Co byście zrobili/ co o tym myślicie?

napisał/a: nadia8 2008-08-09 02:19
Witam! Jestem z chłopakiem ponad rok. Nasza miłość wybuchła nagle i niespodziewanie. Szczerze mówiąc taki związek nie powinien przetrwać, a jednak się udało. Była narzeczona mojego chłopaka Go zdradzała. On jej wybaczył, chciał z nią mimo wszystko spędzić życie, ale sie rozstali (ona Go zostawiła, właściwie dokładnie nie wiem dlaczego). Gdy się poznaliśmy coś zaiskrzyło miedzy nami gdy nasze spojrzenia się spotkały, ale rozmawialiśmy tylko chwilkę. Po miesiącu od naszego pierwszego spotkania On się ze mną skontaktował (gdy już tamten związek był skończony). Właściwie od tego drugiego spotkania zaczęliśmy się w sobie zakochiwać, choć ja się bałam tego związku (przecież On dopiero zakończył poprzedni, a poza tym był zraniony), ale serce zazwyczaj nie słucha rozsądku... Od samego początku naszego bycia razem było cudownie, mój Ukochany był bardzo czuły i widać było, że jest szczęśliwy ze mną. Mieliśmy gorsze momenty, ale przeszkadzało mi tylko to, że nie dba o mnie tak bardzo jak o swoją byłą (taka kobieca zazdrość, ale wiedziałam, że On potrzebuje czasu). Gdybym miała podsumować nasz związek, to powiedziałabym, że jesteśmy bardzo szczęśliwi i kochamy się mocno. Z mojej strony jest to głęboka miłość i nie wyobrażam sobie, że mogłabym z kimś innym spędzić życie. Dla mnie On jest jedyny i najwspanialszy. Zaufałam mu szybko, bo od naszego wspólnego znajomego wiem, że Mój B. jest porządny, poza tym nie wyobrażałam sobie, aby mogł mnie skrzywdzić po tym co sam przeszedł. Mój chłopak brzydzi się zdradą i kłamstwem i nie wybaczyłby mi pewnie gdybym go oszukała. Tym bardziej nie wiem co myśleć o pewnym fakcie. Ostatnio zrobiłam coś, czego nie powinnam. Przejrzałam część jego archiwum na gg. Zdaję sobie sprawę, że to nie było z mojej strony w porządku, ale chciałam tylko sprawdzić tam pewną datę, ale coś mi się rzuciło w oczy i dalej już nie myślałam o tym co robię... Zobaczyłam tam dwie rzeczy, które ścięły mnie z nóg:
1. Jak już byliśmy razem wysłał 2 wiadomoćści do swojej byłej o treści w stylu "kocham cię, nigdy to się nie zmieni"; pierwsza po dwóch naszych randkach, drugą po 3 tygodniach naszej znajomości.
2. Kilka rozmów z jakąś kobietą, wynikało z nich, że coś między nimi było kiedyś (ale nie jestem przekonana, że byli razem) i ona wyjechała, a po powrocie już wszystko się zmieniło. Ona zaproponowała spotkanie, umówili się, ale nie wiem czy do niego doszlo. Gdy spytała czy On coś do niej czuje napisał, że tak, ale jest inaczej niż przedtem. Padły też słowa z jego strony, że potrzebował jej kiedyś, a nie mógł się z nią skontaktować. Odnosili się do siebie dosyć czule. Rozmawiali też o jej związku z facetem. Oceniłabym ich relację jako coś więcej niż znajomość (przyjażń) ale jeszcze nie miłość. Niestety nie wspomniał o tym, że jest ze mną...
Te rozmowy miały miejsce w 2-3 miesiącu naszego związku.

Wiem o jednej kobiecie, która była strasznie nachalna, pisała mu smsy, dzwoniła, chciała się spotkać (dopóki nie zmienił nr tel). Tej powiedział, że ma kogoś. Nawet proponował żebym sama odebrała od niej telefon i z nią pogadała. Najgorsze jest to, że jego opisy tej nawiedzonej kobiety zgadzają się z pewnymi faktami z gg i... okazuje się, że chodzi o jedną osobe.

