chora zazdrosc 8 ?

napisał/a: petuska 2007-01-17 21:58
Jestem strasznie zazdrosna o mojego chlopaka z którym już jestem pol roku.Od tego czasu gdziekolwiek idziemy razem to glowe ma spuszczona w dol i na nic ani na nikogo nie patrzy - a przynajmniej stara się przy mnie.Jesli zas przez "przypadek"albo i nie;> zerknie zaczynam dostawac furii i go wyzywac od najgorszych , zwlaszcza gdy z tej dziewczyny ejst ajakas fajna laska... , czuje ze ejst mu z tym zle...nie dlatego ze nie moze sobie popatrzec na inne (bo on raczej taki nie jest;P) , ale ze nie moze chodzic jak cywilizowany czlowiek;d.
Sama wiem ze tak byc nie powinno , a dalej taka jestem ;/ i dlatego potrzebuje pOmocy ;P
Moze wy mi doradzicie..lub przekonacie mnie jak siebie zmienic ,aby go juz dluzej nie ranic...bo zbyt mocno GO KOCHAM
napisał/a: Anetka1 2007-01-17 22:06
petuska ja proponuję szybko zmienić swoje postępowanie, bo facet się wykonczy tymi ciągłymi awanturami i przymusem pilnowania siebie i po prostu Cię zostawi. Ja na pewno bym czegoś takiego nie tolerowała. Pogadaj z nim, powiedz że jesteś zazdrosna, że jest Ci z tym źle i że potrzebujesz jego pomocy. Moze jak on to zrozumie to będzie dawał Ci tyle zapewnień o swojej miłości i wierności że przestaniesz się tak okropnie zachowywać. Popracuj też możne nad systemem własnych wartości, bo w tym też może yć problem...

"zazdrość nie jest dowodem miłości, lecz objawem niskiej samooceny"

Poczytaj jakies książki o NLP. Może to pomoże. Powodzenia :)
napisał/a: petuska 2007-01-17 22:20
ehh łatwo mówić
napisał/a: ~gość 2007-01-17 22:33
czesc:)podobny problem ja tez jestem taka!moj misiu jest dla mnie calym swiatem,kocha mnie wiem to.Jest sliczny i dziewczyny sie za nim ogladaja a mnie to tak denerwuje ze szok!ma nawet taka dobra kolezanke ktora zna dluzej niz ja.Wiem ze kiedys ona cos do niego podbijala ale on jej nie chciala.Zostali kolegami ale ja w jej przyjazn nie wierze!!!zawsze go probuje dotknac jak sie z czegos smieja,jak sie witaja tez go od tak chwyci za ramie lub reke!szybko sie opamietuje bo ja jestem obok ale widze ten promyk w jej oczach jak z nim rozmawia!po prostu jej nie znosze!!wtyka zawsze do nas swoj nochal!! moze mi sie tylko wydaje...nie weim ale popamieta mnie ostro jak sprobuje dotknac go jeszcze raz!oznajmilam ostatnio mojemu misiowi ze nie chce jej nigdy wiecej widziec w naszym towazystwie i nie zycze osbie aby z nia r9ozmawial!sprzeciwial sie co mnie jeszcze bardziej wkurzylo!nie wiem czy robie dobrze ale predzej czy pozniej wyzuce ja na zawsze z naszego zycia!!brrr az mnie ciarki przechodza na mysl o tej malpie!!
napisał/a: samsam 2007-01-17 22:40
Anetka napisal(a):petuska ja proponuję szybko zmienić swoje postępowanie, bo facet się wykonczy tymi ciągłymi awanturami i przymusem pilnowania siebie i po prostu Cię zostawi.

