Co dalej z tym?

napisał/a: Mikunia 2007-04-20 18:48
Hej! Witam wszystkich :) Jestem Wiktoria i mam 20 lat. Chcialam sie Was poradzic z moimi problemami z facetem. Bylismy ze soba cztery miesiace. Na poczatku bylo super. Jednak potem zaczelo sie psuc. Bowiem obiecalismy sobie ze nie bedziemy uprawiac seksu ani jakichs wielkich pieszczot. Jednak z pieszczotami posunelismy sie za daleko. Wtedy oboje mielismy wyrzuty sumienia. Mi jednak przeszly a jemu nie. Na poczatku mowil ze mnie kocha a potem po tej sytuacji nagle zacvzal sie nad tym zastanawiac. Dla niego ideal milosci to uczucie glownie duchowe bylo wczesniej a tu nagle to pozadanie i w ogole. Poniewaz nasz zwiazek zaczal sie szybko on zaczal cos bakac ze moze powinnismy najpierw byc przyjaciolmi. Przez ostatni miesiac jakby mu mniej zalezalo i bywal mniej czuly. A tu nagle zerwal. Powiedzial mi najpierw ze czuje sie niedojrzaly do zwiazku i nie chce nikogo ranic ( ma tez 20 lat, przede mna nie mial nikogo). Stwierdzil ze w zwiazku czuje sie troche jak na smyczy a on chce wolnosci. Nie zalezy mu na zadnej innej, po prostu na razie nie cche dziewczyny. Mowil ze wczesniej czul do mnie cos wiecej ale to nagle ucieklo i on sam nie wie czemu....Chcial by to wrocilo ale nie moze sie zmusic. Na poczatku proponowal przyjazn. chcial ciagle sie ze mna spotykac, mowil tez ze jakbym miala kogos innego to on to uszanuje ale bedzie mu smutno. Ostatnio jednak stwierdzil ze chyba przyjaciolmi raczej tez nie mozemy byc bo mnie jeszcze zalezy na nim a poza tym bylismy za blisko zeby sie tak od razu przyjaznic.Powiedzial tez ze jak sie kogos kocha to powinno dac mu sie wolnosc i jesli wroci to znaczy ze mnie kocha a jak nie to znaczy ze nigdy tak naprawde mnie nie kochal. Nie wiem co teraz robic? Ja ciagle cos do niegoc zuje ale nie chce sie narzucac. Nie wiem czy sa szanse na odbudowe tego po jakims czasie? Czy mozliwe jest ze zateskni i wroci? Czy dac sobie spokoj? Wyglada ze na razie chce to skonczyc ale zdaje mi sie ze jeszcze troche mu zalezy. Jednak czy robic sobie nadzieje? Poradzcie! :D
napisał/a: motylek5 2007-04-20 20:24
Ja nie lubię robić sobie zbyt dużej nadziej. Szansa może i jest, ale patrząc na tą po prostu albo postawić na szczerą rozmowę, albo odczekać. Możliwe też, że on się zawstydził takimi pieszczotami i jest po prostu skrępowany.

[ Dodano: 2007-04-20, 20:25 ]
Głowa do góry
napisał/a: Mikunia 2007-04-21 17:37
Dzieki za porade :) Ja tez nie bede robila sobie duzej nadziei ale calkiem nie zamykam drogi temu uczuciu...On niby powiedzial ze ten etap byl wazny w naszym zyciu ale nie byl jego celem a z drugiej strony ze nie wiadomo jak to jeszcze z nami bedzie bo on sam nie wie co do mnie czuje...na razie bede czekac, dalam mu wolnosc o ktora prosil i zobacze co dalej...byc moze zateskni...ja mam takie watpliwosci bo nie mialam sytuacji y ktos komu sie wydawalo ze to juz definitywny koniec nagle poczul ze jednak dalej kogos kocha
napisał/a: AppzAddicT23 2007-04-21 18:23
Witaj Wiktorio :))

Wiesz, Nigdy nie odpuszczaj, masz wspaniałego chłopaka, który jest równiez Tw. przyjacielem, dlatego jest z Tobą Taki szczery, Myśle że On Cię naprawde Kocha i zasługujecie na Siebie..
Rozumiem go, bo myśli dokładnie jak ja.. Czuję, że obchodzi się z Waszym uczuciem jak z jajkiem, pielęgnuje i dba aby za szybko sie nie wykluło
Jesteś Jego pierwszą miłością, i to kolejne szczęście dla Was, z stąd lekki strach, może obawa, przed głębszym zbliżeniem i pieszczotami... On nie chce Cię skrzywdzić, jak mówi, Poprostu czuje ze moze nie spełniać Tw. oczekiwań podczas tych chwil.. że może Cię rozczarować,. To normalne myślenie w związku, być może nie jest gotowy na takie doznania bo one
tak jak każde zbliżenie potrzebuje czasu... i wzajemnego zrozumienia,
waszego wspólnego pragnienia..I nie wy go wyznaczacie, tylko wasza miłość,
Zaprzecza sam sobie mówiąc że nie możecie być przyjaciółmi..przecież nimi jesteście..:))
Ja i moja I*** ciągle sobie to powtarzamy, w końcu na tym zbudowaliśmy nasz związek, i uczucie które nasz połączyło.. i nigdy nie zrezygnujemy z przyjaźni..
Zatęskni i wróci.. Oczywiscie ze mu zależy.. :)
Ponieważ os. którą pokochałaś stała się najpierw Twoim najwspanialszym przyjacielem,
Porozmawiaj wtedy z Nim, przekonaj go że odkąd się poznaliście jest dla Ciebie Największym szczęsciem jakie Cię spotkało.. i nie chcesz go teraz stracić.. Że z przyjaźni ktorą Ci dał i ciągle daje wyrasta powoli uczucie.. które jest coraz silniejsze i On też to czuje,
Doskonale Wie że rezygnując z Ciebie rezegnuje również z przyjaźni z Tobą, dlatego mówi
że nie możecie byc przyjaciólmi.. Tak naprawde tego nie chce.. daj mu czas..
poprostu narazie kochaj go jak przyjaciela.. i on będzie tak samo traktował Ciebie..
Życze Wam tego z całego Serducha:))