Nie mogę uwierzyć w to, co zobaczyłam. W ogóle mi to nie pasuje do mojego chłopaka. Co ja mam o tym sądzić? Czy istnieje jakieś racjonalne wytłumaczenie? Nie chcę zachowywać się jak naiwna idiotka. Gdybym patrzyła na to z boku, to zapewne doradziłabym odejście od chłopaka. Naturalnie trzeba odbyć szczerą rozmowę, ale nie mogę przyznać się, że grzebałam w jego prywatności, bo On nie zrozumie, że to było właściwie przypadkowe. Chciałabym, aby sam mi to wyjawił i był całkowicie szczery, ale nie mam pojęcia jak go nakłonić.

Szczerze mówiąc mam przed sobą dowód oszustwa, a nie mogę w to uwierzyć. Serce i rozum szukają racjonalnego wytłumaczenia... Proszę, napiszcie co o tym sądzicie, chętnie zobaczę również męskie wypowiedzi. Z góry dziękuję
napisał/a: seru 2008-08-09 08:43
Ja byłem w podobnej sytuacji. Może nie dosłownie takiej. Otóż moja kobieta została rzucona przez swojego byłego faceta a jakieś 2 miesiące później zaczęła randkować ze mną. I też były dziwne sytuacje że nie wiadomo z jakiego powodu chciała się z nim umawiać na jakieśrozmowy o ich związku którego notabene nie było. Najbardziej mnie zastanawia czy Twój facet wtedy gdy pisał te rozmowy na gg do swojej byłej, mówił Ci już że Cię kocha (czy teżto nie był jeszcze ten etap związku). Jeżeli nie to myśle że nie musisz się tak bardzo przejmować. Po prostu zostało w nim trochę przeszłości na która potrzebuje czasu jak każdy.
Nie stawiaj mu warunków że ma zapomnieć o tamtej i się do niej nie odzywać. Pomóż mu to samemu zrozumieć że jużto nie wróci i każdy kontakt z nią rozdrapuje w nim tylko stare rany. A ty sama daj sobie na wstrzymanie i póki sytuacja się nie wyjaśni, próbuj się tak nie angażować w ten związek.
napisał/a: nadia8 2008-08-09 10:45
Niestety te wiadomości do byłej zostały wysłane jak już padły między nami ważne słowa. Ja bym była w stanie to zrozumieć, zdaję sobie sprawę, że potrzeba czasu na zaleczenie ran i traktuję to jako chwile słabości. Wiedziałam, że jeśli będziemy razem, to będą się zdarzały trudne momenty dla Niego i co za tym idzie rownież dla mnie. Moja znajoma tez została zdradzona i oszukana przez narzeczonego i pamiętam jak cierpiała i zdarzyło jej się robić głupie rzeczy, bo człowiek nie zawsze myśli wtedy racjonalnie. Chociaż mam żal, bo to On się do mnie odezwał, ja nie oczekiwałam miłości, On pierwszy powiedział "kocham", a nie powinien tego mówić, jeśli jego serce jeszcze biło dla tamtej. Jego była odzywała się pare razy i chciała spotkać z Nim, ale On nie chciał i zapewniał mnie, że tylko mnie kocha i nigdy nie był bardziej szczęśliwy. W ogóle zwierzał mi się, bardzo dużo mi powiedział o swoich poprzednich związkach, nie ukrywał jesli była się kontaktowała z nim. Chyba bardziej mnie martwi ta druga sprawa, bo ja wiedziałam, że ta kobieta nie daje mu spokoju i co jakiś czas się odzywa do Niego, pokazywał mi nawet smsy od niej, jak już wspomniałam, chciał żebym odebrała od niej telefon. Najdziwniejsze jest to, że kiedyś jak byłam u Niego przez parę dni, to gadał z Nią przez gg przy mnie i jakoś sie nie obawiał, że mogę spojrzeć na pulpit i zobaczyć ich rozmowe. Jedno co mnie pociesza, to fakt, że w rozmowach z Nią nie dawał do zrozumienia, że mogliby być razem, wręcz przeciwnie. Tylko dlaczego mi nie powiedział, że byli ze soba blisko, tylko ściemniał, że ona sobie coś ubzdurała??? Dla mnie to wszystko do siebie nie pasuje, ale z drugiej strony przecież to nie kosmici pisali te wiadomości na gg...
Nie mogę również stwierdzić, że mieliśmy jakieś kryzysy (może jeden, ale dużo póżniej), spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i On naprawdę się zachowuje jak bym była dla Niego wszystkim. Jeśli o mnie chodzi, to ja już jestem zaangażowana na maxa.
napisał/a: seru 2008-08-09 10:54
No cóż jesteśw trudnej sytuacji bo dowody zdobyłaś nie do końca legalnie :) Spróbuj go sprowokować żeby powiedział co mu na sercu leży względem jego byłej a wtedy sprawe postaw jasno. Albo ona albo Ty.
napisał/a: FindtheGoal 2008-08-09 11:05
Wiec tak.
Odnosnie pierwszego punktu ze mowil, bedac z Toba, swojej bylej ze ja kocha. Zobacz ze to jest na poczatku Waszego zwiazku. On ciagle nie byl pewien czy "zakonczyl" tamten zwiazek i czy ten aktulany z Toba "wyjdzie" Wiec byl rozdarty.

