Co o tym myśleć ?

napisał/a: ~gość 2008-03-27 11:55
możesz spróbować z tym olewaniem, chociaż trudno mi przewidzieć efekt... wiesz, też chcę być dla swojego chłopaka dobra, ale wiem, że za jakiś czas (chamsko to zabrzmi) będę musiała się trochę pozachowywać, żeby też musiał powalczyć, bo nie chcę żeby się przyzwyczaił, że jestem i będę (póki co jest tego kosmicznie pewny, szczerze to mnie to trochę wkurza)
napisał/a: ~gość 2008-04-08 23:59
A mój mały kotuś znowu mnie zaskoczył dziś mi gada że w przerwie między zajęciami trachnęła sobie browara , wzorowa studentka ostatni rok i takie głupoty robi, czasami gada z dziekanem niech by wyczuł i byłaby lipa, nie wiem normalnie, ze mną chodzi do baru na imprezy to nie pije bo albo nie lubi, albo nie może bo tabletki bierze, czasami nie potrafię jej zrozumieć, ale pewno napiszecie że znowu sie czepiam
napisał/a: Shizuka1 2008-04-09 10:44
może zmieniła towarzystwo?
napisał/a: ~gość 2008-04-09 23:24
A już nie wiem, chyba za bardzo sie przejmuje, może lepij rzucić na luz i to olać, zdrowszy będe i bez nerwów, choć czasami dziwnie sie zachowuje no ale co zrobie, nic
napisał/a: ~gość 2008-04-10 18:17
Romantyczny:P napisal(a):może lepij rzucić na luz i to olać

no jak potrafisz... ile razy ja już próbowałam... jak już mnie łapną obawy, smutek itp itp, to nic mi do rozumu nie przemawia :(
napisał/a: ~gość 2008-04-10 22:05
No ja cię rozumiem vanilla ja po części tak samo reaguje, ale może ja reaguje za bardzo gwałtownie i staram sie panować nad takimi odczuciami, przecież jej nie powiem że ma nie pić piwa pomiędzy zajęciami, jest dorosła więc odpowiada za siebie, może ja z drugiej strony wymagam od niej zbyt wiele ? może oczekuje idealnego związku ? pewnie ja sam też mam wady.
Na razie staram sie hamować i zobaczymy co będzie, chociaż średnio raz na pół roku wychodzą jakieś babole z jej strony Ciężko tak przekreślić dwa lata jakimś głupim posunięciem czy kłótnią, a tak zawsze powiem sobie że sie starałem.
napisał/a: ~gość 2008-04-11 07:22
tylko uważaj, żeby Ci się te 'zażalenia' nie nagromadziły do tego stopnia, że pewnego dnia poczujesz, że masz już dość. Ja tak miałam w poprzednim związku, nie rozstaliśmy się przez kłótnię, czy zdradę, u nas było właśnie nagromadzenie wszystkich minusów, oboje już się w tym męczyliśmy i mimo, że wiele osób myślało, że to już 'to', że na pewno będziemy razem, to jednak po przemyśleniu rozstaliśmy się po prawie 3 latach.
napisał/a: ~gość 2008-04-11 18:13
No trochę mi sie nagromadziły, ale co mam sie wykłócać co pare dni, to wychodzi na to że sie czepiam
napisał/a: ~gość 2008-04-11 20:45
jak to się mówi 'tak źle i tak niedobrze'. z jednej strony wykłócanie zniszczy związek, z drugiej jak Ci się czara goryczy przeleje, to będziesz mieć tego dość i na prawdę olejesz już wszystko... a jeśli nawet nie, to będziesz się męczył w tym związku a im długżej on trwa, tym później ciężej go zakońćzyc. Najlepiej byłoby przeprowadzić rozmowę, ale taką przemyślaną i jedną, tak żeby nie było po niej 'a mogłem powiedzieć jeszcze to' ;)
napisał/a: ~gość 2008-04-12 12:10
Poważne rozmowy już były niby miało być lepiej i niby jest ale nie do końca, a od pewnych poważniejszych decyzji raczej nie uciekniemy bo wchodzimy w takie lata że już powoli trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie "co dalej". Wiesz ja jej na razie nie naciskam, ale jak skończy studia to chyba będzie trzeba porozmawiać o tym czy jesteśmy na poważnie czy to bujanie na ekranie
napisał/a: ~gość 2008-04-12 14:18
hmmm no ja nie wiem, czy wtedy to będzie dobra pora na takie pytanie... tzn ile jej zostało do końca studiów? bo hm ja osobiście jako kobietka, to skoro się z kimś wiążę to znaczy, że mam w ewentualnej perspektywie coś dalej i z założenia jest do dla mnie poważne (choć wiem, że niektóre dziewczyny tak nie mają) i osobiście w razie wątpliwości wolałabym być od razu informowana, a nie po paru latach związku zaczynać rozważania czy jesteśmy na poważnie czy tak o ;)
napisał/a: ~gość 2008-04-12 17:25
No teraz kończy licencjat i leci do pracy i zaocznie magistra, więc zobaczymy jak jej będzie szło. Ja niestety jestem nieukiem i mam tylko średnie więc pracuje od dawna no zobaczymy jak sobie będzie radzić i wtedy można myśleć nad czymś poważnym, bo rzeczywiście związek taki luźny mnie nie interesi i chce czegoś stałego na poważnie, myślę że dziewczyną również na tym zależy, chyba nawet bardziej niż facetom Zobaczymy po lecie, jeśli wyczuje że tak sie bujamy i końca nie widać to chyba rzeczywiście nie ma sensu tego ciągnąć.