czy się zdecyduje?

napisał/a: malaczarniutka 2009-01-24 22:42
Od kilku miesięcy spotykam się z kolegą ze studiów. Jak tylko się poznaliśmy nadawaliśmy na tych samych falach. Rozmawiamy o wszystkim i niczym, mamy podobne poczucie humoru, zainteresowania itp... Gdy jesteśmy sami to tak jakbyśmy parą. A wśród ludzi "kolega-koleżanka". Dobrze wie, że chciałabym abyśmy byli razem. Natomiat on niby chce, ale boi się, że mnie zrani, musi być pewny (powiedział, że zranił swoją byłą i nie chce już nikogo skrzywdzić). Widać, że mu zależy. Sam zawsze zaczyna ten temat, sam się zadręcza myślami czy zaryzykować czy nie. Powiedziałam mu, że nigdy nie będzie pewny, i że zawsze istnieje ryzyko zranienia. Ale myśląc o tym nie dowie się jak może być naprawdę.

Co o tym sądzicie? Kiedyś się zdecyduje?
Mnie strasznie na nim zależy. Od początku znajomości czuję, że będzie Ok, że to człowiek jakiego szukam.

Pozdrawiam
napisał/a: Maćka 2009-01-25 13:08
hmm, co to znaczy - gdy jesteśmy sami, to tak jakbyśmy byli parą....
plus - on nie wie, czy chce itd... widać, ze mu zależy, ale....

no i jak to - czułaś, że będzie dobrze - a już teraz masz dylemat - i chciałby i boi się...
może napiszesz coś więcej...
napisał/a: katj 2009-01-25 21:05
hm.. trochę tajemnicza ta sprawa, a czy rozmawiałaś z nim szczerze o kulisach tamtego związu , co tak naprawdę sie stało , dlaczego zranił byłą dziewczynę .. może on po prostu nie czuje się gotowy aby się związac na stałe, a taka sytuacja jak jest teraz odpowiada mu , bo nic nie łączy was oficjalnie, z drugiej strony.. wiesz są osoby dla których okres kilku miesięcy w związku to jeszcze nie związek, nie chcą za wcześnie nazywac rzeczy po imieniu, z różnych powodów , chcą się poznawac zanim zdecydują sie oficjalnie pokazac .. moze faktycznie napisz cos więcej o tej sytuacji, kiedys byłam w podobnej , związałam sie z kolegą z pracy i około dwóch miesięcy nikt o nas nie wiedział, poza osobami które sie domyślały :) nie chcielismy mówic o tym co nas łączy , bo nie wiedzieliśmy co tak naprawdę nas łączy .. po co prowokowac jakieś plotki i sensacje..
napisał/a: malaczarniutka 2009-01-25 21:57
Coś więcej.... Wiem tyle, że byli kilka ładnych lat ze sobą, i ją zranił. Nie chodziło o zdradę, ale dokładnie nie wiem o co.
Tak jak pisałam wcześniej pokazuje, że mu zależy, jest jakieś uczucie, ale boi się zaryzykować, boi się, że mnie zrani. Nasi znajomi wiedzą mniej więcej jak jest. Często wychodzimy z jego kolegą do pubu, imprezę. Kilku z naszych wspólnych (co są w temacie) uważają, że w tym wszystkim jest przyszłość.
napisał/a: ~gość 2009-01-26 09:21
Tak bardzo tego chcesz, że nawet chyba nie zastanawiasz się, co będzie jak nie wyjdzie. A jak nie wyjdzie, będziesz żałować, że do tego doszło...

To, czy sie zdecyduje zalezy tylko od niego. Możesz spróbować na niego jakoś wpłynąć, ale nie lepiej poczekać i mieć pewność, że robi to, bo tego chce, a nie dlatego, że go zmuszasz??

malaczarniutka napisal(a):Kilku z naszych wspólnych (co są w temacie) uważają, że w tym wszystkim jest przyszłość.

Zapatrywania znajomych odstawiłabym na bok, bo to wy musicie podjąć decyzję. Jeżeli on będzie czuł na sobie jakiś przymus, chociażby ze strony kolegów, to to już nie będzie szczere.

Ale trzymam kciuki i życzę powodzenia
napisał/a: ~gość 2009-01-26 10:11
Natalina1989 napisal(a):
malaczarniutka napisal(a):Kilku z naszych wspólnych (co są w temacie) uważają, że w tym wszystkim jest przyszłość.

Zapatrywania znajomych odstawiłabym na bok, bo to wy musicie podjąć decyzję. Jeżeli on będzie czuł na sobie jakiś przymus, chociażby ze strony kolegów, to to już nie będzie szczere.

Ja jeszcze dodam, że znajomi mają tendencje do zmieniania stanowiska z każdą zmianą stosunków między zainteresowanymi. Jak jest między nimi chemia i ją widać- 'o tak, to na pewno to, coś z was będzie', jak się pokłócą czy coś- 'e nie, odpuść sobie, widocznie to nie ten', oczywiście jak się pogodzą- czyt. pierwsze, a później tak w kółko, więc Natalina1989 ma rację coby sobie odpuścić patrzenie i słuchanie znajomych, chyba że ktoś ma jakieś informacje stawiające chłopaka w nieciekawym świetle, to oczywiście warto sprawdzić ;)
napisał/a: spord 2009-02-01 14:39
Ja mam podobną sytuację... Choć trochę inną... Jesteśmy przyjaciółmi.. Tylko, że ja od jakieś czasu ja czuję coś więcej... W końcu doszło do rozmowy na ten temat... I wyszło na jaw że ja mu też nie jestem obojętna. I tutaj wydawałoby się że już powinno być wszystko ok.. Ale niestety.. Pojawił się problem... Ja mam dziecko.. A on nie wiem czy jest gotowy na takie coś... Mówi, że nie chce mnie zranić, że chce być pewny.. Rozumiem to.. Nie chce żeby się pchał w coś, a później tego żałował. Jednak moje nastawienie do tego zmienia się z każdym dniem.. Jak jeszcze nie wiedziałam co do mnie czuje to miałam wielka nadzieję że nam się uda.. Ale od kiedy wiem że on coś czuje do mnie i się nie może zdecydować to mam co raz większe wrażenie że nic z tego nie będzie... Myślę, żeby dał sobie spokój i nie marnował sobie życia przy mnie... Niech sobie znajdzie dziewczynę bez tak wielkiego bagażu doświadczeń jak ja... :( i co tu robić...??