Odnosnie drugiego
nadia8 napisal(a):Rozmawiali też o jej związku z facetem. Oceniłabym ich relację jako coś więcej niż znajomość (przyjażń) ale jeszcze nie miłość.


nadia8 napisal(a):jak byłam u Niego przez parę dni, to gadał z Nią przez gg przy mnie i jakoś sie nie obawiał, że mogę spojrzeć na pulpit i zobaczyć ich rozmowe.


JAkos mi sie nie zdaje by to byla ta sama i jedna osoba ktora wysylala smsy i znim gadal przez gg.
A co do tych tresci ktore podkreslilas. Moze mieli jakas wspolna przygode ktora nie wypalila a teraz sa bliskimi przyjaciolmi (w znaczeniu Friend, bliska znajomosc, bez zadnego skesku czy tam zdrady) i normalnie rozmawiaja o wszystkim i o niczym.
Ja z moja bardzo bliska znajoma gadam przez gg na pikantne tematy, razem sie smiejemy i zartujemy. Ale obydwoje wiemy ze ona ma chlopaka i na tym sie konczy.

Wiec wedlug mnie nie masz sie czego obawiac
napisał/a: nadia8 2008-08-09 12:28
napisal(a):JAkos mi sie nie zdaje by to byla ta sama i jedna osoba ktora wysylala smsy i znim gadal przez gg.

Mi się wydaje mocno, że to jednak jedna i ta sama osoba, parę rzeczy się zgadza. Dziwi mnie to, że nie mówił mi o tej znajomości i przedstawił ja w zupełnie innym świetle, a opowiadał mi naprawdę o bardzo osobistych sprawach.
W pierwszej chwili mnie wmurowało jak to wszystko zobaczyłam, w końcu sie nie spodziewałam (nie zrobiłam tego z podejrzliwości ani braku zaufania). Na początku miałam ochotę wszystko wyjaśnić, ale troszkę ochłonęłam. W końcu seru, masz rację
napisal(a):No cóż jesteśw trudnej sytuacji bo dowody zdobyłaś nie do końca legalnie

Wcześniej myślałam, że w takiej sytuacji odeszłabym bez słowa. A teraaz targają mną różne odczucia i myśli. Nawet się nie spodziewałam po sobie takiej reakcji. Dowiedziałam się przez to wszystko czegos nowego o sobie i upewniłam, że kocham pomimo wszystko i moja miłość jest bardzo głęboka. Tak naprawdę to poprosiłam Was o wypowiedzi, bo mam tendencję do wyolbrzymiania, a chciałam poznać obiektywne zdania. Nie mam pojęcia czy z Nim o tym pogadać i jak to zrobić...(nie moge się przyznać, że to widziałam). Czasami mam ochotę zapomnieć i nie poruszać tematu, może faktycznie
napisal(a):Zobacz ze to jest na poczatku Waszego zwiazku. On ciagle nie byl pewien czy "zakonczyl" tamten zwiazek i czy ten aktulany z Toba "wyjdzie" Wiec byl rozdarty.

