Co robić ..

napisał/a: Kochamkogos 2009-02-13 14:32
Hej mam 16 lat i mam wspaniałą dziewczyne ! Jesteśmy ze sobą od 18 Maja 2008 roku , lecz znalismy się wczesniej .. otoż w 2008 roku w styczniu przez pare tygodni ze soba bylismy , lecz to ona poszla do innego ja do innej i tak nasze drogi sie rozdzielily by znow wrocily w Maju ..

Kocham bardzo moją dziewczyne lecz od pewnego czasu wszystko zaczelo sie psuc..

Juz nie ma takiego szacunku co kiedys , nie ma tej ufnosci , jest tez zazdrosc i codziennie wielkie klotnie..
zawsze jednak sie godzimy ale obaj zauwazylismy ze nawzajem sie nie szanujemy i za kazdym razem po klotni obiecujemy sobie poprawe , to zawsze cos jest nie tak ..

Jedyne co nas chyba przy tym zwiazku utrzymuje to to ze sie kochamy , wiele razem przezylismy , ona byla w szpitalu 100 km od domu przez tydzien .. i codziennie do niej jezdzilem z tesknoty .. gdy ona miala jechac na wakacje na 2 tyodnie , specjalnie udala ze ja cos boli , ze jest chotra byle by wrocic do mnie wczesniej ..

Wiem ze sama milosc nie wystarcze , PROSZE doradzcie co robic , razem przezylismy takze swoj 1 raz.. co ROBIĆ !???! nie piszcie ze szczerze porozmawiac , bo bylo juz wiele takich rozmow ..

Prosze o pomoc !

Adam
napisał/a: Panna_M 2009-02-13 15:09
Ja tu podejrzewam że się lekko zmęczyliście sobą. Piszesz że tyle ze sobą przeżyliście a to wymaga zaangażowania, miłości, starania. I teraz zwyczajnie chcecie odpocząć od tego. Podziwiam że w tak młodym wieku tak bardzo się kochacie :) A może przydałaby się mała przerwa w związku, troszkę byście odpoczęli, nabrali dystansu, spojrzeli na to z innej perspektywy. Kiedyś wrócicie do rozmowy i znów powiecie sobie "Kocham Cię"...
Sama niedawno miałam 16 lat, teraz mam 18 :) I wiem jak to jest :)
Życzę powodzenia !!
napisał/a: Kochamkogos 2009-02-13 15:20
hmm wiesz probowalismy zrobic sobie przerwe i to pare razy ..

np kiedys powiedzielismy sobie dobra koniec z tym .. robimy przerwe przez tydzien , nie piszemy i nie odzywamy sie do siebie..

a tu po 1 dniu nie wytrzymalem przyszlem o niej i koniec przerwy..

pozniej znow przerwa tym razem tylko 3 dni ..

po 2 godzinach ona przyszla do mnie i znow to samo ;(

My poprostu nie umiemy bez siebie zyc , a jak juz razem jestesmy to sa klotnie i brak szacunku!
napisał/a: kiss2 2009-02-13 15:24
Panna_M napisal(a):Ja tu podejrzewam że się lekko zmęczyliście sobą. Piszesz że tyle ze sobą przeżyliście a to wymaga zaangażowania, miłości, starania.


Zgadzam sie miłosć nie polega tylko na byciu ze sobą. Obie strany zarówno chłopak jak i dziewczyna musza pokazać jak bardzo zależy im na swojej drugiej "połówce".
Ja również podziwiam ze w tak młodym wieku ak bardzo darzycie sie uczuciem, nie mowie oczywiscie ze to nie mozliwe, po prostu żadko spotykane. Większosć związków w tym wieku opiera sie tylko na potrzebie bycia z kimś, widząc jak obok koledzy czy kolezanki maja chłopaka lub dziewczyne my tez tego bardzo pragniemy. Takie zwiąki często kończą sie po roku lub nawet wcześniej. Może rzeczywiscie lekko sie soba zmeczyliscie daj jej troche czasu moze rozloka na jakis czas poprawi wasze relacje miedzy sobą...Skoro piszesz ze przeżyliści ze soba pierwszy raz to znaczy ze dzieczyna ci bardzo ufa wiekszość dziewczyn zanim podejmie taka decyzje dlugo sie nad tym zastanawia. Nie martw sie jesli naprawde brdzo cie kocha to jeszcze bedzie tak jak dawniej
napisał/a: Kochamkogos 2009-02-13 15:54
Ja ją naprawde kocham i mowimy sobie to wielokrotnie..

no wlasnie czesto mam wrazenie ze te kocham Cię mowimy lub piszemy z przyzwyyczajenia ..

