Czy mam jeszcze u niej jakies szanse?

napisał/a: Sławo 2008-09-29 13:52
Spotkasz spotkasz. I to nie jedną tylko wiele. Inna sprawa, że jesteś w wieku, w którym wydaje Ci się, że to już jest miłość na całe życie, którego sobie bez niej nie wyobrażasz (a jednak sam twierdzisz, że jak Ci się nie uda w liceum to po zawodach)
napisał/a: crispy 2008-09-29 22:15
Hehe zarejestrowałem się specjalnie dla tego posta. Moja sytuacja była bardzo podobna. Zakochałem się na początku pierwszej liceum, myślałem, że ona jest ideałem (mieliśmy mnóstwo wspólnych tematów, rozmawialiśmy często i dużo), nic z tego nie wyszło (kochałem ją do końca szkoły). Takich jak ja czy Ty jest na pęczki. Tutaj fragment artykułu, który po części tłumaczy to co się w tej chwili dzieje w twojej głowie:
"Jak się zakochujemy?

Biochemiczna miłość rozpoczyna się od wydzielenia fenyloetylaminy, substancji podobnej do amfetaminy, wywołującej podniecenie. W kolejnej fazie dochodzi do zwiększenia produkcji estrogenów i androgenów, za co odpowiadają gonady. Prowadzi to do seksualnego pobudzenia. Fenyloetylamina wraz z dopaminą wywołują miłosną pasję i euforię typową dla osób zakochanych zanim jeszcze dojdzie między nimi do seksualnego zbliżenia.

I cała reszta się nie liczy?

Liczy się, ale mniej. To początkowe podniecenie prowadzi bowiem dodatkowo do zatrzymania produkcji niektórych substancji w mózgu. Na przykład serotoniny, która do chwili zakochania się odpowiadała za humor i emocje danej osoby... Części mózgu odpowiedzialne za logiczne myślenie zostają „wyłączone”."

Nie oznacza to oczywiście, że masz sobie dać spokój. Radzę jednak uspokoić się trochę.
Mógłbyś ją w sumie obserwować, starać się zobaczyć w jak największej liczbie sytuacji. U mnie pułapką było to, że widywałem ją głównie w szkole co właściwie uniemożliwiało rozpoznanie jej prawdziwego "ja". Nie okazała się żadnym potworem, dalej uważam, że jest bardzo ładną kobietą (ty pewnie uważasz, że twoja jest najpiękniejsza), ot - dostrzegłem różnice w mentalności i charakterach, które nie dawały szans temu związkowi.
Btw... (ale nie obraź się ;)) Mówisz, że możesz już nigdy nie spotkać takiej kobiety jak ona. Na świecie jest 6 mld ludzi, mniej więcej połowa to kobiety. W tej sytuacji liczą się tylko chęci i czas (jeśli wiesz co mam na myśli).[/b]
napisał/a: acm26 2008-09-30 18:01
Jestem spokojny i obserwuje ją cały czas. Też widuje ją tylko w szkole niestety. To moja pierwsza miłość wokół większość dziewczyn jest nic nie warta, ona jest inna ma w sobie to coś co mnie przyciągnęło i sprawiło, że coś do niej poczułem, pierwszy raz spotkałem taką dziewczynę a widziałem już na prawdę sporo. Są może i ładniejsze z wyglądu, ale dla mnie to ona jest bezkonkurencyjna. Rozmawiamy bardzo mało i to jest problem, nie wiem może coś się zmieni, jej nastawienie do mnie, cokolwiek nie wiem. Na razie liczy się dla mnie ona mimo iż z jej zachowania wnioskuję, że ma mnie gdzieś.
napisał/a: Sławo 2008-10-02 12:09
Jeśli Ci się nie uda, jedyne co Ci pomoże to czas.