Co mężczyzn tak podnieca w kobiecej masturbacji?

Mnie na przykład nic... Wolę seks od masturbacji...

kobieta sie masturbuje widzi to facet wiec sobie mysli ze skoro robi to sama to wielka ochote :)

Wszystko, jej gesty, miny, jęki. Jej miejsce TAM, to że czerwienieje, puchnie itd. Mężczyźni to wzrokowcy, lubią patrzeć na wszystko :D a tutaj jeszcze kobieta jest taka "niegrzeczna" i to może kręcić.

facet to wzrokowiec - nie znajdziesz odpowiedzi tak samo jak dlaczego facet oglada pornole. tak juz jest zbudowany swiat, ale popieram kolege przedmowce, wole sex niz ogladanie, choc czasami moze to byc wstep do czegos suuueerraannccckkiieeegoooo

po co się masturbować kiedy obok jest facet który wykona to lepiej...

now idzisz emila nie jestes wzrokowcem wiec nie wiesz jak to jest widziec jak kobieta czy facet sie masturbuje. i tu wlasnie sie roznimy

Misiek skad wiesz czy nie jestem wzrokowcem... ?

jako architekt musze byc wzrokowcem... mysle ze moj facet zamiat biernie sie patrzec wolalby sam sie zabrac za robote... a po za tym masturbacja nie jest dla mnie szczytem przyjemnosci...

tedybear27 napisal(a):

now idzisz emila nie jestes wzrokowcem wiec nie wiesz jak to jest widziec jak kobieta czy facet sie masturbuje. i tu wlasnie sie roznimy

A jak to jest widziec jak facet się masturbuje? :p

Mi się nigdy nie zdarzyło zobaczyc mojego faceta masturbującego się, pewnie zaraz bym go sprała po łapach i ja się wzięła za robotę. A gdyby zaczął dotykać się podczas naszej gry wstępnej to chyba poczułabym się urażona że może mój dotyk mu nie wystarcza, że ja to robię źle skoro woli sie sam w trakcie podotykać. Dlatego też ja nie dotykam się żeby sobie nie myślał że nie wystarcza mi jego dotyk (bo wystarcza :D).
Czy wy faceci lubicie jak wasza kobieta sie masturbuje podczas waszych wspólnych gier? Wy nie odbieracie to w ten sposób że woli własną rękę niż waszą? Albo że musi sobie sama dopomóc bo Wy nie dajecie rady?

nigdy nie widzialam mojego faceta jak to robi... bo nie musi sam sie zaspokajac... :D

ja się kiedyś zaczęłam drażnić z moim facetem, bo on musiał już się zbierać do wyjścia, a ja miałam jeszcze ochotę i zaczęłam na jego oczach sama się pieścić skoro on już wychodzi :D tak go zamurowało że patrzył się z mieszanką niedowierzania i podniecenia na mnie, a potem... no cóż, został trochę dłużej :D

ale przyznam się, że wtedy byliśmy po imprezie i byłam trochę 'pod wpływem'
inaczej pewnie bym tego nie zrobiła :D
i jak do tej pory nie powtórzyliśmy tego

a jak uważacie? czy masturbacja może być elementem gry wstępnej?