Czy nasz związek przetrwa?

napisał/a: anklebaby 2019-03-15 18:45
Witam
Nie będę rozpisywał od początku, lecz jest taka sprawa że dziewczyna ze mną zerwała i teraz jestem dla niej nikim przez to jak się zachowywalem. Dziewczyna przeszła w związku w związek, było wszystko fajnie, kochalismy się, wspólne rozmowy o naszej przyszłości, oświadczyny, gdzie zamieszkamy razem, wszystko było okej. Zadzwonił do niej były, chciała go przeprosić, a on ja zwyzywal od najgorszych, później zaczęła pisać ze ona nie chce już nikogo skrzywdzić, że chce być sama, że wtedy jak z nim rozmawiała to miał w jednym rację że mogła sobie zrobić przerwę, a ona od razu poleciała do mnie. Obwiniała się strasznie że mu życie zniszczyła że jest najgorsza, ja jej mówiłem że każdy ma jakaś swoją przeszłość, żeby o tym nie myślała itd. lecz ona chciała przerwy, żebym nie naciskał z niczym, dał jej pomyśleć, bo ona chce ogarnąć swoje myśli i emocje. Ja się wystraszyłem i zacząłem panikowac, prosić się i uzalac. Lecz ona nic, dalej chciała być sama, mówiła mi że to jest tylko jej wina, że nie ma nikogo innego tylko chce być sama, że wie że mnie krzywdzi tym i wie że było wszystko dobrze i po telefonie od niego się tak zepsuło, ale nie wie czemu. Mówiła że mnie kocha i mogr być tego pewny. Ja dalej naciskalem robiąc przerwy 2 dni nie pisząc. Później doszła do wniosku, że może się kiedyś zejdziemy znowu, ale chce być sama i chce to zakończyć. Ja w to nie uwierzyłem, ale podziękowalem jej za wszystko i stwierdziłem że dam jej czas to może się ułoży, lecz tak nie było bardziej i bardziej naciskalem, ona już była na mnie tak zdenerwowana. Powiedziała że nie ch d ze mną już być nigdy, a wiem że ma do mnie uczucie, sama to powiedziała i mówiła że będę dla niej zawsze ważna osoba, że da się ze mną normalnie pogadać, ale teraz to co robię to ja odrzuca. Wiem że mogłem od razu odpuścić i czekać na rozwój wydarzeń, ale ona jest dla mnie wszystkim, dała dużo od siebie i sama na początku walczyła o związek, też się starałem i robiłem wszystko żeby się nie kłócić, no było idealnie tak naprawdę. Mówiła też że się wystraszyla tej przyszłości że ona nie wie czego chce. Dużo mówiła sprzecznych informacji, przeczy cały czas jedno drugiemu. Ja się zapytałem czy mogę liczyć na spotkanie za miesiąc powiedziała że nie wie napisz za miesiąc. Nie wiem czy jest jaka kolwiek szansa na spróbowanie na nowo, bo teraz byliśmy razem ze sobą po 5 dniach nie znając się za dobrze, 5 lat temu z nią tez byłem, tylko wtedy rozstalismy się mojej winy, byliśmy dziećmi, po prostu sobie poszedłem od niej Nie mówiąc jej nic. Później już nie wytrzymałem wygarnalem jej wszystko, e mnie oklamywala, że nie jest ze mną szczera, po co to wszystko było, te jej deklarację, obiecywanie że jej nie stracę i że nie odwróci się ode mnie, że dlaczego powiedziała ze nie było jak chciała w związku... Nic nie odpisała na ta wiadomość, boję się ze straciłem szansę na spróbowanie na nowo, ale cały czas mam nadzieję że jak poczekam miesiąc napisze to będzie można się spotkać i normalnie porozmawiać. Jak to widzicie, bo zarówno nie rozumiem jej kompletnie, dlaczego taka decyzja, dla mnie to nie jest jasne, bo przeczy jedno drugiemu, mam jakieś szanse na spróbowanie?
napisał/a: Krystian121 2019-09-30 21:49
to czy wasz związek przetrwa zależy od chęci i tego co zrobisz Ty i Twoja partnerka. Sytuacja jest dość zagmatwana ale nie beznadziejna. Moim zdaniem zamiast za dużo analizowac lepiej poradzić się kogoś doświadczonego. Mój znajomy opowiadał mi kiedyś o Miłoszu Barszczaku, że pomógł mu odzyskac byłą dziewczyne. Wtedy mnie to nie interesowało, ale kiedy w moim związku zaczęło byc źle to sobie o nim przypomniałem. I wiesz co? Rzeczywiście mi pomógł. Daje konkretne wskazówki co robić. Tobie też może sie udać.