Dokładnie.
petuska napisal(a):ehh łatwo mówić

Może i łatwo, ale lepiej starać się, niz trwać biernie w przekonaniu, że nie potrafisz. Bardzo go kochasz, więc nie psuj związku. Powtarzaj sobie to za każdym razem, może pomoże.
napisał/a: Anetka1 2007-01-17 22:47
petuska napisal(a):ehh łatwo mówić
no może i łatwo, bo ja jestem w zupełnie innej sytuacji, ale to nie oznacza że to co napisałam jesy błędne. Musisz się starać ze wszystkich sił. Wszystko ma swoje granice... i Twój facet też może kiedś powiedzieć wysiadam bo już nie wytrzymuję !
napisał/a: palika 2007-01-17 23:05
Bron Boze nie chce Cie straszyc, ale moj wczesniejszy zwiazek wlasnie tak wygladal,tylko ze odwrotnie-partner byl chorobliwie zazdrosny. Chodzilam z glowa wbita w ziemie i nie poznawalam znajomych na ulicy.Codziennie bylo przegladanie komorki i ciagle wyzwiska i upokarzanie.Doszlo nawet do tego,ze nie moglam sie malowac ani wyjsc nawet do kiosku,ktory znajduje sie jakies 200m od bloku.Przezylam istny horror psychiczny,skonczylo sie na leczeniu nerwicy.Doszlo nawet do tego,ze uderzyl mnie za to,ze ktos powiedzial mi czesc (Bog mi swiadkiem,ze do dzis nie wiem kto to byl!!).
Znosilam wszystko w milczeniu bo naprawde mooooocno go kochalam.Ale wreszcie cos we mnie peklo.Zrozumialam,ze nie moge pozwolic soba pomiatac.Odeszlam choc nie bylo to latwe.I nie zaluje.Nawet teraz chociaz minelo tyle czasu bardzo ciezko mi o tym mowic.Wszystkie wspomnienia wracaja i naprawde nawet najwiekszemu wrogowi nie zycze tych katuszy
napisał/a: petuska 2007-01-17 23:09
W sumie to mój problem zaczął się od wrzesnia kiedy to niestety pewna"kolezanka" doszla do mojej nowej klasy..;| , potem zostalismy podzieleni na 2 gr. i mu przypadlo byc z nia w grupie...strasznie bylam wkurzona;/ no i oczywiscie na maxa zazdrosna;P..kazałam mu ja besztać(wiem idiotyczne , ale to cała ja;P)niby coś gadał na nią tylko że pod nosem;|,a tak bardzo chcialam zeby to uslyszala..myslalam ze skoro glosno bedzie beształ to mu rzeczywiscie tylko na mnie zalezy..a nie na jakies obcej "osobie" ktorej nawet nie zna ! ale on robił dalej swoje..z dnia na dzień łapałam coraz gorsze doły..całymi dniami potrafilam ryczec w szkole,domu i na dworze..zresztą do teraz tak mam..Na poczatku stycznia wpadłam na niezły pomysł żeby poszedł do dyrektorki i spytał ją czy może się przenieść do mojej grupy , zgodziła się teraz juz jestesmy razem.., lecz wciaz tkwi w mej glowie jedno "nie beształ bo jA kocha"

Jak myślicie skoro jej nie chce besztać (tej pieknej barbie;/) ,a jakies inne pasztety potrafi besztac to ja moze kochac?

Wiem głupi problem , ale cóz mam na to poradzić..
napisał/a: Anetka1 2007-01-17 23:15
To że ktoś się zachowuje normalnie - a tak zachowuje się Twój chłopak - nie od razu musi oznaczać że kogoś innego kocha. Ja wogóle nie rozumiem jak można zachowywać się tak jak Ty... I dziwie się ze ten facet to wytrzymuje.
napisał/a: petuska 2007-01-17 23:18
hehe to samo mi bliscy mówią ;P , zreszta on tez..;(
napisał/a: Anetka1 2007-01-17 23:20
petuska, no ale jaka jest Twoja reakcja jak on Ci zwraca uwagę ?
napisał/a: palika 2007-01-17 23:20
Petuska prosze,nie pogniewaj sie za to co napisze! Ale to jest naprawde idiotyczny problem! Przeciez gdyby Cie nie kochal,to nie bylby z Toba. Co by mu szkodzilo zerwac z Toba i isc do tamtej laluni?? Powinnas sie cieszyc,ze nie jest wlasnie takim lowelasem,ktorym to na wszystki "dupy" leci.Czy myslisz,ze wszyscy faceci,ktorzy spojrza na "slodkie lale" od razu je KOCHAJA??Przeciez to jakas paranoja jest!! Porozmawiaj z nim SZCZERZE i powiedz co czujesz,,innej rady nie ma.