cos sie zepsulo i nagle BAM

napisał/a: atari88 2009-03-02 11:48
WITAM. MIALEM dziewczyne moze bylismy krotko bo 2.5 miesiaca. Kocham Ja calym sercem. Od jakiegos miesica zaczela sie psuc nie wiem dlaczego.(wychodzilismy CODZIENIE) razem ze znajomymi. Moze to byl blad. BO zaczelo sie psuc od tego ze jej przyjaciolka powiedziala ze za bardzo sie soba zajmujemy. To ja przystopowalem troche zeby przyjazni ich nie zepsuc. Teraz powiedziala ze juz nie czuje tego co na poczatku. Ze to juz jest za slabe. Nie wiem co robic. MIec nadzieje? Bo Ona chce zebysmy zostali przyjaciolmi i zebym dalej wychodzil codzinnie. No ale nie moge. No ale nie moge przestac o niej myslec. Nie wiem jak sobie poradze, byc kolo niej i nie moc pocalowac, za reke zlapac. Ma sie zgodzic na ta przyjazn?? A i jeszcze zapomnialem napisac o tym ze tez jakis miesiac temu zobaczylem ze utrzymuje kontekt ze swoim bylym. Wysla mu komenty na fotce. Ale nie takie zwylke tylko buziaki *:*:*:* itp. Nawet na walentyki mu wyslala(mi nie;/) ale teraz juz wiem ze nic do niego nie czuje, ale wczesniej nie ufalem w to co mowi i pewnei dlatego zrezygowala. I zle mi z tym bo mam wrazenie ze to przeze mnie sie rozpadlo. A bylo tak swietnie.
napisał/a: rygryska 2009-03-02 12:06
Hmm... to już zależy od Ciebie, czy dasz radę tylko się z przyjaźnić
napisał/a: ~gość 2009-03-02 14:02
Nic się przez Ciebie nie rozpadło. Moim zdaniem dziewczyna jeszcze nie dojrzała do prawdziwej miłości. Jeżeli czuła, że wasza miłość, a może raczej fascynacja z jej strony nieco słabnie to powinna jeszcze bardziej dbać o ten związek a nie po prostu rezygnowac. Tak raczej nie zachowują się osoby zakochane Na początku zawsze jest wspaniale i cudownie dlatego tym bardziej jest Ci trudno się z tym pogodzić. A wierz mi jeszcze nie jedną fajną a nawet i lepszą dziewczynę poznasz Przyjaźń i wspólne imprezy nie będą dla Ciebie dobre co nie oznacza, że masz ją unikać. Może to niezbyt ładnie napiszę ale takie zachowanie z jej strony wydaje mi się egoistyczne. Wie, że nadal ją kochasz i tak zwyczajnie masz obserwować na imprezie jak się bawi z innymi, bo przecież jesteś już tylko jej przyjacielem, więc może flirtować. Dziewczyna musi się ostatecznie zastanowić czy chce być z Tobą czy nie, a nie tak Cię trzymać w "rezerwie" aż znowu jej się spodobasz. Pozdrawiam
napisał/a: atari88 2009-03-02 22:19
dzisiaj znow wyszlismy z paczka. Przewaznie jezdzimy samochodem. Ona znow zachowywala sie jakby nic sie nie wydazylo w ostatnim czasie. A ja siedzialem z przodu i nic nie mowiem. NIe moge sie odezwac. Za bradzo boli. JAkis za bardzo uczuciowy jestem no ale nie moge. NIe wiem czy Ona to tak maskuje czy naprawde jej to nie rusza. Ostatnioo jej powiedzialem ze jak widze jak ja to nie obchodzi to mi jeszcze gorzej jest to dzisiaj mowila ze kazdy w szkole jej sie pyta co jej jest, dlaczego placze itp. ale dla mnie to jakies takie udawane jest. Teraz piszemy jakos sms ale tez nie wiem co pisac. Ona mi jakies rymowanki o bolu w sercu i usmiechu na ustach wysyla. No nie moge sobe z tym poradzic no ja pierd**** jak teraz na to patrze to nie oplacalo sie zaczynac.
napisał/a: ~gość 2009-03-02 23:01
Poradzisz sobie staraj sie o niej nie myśleć a samo minie. Na pewno jeszcze trafisz na dziewczynę, która Cię doceni i naprawdę będzie w Tobie zakochana. Pozdrawiam
napisał/a: atari88 2009-03-03 13:24
Npisala mi ze zabraklo jej sil i odwagi aby to cignac dalej. Ze kocham to duze slowo. Ze bylem i bede dla niej kims waznym. Ze jej uczucie nie bylo mocne tak jakby tego chciala ale gdyby niektore strawy potoczyly sie innaczej to by napewno roslo. Czyatajac to juz wogole mam do siebie zal ze nie ratowalem tego poki byla jeszcze nadzieja. Odpisalem ze nie bede w stanie sie z nia przyjaznic bo przyjaz miedy osobami z ktorych jedna kocha to nieszczesliwa milosc. Kontynujac nasz znajomosc bede ranil ja i siebie. Napisalem"nie wiem co tereaz powiedziec powiem tylko zegnaj" To odpisala ze to bardzo boli ale niue moze nic innego zrobic. A po chwili co to znaczy "zegnaj"?. Nie wiem jak to zrobie ale musze zapomniec o niej. Ona by chciala zeby bylo tak jak na poczatku nszej znalomosci ale ja tak nie dam rady. Czuje sie tak samo jak waldu2 podobna sytuacja ale tu minelo pare dni od rozstania. JUz nie mam sil odebralo mi apetyt nic mi sie nie chce. Ale trzeba byc twardym nie? Ale ja nie jestem choc myslalem ze mnie to tak nie ruszy.