Ale Wiem że i ja Kocham i ona też !!

Wiele łez wyplakala prze ze mnie .. ;(

Wiele razy sie usmiechala .. nawet wczoraj wieczor sie poklocilismy i dzis jeszcze nic nie napisala ja tez..

Ma tylko na opisie Kocham Cię Adam . . ale czesto ma ten opis..

jutro waletynki a ona tydzien temu pisala ze chcialaby ten dzien spedzic bez klotni .. ale nistety mamy te same charaktery.. a nie wiem czy to bedzie juz mozliwe.. z jednej strony tez jestem za przerwa a z drugiej nie wytrzymam !!
i ona ma tak samo :(

sytuacja bez wyjscia ?
napisał/a: sorrow 2009-02-13 16:15
Kochamkogos napisal(a):sytuacja bez wyjscia ?

Nie jest bez wyjścia, tylko że wiek wam nie sprzyja. Skoro tak się kochacie, to widać, że waszym głównym problemem są nieopanowane emocje. Tak młody wiek to często życie z rozbuchaną gospodarką hormonalną w organizmie i emocjami, nad którymi trudno zapanować. W zasadzie to nawet w późniejszym wieku wielu ludzi nie umie nad nimi panować... np. ci, którzy się tego nie nauczyli. Wam dodatkowo utrudnia samokontrolę "chemia" w organizmie.