Z drugiej strony, to co będzie, jeśli znowu będzie miał normalny dostęp do internetu (od kilku miesięcy nie ma, korzysta w razie konieczności z kafejek albo u mnie w domu, z gg w ogole nie korzysta), pewnie będę drżała z niepokoju. A gdyby mu się coś stało (oby nie!), to nigdy nie dowiem się prawdy.
W jaki sposób mam go sprowokować? Poprosić o szczerość? Powiedzieć, że kiedyś ktoś coś przede mną zataił i bardzo cierpiałam (tak rzeczywiście było) i nie chcę powtórki? I jeśli jest coś co ukrył, to ma mi powiedzieć? Czy może poprosić o nr gg nawiedzonej w celu rozmowy i zapytać czy mogę wcześniej przejrzeć ich rozmowy w archiwum?
napisał/a: Arwen1 2008-08-10 11:27
nadia8 napisal(a):Nie mogę uwierzyć w to, co zobaczyłam. W ogóle mi to nie pasuje do mojego chłopaka. Co ja mam o tym sądzić? Czy istnieje jakieś racjonalne wytłumaczenie? Nie chcę zachowywać się jak naiwna idiotka

Sama miałam podobna sytuację, prawie kropka w kropkę, tylko że mój były wciskał mi kit, że to jest tylko jego dobra "siostra" ( w sensie najlepsza przyjaciółka i tak dalej ). Wypisywał jej takie rzeczy, że mnie serce bolało, ale wybaczylam....ale ty powinnaś z nim pogadać.
napisał/a: cynik 2008-08-10 23:01
Po pierwsze - przeglądanie czyiś wiadomości (nieważne czy to komórka, mail, gg, skype) jest nieetyczne.

Po drugie - co ja o tym myślę?
Powiem Ci tak - awantury nie możesz zrobić swemu chłopakowi, bo wtedy zacznie się druga awantura o to, dlaczego przeglądasz Jego osobiste rzeczy.

Czy po za tymi wygrzebanymi z gg rzeczami - Twój chłopak dał Ci powody, przez które mogłabyś twierdzić, że Cię zdradza?

Bo to, co podajesz to wygląda tak:

nadia8 napisal(a):1. Jak już byliśmy razem wysłał 2 wiadomoćści do swojej byłej o treści w stylu "kocham cię, nigdy to się nie zmieni"; pierwsza po dwóch naszych randkach, drugą po 3 tygodniach naszej znajomości.


nie dziwię się. Wkrótce jak byli parą narzeczonych, to jakieś uczucie jest - choćby sentyment. Często się mówi : "Będziesz zawsze cząstką w moim sercu"

nadia8 napisal(a):2. Kilka rozmów z jakąś kobietą, wynikało z nich, że coś między nimi było kiedyś (ale nie jestem przekonana, że byli razem) i ona wyjechała, a po powrocie już wszystko się zmieniło. Ona zaproponowała spotkanie, umówili się, ale nie wiem czy do niego doszlo. Gdy spytała czy On coś do niej czuje napisał, że tak, ale jest inaczej niż przedtem. Padły też słowa z jego strony, że potrzebował jej kiedyś, a nie mógł się z nią skontaktować. Odnosili się do siebie dosyć czule. Rozmawiali też o jej związku z facetem. Oceniłabym ich relację jako coś więcej niż znajomość (przyjażń) ale jeszcze nie miłość. Niestety nie wspomniał o tym, że jest ze mną...
Te rozmowy miały miejsce w 2-3 miesiącu naszego związku.


Dla mnie i tu nie ma dowodów zdrady, tylko wspomnienia i wywlekanie dawnych spraw.

nadia8 napisal(a):Szczerze mówiąc mam przed sobą dowód oszustwa


Dla mnie to nie jest dowód, tylko poszlaka, którą można szeroko interpretować.

Jeśli Cię zdradza, okłamuje, to w myśl polskiego przysłowia:
"Kłamstwo ma zawsze krótkie nogi" - w pewnym momencie dowiesz się bardzo jawnie o swoich "rogach".

