Długi związek.

napisał/a: mystery 2009-03-18 12:20
Jestem z dziewczyną od prawie 4 lat. Wcześniej była moją przyjaciółką przez prawie 5 lat. Oświadczyłem się jej i planowaliśmy ślub, ale kilka miesięcy temu Zaczęła mi robić wyrzuty, że nie zabieram jej na dyskoteki, że powinienem odczytać po tylu latach co ona czuje i co chce. Wtedy zrobiliśmy przerwę na 2 dni, ale potem sama do mnie przyszła z łzami w oczach. W sumie to ja też do nie wyszedłem i tak się spotkaliśmy, ale jakby coś było inaczej. Zaczęła wychodzić ze znajomymi i nie chciała mnie zabierać, a jak ja coś planowałem to w ostatniej chwili mówiła, że nie chce jej się, albo ma dużo roboty, etc. Ja jednak pracowałem, a ona została w domu przez wakacje i wtedy chyba przeszła załamanie. Ale jak wakacje się skończyły to zamieszkaliśmy razem. Niestety druga para, z którą wynajmujemy mieszkanie strasznie się odcina a my potrzebujemy rozmów i kontaktu. Ja pracuję na zmiany i długo mnie nie ma w domu, ona studiuje. Przygotowywaliśmy się do ślubu, mamy wszystko ustawione i w ogóle suknię ślubną. Ale nagle jakby jej przeszło. Powiedziała, że już tego nie czuje. Tych emocji związanych ze ślubem. Ciągle utrzymuje, że mnie kocha, ale brakuje nam już tego czegoś. To prawda, że uspokoił się nasz związek, ale nie umarł. Powiedziała, że nie będzie mi powtarzać, co mam zrobić bo ja powinienem wiedzieć. Ja chcę być z nią. Boję się ją stracić, ale nie będę z nią na siłę. Często porusza temat naszych uczuć, że nie są takie same, że się zmieniliśmy. Czasem pyta, czy myślałem o kimś innym, czy ją kocham, czy myślałem o naszym rozstaniu, ale nie mówi mi co tak na prawdę chce. Co o tym myślicie?
napisał/a: Retroaktek 2009-03-18 15:51
mystery napisal(a):Często porusza temat naszych uczuć, że nie są takie same, że się zmieniliśmy.

Może o to chodzi? Bo to jest tak, że jesteście razem, jest Wam razem dobrze ale przychodzi moment gdy się pyta "co dalej"? Może warto znaleźć odpowiedź?
mystery napisal(a):a chcę być z nią. Boję się ją stracić, ale nie będę z nią na siłę.

Ile jesteś gotów dla niej zrobić?
napisał/a: przemek0810 2009-03-18 16:05
Motylki w brzuchu chyba już jej dawno przeszły no nie?
Posłuchaj ja radzę zabrać ją w miłe miejsce i szczerze porozmawiać. Radzę zapytać czy do czegoś dąży tymi swoimi pytaniami. Z lokatorami też porozmawiajcie, że chcecie być przez troche sami a nie ciągle w czworo.
Szczera rozmowa, jeśli jest szczera, zawsze pomaga. Piszesz, że nie będziesz z nią na siłę. Racja. Skoro ona Cię nie kocha to jakoś musisz sobie z tym poradzić bo życie w związku z miłością jednostronną nie miałoby sensu.
napisał/a: Misia7 2009-03-19 17:32
Też myślę, że rozmowa to dobry pomysł. jesteście już trochę razem i na pewno nie ma tej chemii która była na początku i napędzała wasz związek. teraz jest inny etap, takiej stabilizacji. możliwe, że ona nie umie się znaleść w tej nowej sytuacji. Spróbujcie porozmawiać i wszystko otwarcie sobie wyjaśnić.
napisał/a: ~gość 2009-03-19 23:06
może oboje się trochę boicie ślubu, powagi sytuacji. Może warto zawiesić decyzje o formalizowaniu związku, i odnaleść w sobie to, co sprawiło, że się pokochaliście?? przyjaźniliście się wczesniej przez 5 lat - super!! w takim razie powinniście mieć solidne podstawy do szczerej rozmowy. Wierzę w Was bardzo, z tego co piszesz jesteście zakochanymi ludźmi, być może troszkę bojącymi się stabilizacji tzn małżenstwa?
napisał/a: Lover 2009-03-21 08:38
Sam pamiętam decyzje i rozterki dotyczącem mojego ślubu. To zupełnie normalne nowa sytuacja,
myśli tłoczące się w głowie jak kocioł z gorącą wodo. W końcu jest to decyzja na całe życie!!!
Są pewne obawy i lęki - najlepiej usiąść w zacisznym miejscu samemu i poukładać sobie myśli
w głowie, przeanalizować sytuację i doprowadzić do happy end.
napisał/a: Misia7 2009-03-21 12:01
Lover napisal(a):To zupełnie normalne nowa sytuacja,
myśli tłoczące się w głowie jak kocioł z gorącą wodo. W końcu jest to decyzja na całe życie!!!
Są pewne obawy i lęki - najlepiej usiąść w zacisznym miejscu samemu i poukładać sobie myśli
w głowie, przeanalizować sytuację i doprowadzić do happy end.

Zgadzam się z tym. Mysle, też, że twoja dziewczyna obawia się tej nowej sytuacji i nie umie sobie z tym poradzić. Ślub to poważna decyzja dlatego naorawde lepiej usiąść i porozmawiac.