CHyba caly ten czas bede czekal i mial nadziej ze Ona wroci do mnie. Bo w sumie to nie bylo jakiegos takiego powodu zeby to sie skonczylo. Przez jakis miesiac nie moglismy sie porozumie(nie codzinniee) byly w tym czasie dni ktore byly takie jak na poczatku. Mam zal do jej przyjaciolki ze to przez nia. W sumie to ona nas polaczyla i nas rozdzilila. Nie miala prawa do tego (:(
napisał/a: bszym 2009-03-03 15:33
Odezwij się do znajomych, spotkaj się z nimi. Ja dzięki nim jakoś się trzymałem w trudnych chwilach.
Z każdym dniem powinno być Ci łatwiej. Czas to dobry lekarz.
napisał/a: atari88 2009-03-03 17:02
Latwo mowic ale przez ostatnie 5 miesiecy wychodzilismy NAPRAWDE codziennie z ta paczka. I Ona jest w niej. Wyszedlem ostatnio ale nie moge siedziec razem z Nia i nie moc jej pocalowac i za reke trzymac. Widzac ja chce mi sie plakac ze to juz koniec. I przez to psuje atmosfere innym.
napisał/a: przemek0810 2009-03-03 22:07
napisal(a):Ma sie zgodzic na ta przyjazn??

Ale czy Ty to wytrzymasz? Odpocznij stray bo zwariujesz... Najlepiej na kilka dni odpuść sobie przyjaciół i pojeździj sobie sam, przemyśl sprawę i odetchnij.
napisał/a: atari88 2009-03-04 22:37
zaczelismy jakos znow pisac prawe normalnie tzn ja nie stawiam juz emotek w sms nie wiem czemu ale jakos tak dzienie mie je stawiac. Ona mi napisala ze bardzo jej brakuje rozmowy ze mna. Jutro ide porozmawiac do zakladu gdzie mialem praktyk bo pracy szukam. Napisala mi ze dobrze by bylo jakbym prace znalaz bo bym o tym wszystkim tyle nie myslal. Juz sam nie wiem z jednej strony brakuje jej rozmowy z drugie mowi zebym tyle nie myslal o tym wszystkim. Dzisiaj wczesniej porozmawialismy sobie i wyjasnilismy nieporozumienia przez ktore to sie rozpadlo. NIe wiem czy mam miec dalej nadzieje czy nie. Jak myslicie??
napisał/a: przemek0810 2009-03-06 10:34
Mówią, że nadzieja matką głupich. Miałem w swoim życiu kilka dziewczyn i powiem Ci coś z własnego doświadczenia. Już nawet po zerwaniu mówiły mi, że mnie kochają i żeim mnie brakuje. Mnie też jeszcze coś do kilku ciągnęło ale postanowiłem zostać z nią na tzw "cześć co słychać". Strata ukochanej osoby boli ale mija. Mija dość szybko. Jeśli masz jakieś zainteresowania to je rozwiń, jeśli lubisz pływać jak ja to basem jest idealnym miejscem na zabicie nerwów i smutków. Nie polecam jednak samochodu, wtedy może być ta pokusa, prędkość i wypadek...
Mówie Ci zajmij się czymś co kochasz a wszystko na pewno wróci do normy