Póki co, żyj swoim życiem i nie rób problemów sobie i swemu chłopakowi.
napisał/a: sorrow 2008-08-10 23:52
nadia8 napisal(a):od naszego wspólnego znajomego wiem, że Mój B. jest porządny, poza tym nie wyobrażałam sobie, aby mogł mnie skrzywdzić po tym co sam przeszedł

Skoro tak uważasz, to powinnaś się tego trzymać. Wtedy właśnie w związku jesteś najszczęśliwsza kiedy jesteś w stanie drugiemu człowiekowi zaufać. Jeśli dalej nie jesteś przekonana, to powiedz mi kto jest człowiek "porządny"? Taki, który stara się iść przez życie postępując słusznie, czy taki który nie popełnił żadnego błędu? Powiem ci, że jak bardzo chcesz, to u każdego coś znajdziesz... a ponieważ innych "wad" brak, to te drobnostki urastają do miary tragedii. Były już tu na forum dziewczyny, które, żeby sprawdzić czy ich chłopak jest w porządku namawiały kolezanki do uwodzenia go na GG. Zupełnie im się pomieszało... tak jak mówię... chcesz znaleźć, to znajdziesz.

Patrząc na to co napisałaś gdzie indziej myślę, że zamiast tego co zrobiłaś powinnaś się skupić wspólnie z nim na przejściu w etap miłości dojrzałej. Skarżysz się, że cię zaniedbuje i nie stara się jak kiedyś. To o tym z nim rozmawiaj, dawaj mu przykład jak dbać o drugiego i patrz w przyszłość zamiast analizować wydarzenia sprzed roku. Nawet jeśli w jakimś stopniu noga mu się wtedy powinęła, to najwyraźniej sobie z tym poradził sam i nie zaprzątał ci głowy. Ok... może coś było nie w porządku w stosunku do ciebie, ale teraz po tym co zrobiłaś jesteście kwita... co :)? I też nie ma powodu, żebyś go obciążała pokusą, której uległaś.
napisał/a: nadia8 2008-08-12 00:07
cynik napisal(a):Po pierwsze - przeglądanie czyiś wiadomości (nieważne czy to komórka, mail, gg, skype) jest nieetyczne.

Po drugie - co ja o tym myślę?
Powiem Ci tak - awantury nie możesz zrobić swemu chłopakowi, bo wtedy zacznie się druga awantura o to, dlaczego przeglądasz Jego osobiste rzeczy.

Masz rację z ta awantura, a przegladanie rzeczywiscie nieetyczne (choc niezamierzone)
Jeśli chodzi o zdradę, to wiem, że tego nie zrobił...

Na pewno Mój Kochany nadal coś czuje do swojej byłej i zawsze będzie miał jakiś sentyment, bo to była kobieta, z którą chciał spędzić życie, a nie da się przestać kogoś kochać w jedną chwilę. Zdaję sobie z tego sprawę i muszę to zaakceptować. Wiem też, że będę czasami myśleć o sytuacjach, które tutaj opisałam i będzie mi przykro, ale już troche inaczej na to patrzę. Postanowiłam skupić sie na teraźniejszości i patrzeć z nadzieją w przyszłość, a nie zaprzątać sobie głowy przeszłością. Może z Nim kiedyś o tym pogadam, ale teraz nie chcę psuć szczęścia i tego co jest między nami.
Chciałabym wszystkim bardzo podziękować za wypowiedzi. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo mi pomogliście. Często za bardzo wyolbrzymiam problemy, a na tym forum sprowadzacie mnie na ziemię
Uważam, że to bardzo mądre i dające do myślenia pytanie:
sorrow napisal(a):powiedz mi kto jest człowiek "porządny"? Taki, który stara się iść przez życie postępując słusznie, czy taki który nie popełnił żadnego błędu?


sorrow napisal(a):Były już tu na forum dziewczyny, które, żeby sprawdzić czy ich chłopak jest w porządku namawiały kolezanki do uwodzenia go na GG. Zupełnie im się pomieszało...
Faktycznie się im pomieszało.
napisał/a: Kijka31 2008-08-23 07:27
Mialam rowniez podobna sytuacje ktora niestety ciagnela sie az1,5 roku.Ale naprawde, jezeli kogos bardzo kochasz daj temu spokoj, zostaw to jesli chcesz byc szczesliwa. Nie wygaduj tylko postaraj sie ze swoim chlopakiem szczerze porozmawiac, to bardzo duzo daje. Zaufanie musi byc miedzy wami, a ciagla niepewnosc doprowadzi Cie do stresu i bedziesz robila sobie niepotrzebne mysli.