PS. Mówi dokładnie tak samo, jak ja kiedy przyjaźń z moją I*** przeistaczała się powoli w milość.. Chce Twojego szczścia, kosztem swojego .. Tak właśnie postępuje przyjaciel..
Przekonaj go, ze tak nie mysli, i że Cię ciagle kocha tylko boi sie tego uzcucia bo jest to cos nowego dla niego .. i dla Ciebie również.. :))

Powodzonka:))
napisał/a: Mikunia 2007-04-21 18:52
Dzieki za slowa pociechy :) :) :) obys mial racje...na razie dam mu czas na przemyslenie tego wszystkiego...martwi mnie to ze uczucie mu oslablo a on od razu wszystko przekreslil...rozumiem ze mogl sie czuc troche ograniczony bo on lubi wolnosc ( w sensie ze lubi spedzac czas samotnie). Ale mam nadzieje ze mimo to jestem dla niego kims waznym i zrozumie ze tak naprawde nie przestal mnie kochac ( jesli oczywiscie tak jest)
napisał/a: AppzAddicT23 2007-04-21 19:11
Na pewno tak jest.. :))
napisał/a: Mikunia 2007-04-21 19:25
Tez tak czuje...ale zmartwilo mnie jak powiedzial ze to byl wazny etap w naszym zyciu ale nie jego cel...tak jakby nie chcial walczyc o to uczucie..Niby pisze ze milosci nie mozna zostawic samej sobie, ze trzeba ja pielegnowac a tego nie robi, poddal sie bo nie chce tego ciagnac na sile .ale jestem optymistka i mam nadzieje ze to chwilowy kryzys. na razie bede czekac na jego ruch i nic nie robic.
napisał/a: patricja 2007-04-21 19:30
Miałam podobną sytuacje, czasem się powtarza kiedy się pokłócimy - mówi że chyba powinniśmy się rozstać bo on nie zasługuje na kogoś takiego jak ja. Zwykle szczera rozmowa wystarcza, ale cały czas staram się mu uświadamiać, że gdyby mnie zostawił(nawet mówiąc, że to dla mojego dobra), to by mi pękło serce z rozpaczy.
Może więc porozmawiaj z nim?
napisał/a: Mikunia 2007-04-21 19:44
Probowalam ale to nic nie daje. On uwaza ze to "cos wiecej" odeszlo i nie ma sesnu tego ciagnac na sile bo wtedy to juz nigdy nie wroci zwlaszcza ze on czuje sie niedojrzaly i nie chce miec teraz dziewczyny bo boi sie ze bedzie mnie ranil swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem ( niestety, ale tu ma racje , bo pare razy mu sie tak zdarzylo).Poza tym on ma ideal milosci od ktorego nie chce odejsc i wydaje mu sie ze jak sa kryzysy to koniec milosci. To niedojrzale podejscie. Mysle ze najlepiej dac mu czas. Wydaje mu sie ze nie ma wolnosci. Teraz gdy mu ja daje moze zatesknic za tym co bylo. Lepiej nie zmuszac go na sile. Jesli mnie kocha to wroci. Ciezko mi bez niego ale juz tyle razy probowalam to naprawic a on nic, jakby sie tego bal. ale jak bedzie poza barierami zwiazku to sadze ze spojrzy na to z innej perspektywy i moze zrozumie ze stracil cos waznego.
napisał/a: wiolisia 2007-04-21 21:08
dokładnie tak-nic na siłę!jak jestescie sobie przeznaczeni to na pewno będziecie razem
napisał/a: Xeta 2007-04-21 21:11
on chyba sam nie wie czego chce... ;/
to moze nich sie zastanowi a nie robi ci nadzieji :)
napisał/a: Mikunia 2007-04-21 23:26
Dlatego dam mu na razie czas. Niech przemysli wszystko. Nie mozna jednoczesnie chciec i nie chciec bo w koncu nie bedzie mial nic.

[ Dodano: 2007-04-22, 11:26 ]
Eh, ciezko mi bez niego mimo ze nie mamy kontaktu ze soba wlasciwie dopiero od 3 dni...sad.gif ale glupio ze nic do mnie nie napisze...mimo to nie poddaje sie. Na razie niech sie cieszy wolnoscia, moze potem zateskni .smile.gif Najgorzej jak bedzie tak ze pomysli ze to strach przed samotnoscia a nie tesknota ( bo tak mi powiedzial niedawno, ze wie ze nie mozna z kims byc tylko ze strachu przed samotnoscia, a jak an razie moglby byc z dziewczyna tylko z tego powodu).