To nie oznacza, że panowanie nad sobą jest niemożliwe. To tylko oznacza, że jest trudniej. Czy spróbujecie coś z tym zrobić to tylko od was zależy... ale tak, żeby nie skończyło się na gadaniu. Wiesz chyba na czym samokontrola polega... upraszczając polega na powstrzymywaniu się od odruchowych reakcji. Jak siebie samego do tego przekonać? Chociażby patrząc wstecz i oceniając ile z tych kłótni na prawdę były warte, żeby je zaczynać. Pewnie niewiele. Przed każdą kolejną uszczypliwością, wyrzutem, negatywnym określeniem bierzcie oddech i zamilknijcie. Nic się nie stanie jeśli sobie czegoś tam nie wygarniecie. Trochę dyskomfortu u jednej osoby i tyle. Na początku może być trudno, ale jak się przemęczycie i poćwiczycie to pewnie niedługo się wam pierwszy tydzień bez kłótni trafi. To z kolei doda wam skrzydeł :).
napisał/a: przemek0810 2009-02-13 20:05
Ja nie rozumiem. Skoro się kochacie to po co się kłucić? Co dzień się kłucicie... To aż wręcz dziwne. Ja nigdy nie miałem takich problemów. Co tu poradzić nie mam zielonego pojęcia. Przerywanie znajomości nic tu nie pomoże. Trzeba się poprostu w sobie przemóc, jak mówi sorrow. Nie wierzę, że nie da się powstrzymać się od głupiego słowa. Skoro już się zacznie i ona powie Ci jakieś głupie słowo to ją przytul i powiedz, że ją kochasz.
napisał/a: michal23 2009-02-23 00:01
witam, mam problem. Zeby wszystko wyjasnic przedstawie wam krotko swoja historie. 7 lat trafilem do pracy gdzie spotkalem starsza o 5lat szefowa, wspaniala osobe, na poczatku wszysko zaczelo sie niewinnie przyjazn rozmowy pozniej doszly tel i sms. Teraz nie moge przestac o niej myslec. wszystko byloby ok gdyby nie to ze jest mezatka. Tylko nie zrozumcie mnie zle, miedzy nami nic oprocz rozmow nie ma. Jej obecnosc mozliwosc rozmowy spedzenia z nia troche czasu jest dla mnie bezcenan, nie wiem dlaczego ale przy niej dzieje sie ze mna cos dziwnego, jest dla mnie wiatrem ktory unosi moje skrzydla, od dluzszego czasu moje zycie polega tylko na czekaniu jak sie z nia spotkam, porozmawiam. Wiem ze nie moge sie wpieprzac i kiedys chcialem zmienic prace, odszedlem na pewien czas, tylko ze ona do mnie dzwonila plakala mowila jak jej brakuje mojej obecnosci rozmow, dlatego wrocilem. Sama powiedziala mi ze jej maz dogryzal jej mowiac "jego powrot odmienil Ciebie, znow nabralas checi do pracy a gdy jego nie bylo to tylko siedzialas w domu... itd. Nie wiem kim dla niej naprawde jestem, wiem tylko ze ona mnie potrzebuje, tak samo jak ja jej, gadamy ze soba godzinami jak nie w realu to przez tel, a ja caly czas o niej mysle, mysle co u niej co robi? Najgorsze jest to ze nie potrafie spojrzec na inna dziewczyne, w kazdej innej szukam wlasnie jej. Co mam zrobic? Nasza bliska znajomsc trwa juz 5lat i zmeczony jestem ta niepewnoscia........ Prosze o rade
napisał/a: ~gość 2009-02-23 06:14
ja uważam, że jeśli nie chcesz im się wpieprzać, a tak twierdzisz i masz za to wielki plus u mnie, to jednak powinieneś zmienić pracę i urwać kontakt, ale tak definitywnie. W końću oboje zapomnicie, chcoiaż będzie to droga przez ból i mękę, ale wy trochę pocierpicie jakiś czas i to minie, nie skrzywdzicie osoby trzeciej, która nie jest niczemu winna :)
napisał/a: michal23 2009-02-25 00:45
Z tym urwaniem kontaktu to moze byc problem, spotykamy sie nie tylko w pracy, ale jakies 3lata temu przeprawadzili sie do naszego osiedla, a dokladniej do bloku ktory znajduje sie 100metrow od mojego. Ja juz probowalem urwac kontakt, ale jak nie dzwonie to ona zadzwoni a jak nie odbiore tel to przyjdzie zapytac co sie dzieje, a jak wpadnie to juz gadamy ze 3godz. Dla mnie to wszystko jest chore, tak prawde mowiac to nie wiem na czym stoje ale wiem ze tak nie moze byc i ze nic nie moze z tego wiecej wyniknac. Moze przyjdzie czas ze nie bede tak o niej myslal, ze nie bede tak potrzebowal jej obecnosci usmiechu rozmowy, moze to samo minie? Chyba wszystko kiedys sie konczy?
napisał/a: Kochamkogos 2009-03-04 21:10
Witam i na początek pozdrawiam wszystkich ;)

wiem ze to glupi temat i prosze admina o natchmiastowe skasowanie go po uszykanej odpowiedzi ..a pytanie ( choć glugie ) to brzmi .. " czy powinnem dziewczynie pozwolić na noszenie MINI ?? " wiem ze ona mnie kocha ja ją tez i byla z tego powodu klotnia ale doszlismy do kompromisu i bedzie nosic raz w tygodniu od 1 maja do 1 wrzesnia i tylko przy mnie ;) :D "

niestety ona ogladala program rozmowy w toku i tam byl czlowiek podobny do mnie co zabronil dziewczynie .. ja jej nie zabronilemtylko prosilem.. a ona mowi ze potrzebuje zebym czesem byl zazdrosny , czasem popatrzyk pod spodnice i ze chce nosic..

Ona jest piękna .. ja chudy i wysoki .. az sie dziwie ze ona mnie chce.. i chce nosic.. a wiem ze nie jeden chlopak sie w nie j kochal .. co zrobic /??

wiem ze glupie pytanie;)

Pozdrawiam wszystkie pary ;) i singlow :)

[ Dodano: 2009-03-04, 21:11 ]
przepraszam ze pisze z bledami ale dzis urodziny brata i za duzo wypilem ..;( ale mam nadzieje ze rozumniecie ;) !!

pozdr!
napisał/a: Patka2 2009-03-04 21:13
zabraniasz dziewczynie chodzic w mini??

Ja bym na jej miejscu Cie nie słuchała. Nie mozesz jej zabronic chodzic w tym czym chce.

Współczuje jej.