czy to ma sens?

napisał/a: olenka90-90 2009-04-16 11:08
witam jestem tu nowa, mam problem, a nigdy nie mysląłam ze w taką sytuację sie dam wciągnąć...
A wszystko zaczęło się może trochę głupio bo od zwykłego tańczenia i pocałunku, niby nic ale widać ani dla mnie ani dla niego nie było to niczym, a raczej czymś. Zaczęliśmy się sobą interesować ale w sumie to ja sobie dalam z tym wcześniej spokój nawet starałam sie nie traktować tego zbyt poważnie, po prostu nie chciałam sobie mieszać. On jednak wciągnął mnie w "grę" i nawet nie wiem jak to się stało. Zaczęło mi coraz bardziej zależeć a on wciąż dawał jednoznaczne sygnały. Wspaniały mężczyzna nigdy nei myślałąm że takiego spotkam Jednak gdy doszło do momentu w którym konieczne było obustronne zaangażowanie - on sie wycofal powiedział ze to nie ma sensu. I nie wiem czy przeraża go to ze niedługo sie mozemy wyprowadzić do innych miast czy tez na prawde nie zależy mu. Moze to byla moja wina bo nie powinnam pytać. Ale po jakiś 3 tygodniach zaczął znów szukać kontaktu gdy emocje nam obojgu pusciły on po tym wszytskim tak jak juz kilka razu udaje ze nic sie nie stało. Widujemy się co dzień, ale tylko "służbowo". Chyba powinnam z tym skończyć, nie wiem czy starczy mi sił wszystko zaszło za daleko a ja wciaż mam nadzieję... poza tym mam dziwne uczucie ze on moze chcieć znówu wrócić. Nie wiem tylko czy to ma sens, mi zalezy na nim naprawde bardzo ale kiedy on tak to traktuje...gdybym tylko mogła postawić sprawę jasno, a to jest taki człowiek że jak zacznę być zbyt stanowcza i zdecydowana to już sprawa jest przegrana on nie da sie na nic przekonać wszytsko muszę na drodzę podchodów i niedomówien wiem też że nie jest zły, nigdy by nie wykorzystał kobiety, może po prostu chce tylko mieć we mnie przyjaciółkę a to ja za bardzo sie zaangażowałam i wszystko psuję?
napisał/a: TomMay 2009-05-03 14:34
powinnaś jeszcze raz z nim porozmawiać, tak na poważnie. jeżeli nie będzie chciał się zaangażować to odpuść sobie. widocznie nie miało być ;/ musisz wiedzieć czego chcesz, bo znając życie jak sobie dasz spokój z nim to on znowu przyjdzie. i tak będzie się toczyło w kółko. bądź konsekwentna
napisał/a: olenka90-90 2009-05-15 15:52
dziękuję za odpowiedź i racja, że znając życie to on wróci, bo już widze że coś kombinuję, ale tym razem z cierpliwością, silną wolą i jako takim doświadczeniem mam zamiar wziąść wszystko w swoje łapki, przeprowadzic poważną rozmowę, najpierw jednak niech coś wyjdzie z tych jego kombinacji;P Cierpliwość i wytrwałość najważnejsze i nie tylko sobie ich życzę ;)
napisał/a: przemek0810 2009-05-15 16:04
Najpierw to wybadaj co zaczyna się dziać a potem poproś o spotkanie najlepiej w jego domu i będzie dobrze.