła sobie różne zajęcia żeby jakoś zapełnić czas, to dobrze, byle tylko tym zajęciem nie było umawianie się z innymi za Twoimi plecami.. Szczera rozmowa powinna wszystko rozwiązać.
napisał/a: malamii2 2009-01-04 14:11
Ja także żyje w związku na odległość juz póltora roku i wiem jak jest ciężko i też niedawno mieliśmy kryzys, mimo tego że go bardzo kocham i wiem że on mnie też miałam już dosyć tego wszystkiego,ale pomogła nam szczera rozmowa o tym czego każde z nas oczekuje od tego związku. Bo dla mnie związek na odległość tylko wtedy ma sens gdy obie osoby dażą do tego aby jak najszybciej skończyła się ta odległość, i już niedługo będziemy planować ślub i to daje mi siłe i wiarę że nasza miłość ma sens bo przecież w końcu kiedyś skończy się ta odległość .
Dlatego rozumiem twoją dziewczynę i myslę że to bardzo zły znak,że ona nie chce się już z toba kochać...i myślę, że powinieneś pojechać do niej z kwiatami i powiniście szczerze ze sobą porozmawiać czego oczekujecie i co was boli, i powiedz jej to co nam tutaj napisałeś że chcesz z nia być do końca życia i może zastanówcie się co dalej z wami z wasza przyszłościa i kiedy może się skończyć ta odległość.
I mam pytanie po ile macie lat i czy jesteście może zaręczeni albo macie jakieś plany na ślub?? Acha i jakich to rzeczy zabraniałeś jej robić??
napisał/a: wlad1986 2009-01-04 14:23
ja mam 22 lata ona 20,no zabranialem wychodzic gdzies do klubow,na jakies imprezy itd itp,balem sie ze cos Jej sie stanie a mnie przeciez tam nie ma:( albo ze ktos Ją skrzywdzi,na poczatku balem sie ze znajdzie sobie innego,albo zabranialem ubierac sie jakos jak ona by chciala,bo nie lubie jak obcy faceci sie gapia:/ ciezkie to wszystko jest:( co do przyjazdu to nie jest teraz mozliwy dopiero co wrocilem,rozmowy szczere juz nic nie daja,nie wiem jak i co mam juz Jej mowic:(
napisał/a: malamii2 2009-01-04 17:01
To źle że jej zabraniałeś chodzić na imprezy zwłaszcza, że dziewczyna jest młoda i akurat teraz jest czas na zabawę, u nas nie ma czegoś takiego że ktoś komuś czegoś zabrania, bo prawda jest taka, że jesli ma sobie znajść innego to i tak to zrobi wcześniej lub później a po drugie to chyba wolisz żeby twoja dziewczyna spotykała się ze znajomymi i była szczęśliwa niż siedziała sama w domu i się dołowała że ciebie nie ma i była smutna.

wlad1986 napisal(a):zabranialem ubierac sie jakos jak ona by chciala,bo nie lubie jak obcy faceci sie gapia:/ ciezkie to wszystko jest:( co do przyjazdu to nie jest teraz mozliwy dopiero co


tak samo nie rozumiem jak można komus zabraniać się ubierać w to co ktoś lubi ...., myslę że byłeś zbyt zaborczy w stosunku do niej plus jeszcze odległość zrobiły swoje, jedyne co teraz zostaje to rozmowa ..
a jak często się widujecie?
napisał/a: wlad1986 2009-01-04 17:17
raz na miesiac przez 3 dni,czasami dluzej

[ Dodano: 2009-01-04, 17:23 ]
i tak jak juz pisalem,rozmawialismy i to wiele razy:( w sumie nic sie nie zmienilo od rozmow,i przez telefon i na zywo jedyne co zapamietalem to to ze Ona powiedziala "moze musisz cos zrobic?",i ja nie mam pojecia co to moze byc:/ raczej nie chodzilo o kwiaty itd,ostatnio bardzo sie staram przez te 2 miesiace...nie wiem co jeszcze
napisał/a: malamii2 2009-01-04 19:27
Raz na miesiąc to naprawdę malutko my widzimy się minimum 3 wekedny w miesiącu po 3 dni..i dla mnie to co powiedziała to może oznaczać że może chce zaręczyn dziewczyna tylko z drugiej strony jest jeszcze młoda, albo może oznaczać to że musisz zrobić coś żeby się z nią częściej widywać??? A najlepiej porozmawiaj z nią i niech ci powie o co jej chodzi bo to równie dobrze mogą byc też inne rzeczy.
A jak duża dzieli was odległośćość?? i czy rozmawialiście o tym jak długo będzie trwała ta miłość na odległość? rozmawialiście o waszych planach na przyszłość??
napisał/a: wlad1986 2009-01-04 20:46
okolo 250km odleglosci:/ wiec nie ma mozliwosci spotykac sie 3 weekendy w miesiacu:(.rozmawialismy ale to jeszcze i tak nie mozliwe przez najblizszy rok(studia:/)
napisał/a: ~gość 2009-01-04 20:58
Jak napisałeś prawie 3 lata jesteście razem, więc może faktycznie zaręczyny?:>
napisał/a: wlad1986 2009-01-04 21:13
hmm myslicie ze o to Jej chodzi?mozna to jakos sprawdzic?jakos podpuscic czy cos?ale pamietajcie ze ona jest na studiach nie ma mozliwosci teraz przerwac,tak jak napisalem dopiero za rok
napisał/a: malamii2 2009-01-04 21:23
Ale przecież my nie mówimy o ślubie tylko o zaręczynach, od zaręczyn do ślubu długa droga minimum rok minie zanim byście mogli wziąść ślub bo teraz są takie terminy a w dobrych lokalach czeka się nawet do 2 lat, a pozatym teraz możecie się zaręczyć a planowanie slubu odłożyć za rok.

wlad1986 napisal(a):okolo 250km odleglosci:/ wiec nie ma mozliwosci spotykac sie 3 weekendy w miesiacu:(.rozmawialismy ale to jeszcze i tak nie mozliwe przez najblizszy rok(studia:/)


Odległość podobna do naszej a jesli chodzi o spotkania to źle napisałam my sie widujemy 2 razy na miesiąc a nie 3, chodź oczywiście 3 też się zdarzały, widywanie sie raz na miesiąc by minie wystarczyło i może ona też tak ma..
napisał/a: wlad1986 2009-01-04 21:27
kurcze ale nigdy tak nie bylo ze Jej nie wystarczalo,poza tym nie w tym rzecz jak juz pisalem ona ma teraz zajecia,studia,praca tez nie mialaby tyle czasu,jednak to nie jest zwykle spotkanie tylko poswiecenie 24,h na dobe,co jest raczej nie wykonalne