Czy mężczyzna zamienia żonę na córkę?

napisał/a: sa.bina 2008-11-22 18:34
Mój mąż swój cały wolnyczas poświęca córce 5 letniej. Przychodzi z pracy , robi to co ma do zrobienia, przegląda informacje itp ... i poza tym cały czas zajmuje sie córka. Powiecie, że super. Ale martwi mnie to trochę, bo zaniedbuje mnie. Potrafi nawet 1-2-3 godziny leżeć z nią na dywanie i oglądać bajki. Zabiera ją do pieska itd, kąpie, ubiera. Jak ma do wyboru usiąść ze mną i chwilę pobyć ze mną - bo np. w innym pomieszczeniu prasuję, to on powie do mnie 2 słowa i idzie do córki. Nie zabierze jej np. by byc w trójkę razem. Często ja kładzie do łóżka - ja często jestem jeszcze nie odrobiona - on juz wolny - też umyty =, idzie z córką i juz zostaje, zasypia. Nie zejdzie na dół po przeczytaniu bajki, zeby pobyć ze mną.
Prawdę mówiąc czuje się niezręcznie w tej sytuacji. Co jakiś czas dopominam sie o swoje - np. wkraczam żeby zająć się córką, pobawić, on wtedy odchodzi, ale potem opisany stan wraca.
Jak przyjdę do łóżka i zainicjuje sex, to i owszem, ale on sam nic by nie zadziałał, tylko zasypia i ok.
Nie wiem, czy to jest jakis powód zebym mogła czuc się zazdrosna, czy moze coś innego sie dzieje.
Proszę o opinie.
napisał/a: sorrow 2008-11-22 22:03
Delikatna sprawa... trudno powiedzieć nie będąc u ciebie na miejscu :). Jedyne co mi się kojarzy, to spotykana czasem sytuacja kiedy po urodzeniu dziecka żona przelewa całą swoją miłość na nie zapominając o mężu. Może u was coś takiego nastąpiło, tylko że ze strony męża?
napisał/a: sa.bina 2008-11-22 22:39
Przeżywamy równiez dość poważny kryzys. Mąż w kółtniach mówi, że tylko na córce mu zależy i tylko dla niej przychodzi do domu.
Leżą tak wtuleni, w łóżku też wtuleni. Ja czuję sie jak zbędny
mebel. Jak intruz, który zakłóca ich szczęście i harmonię.
Rozmawia z córką cały czas, o tym co oglądają, o innych rzeczach.
Kiedy ja próbuje z nim porozmawiać o naszych problemach, on
odpowiada, że jest zmeczony, ze głowa go boli itp. Sam nigdy nie
zacznie rozmowy. Napięcie trwa.
Mogłoby mnie nie byc. Córeczka uwielbia się bawic - ze mną też. Ale
ja nie zawsze mam czas. Źle czuję się w całej tej sytuacji.
Dziecko to wykorzystuje - często jest nieposłuszna - kiedy ja chcę coś od niej wyegzekwować (np. sprzatniecie zabawek), to podnosi krzyk i później nie chce zebym ja ją myła - wszystko ma zrobic tata - i przy nim jest gezeczna.
napisał/a: sorrow 2008-11-23 11:42
Jeśli macie problemy (nie wiem jakiego typu), to może mąż po prostu czuje się niekochany. W takiej sytuacji córka jest jedyną istotką, która obdarza go bezinteresowną miłością. Dlatego tak do niej lgnie... myśli, że jest sam na świecie i tylko ona mu została. Być może wykorzystuje również tą sytuację, żeby cię w pewien sposób ukarać. Wtedy ignoruje twoje istnienie i pokazuje, że tylko córka się dla niego liczy.

Mimo wszystko powinniście dojść do porozumienia... przynajmniej dla dobra dziecka. Ona w obecnym układzie nie będzie mogła prawidłowo wzrastać. Taka nierównowaga między wami, kłótnie i brak miłości zostawią trwały śład w jej psychice.
napisał/a: monikaaaaa2 2008-11-23 12:10
Mysle ze powinniscie razem np wychodzic na spacery... itp z corka. Powinnas rowniez czyms zaskoczyc meza, np nowa fryzyra, jakims fantastycznym ciuchem lub makijazem (niech znow poczuje ten mlodzienczy ognik do Ciebie) uwierz mi , bedzie dobrze:)
napisał/a: djmiki101 2008-11-23 12:18
sorrow napisal(a):Jeśli macie problemy (nie wiem jakiego typu), to może mąż po prostu czuje się niekochany. W takiej sytuacji córka jest jedyną istotką, która obdarza go bezinteresowną miłością.

popieram sorrowa.może on ma poprostu powody do niepokoju o wasze małżeństwo, boi się że poświęcając się Tobie za dużo ryzykuje, wie że córka go kocha - może Ty też mu to udowodnij.Znajdź kogoś do opieki nad córką i spędźcie razem trochę czasu tylko we dwoje - nie koniecznie w łóżku.Jeśli odmawia seksu to znaczy że nie tego teraz potrzebuje.Wybierzcie się na wspólny urlop, do miejsc które sporo dla was znaczą...powinnaś go na nowo "złapać w sieć" bo jak narazie zrobiła to córka swoją niewinnością i szczerością dziecka.Pozdrawiam