BRZMI JAK ZEMSTA?

napisał/a: samtonazwij 2009-03-09 13:08
Witam

Byłem pół roku z dziewczyną. Zerwaliśmy ze sobą, ale nie do końca...ona jak się okazało dość szybko znalazła chłopaka jednak nadal się spotykaliśmy. No i w wyniku tych spotkań 2 razy go zdradziła ze mną (oczywiście liczę tu tylko sex z wyznaniami typu kocham Cię bo samych odskoków było więcej) jakoś nic mi o nim nie wspominała w tym czasie a i ja się nie dopytywałem. Jednak gdy już było oczywiste, że ma chłopaka i jemu też ściemnia, że go kocha (bo inaczej tego nazwać nie można) jedyny kontakt jaki ze mną zaczęła utrzymywać to wtedy, gdy jest jej coś potrzebne, a jak już rozmawiamy to daje mi do zrozumienia, że byłem gorszy od jej obecnego choć wiem, że tak nie było i się mści na mnie za to, że nigdy jej nie owijałem w bawełnę i jak mi się coś nie podobało to po prostu jej o tym mówiłem a nie słodziłem jak jej nowy chłopak, który jest w nią ślepo zapatrzony. Pytanie jest jednak takie: czy uświadomić jej obecnego wybranka o jej poczynaniach i gierkach? Czy na mściwość lekarstwem jest zemsta - właściwie heh...ujawnienie prawdy zainteresowanemu.

Dzięki za konstruktywne wypowiedzi.
napisał/a: sorrow 2009-03-09 13:55
Ale tak dokładniej to za co chcesz się mścić? Za to, że powiedziała ci, że jesteś gorszy od tamtego gościa? Przecież to całkiem prawdopodobne... przynajmniej w jej odczuciach. W końcu człowiek zamienia zazwyczaj gorsze na lepsze jeśli ma okazję, ona chyba też tak zrobiła.

Nie wiem więc w czym ta zemsta miała by ci pomóc i na co dokładnie miałaby być lekarstwem.
napisał/a: BOGINS 2009-03-09 15:58
Sorrow ja zrozumiałem, że będąc z tamtym spała z samtonazwij... wiec keidy mu zaczęła mówić że jest słaby w łóżku, to ja też bym sie wkurzył i powiedział jej "obecnemu".
napisał/a: sorrow 2009-03-09 16:22
No ale co by ci to dało :)? I tak pozostałbyś tym "gorszym" i tak. Oprócz chwilowej przyjemności, że jej zepsułeś fajny związek i tak wiedziałbyś, że według niej jesteś cienki w porównaniu do niego. Żadne to lekarstwo, a raczej chwilowe znieczulenie.

Już nie wspomnę co będzie jeśli tamten gość (o dziwo) uwierzy wersji dziewczyny, a nie chłopaka... że nigdy, ale to nigdy go nie zdradziła, tylko chłopak się przyczepił. Wtedy już będą śmiać się we dwójkę :).
napisał/a: samtonazwij 2009-03-09 16:43
heh jednak trochę źle się wyraziłem i nie dziwię się, że tak to zostało odebrane. Nie usłyszałem od niej, że jestem gorszy w łóżku zresztą chyba by do mnie nie przyszła gdyby tak było :) swoją drogą z niesprawdzonych źródeł wiem, że ze swoim obecnym jeszcze nie uprawiała sexu. Gorszy bo w jej mniemaniu facet powinien się podporządkować kobiecie i nosić jej śniadanka do łóżka. Oczywiście kiedyś tak nie myślała, ale od czego są koleżanki :]
Ja jednak nie zamierzam być w żadnym związku służącym ale partnerem a to pewna różnica. Mimo to kochałem ją i ona mnie też, ale od pewnego czasu zaczęła grę na moich uczuciach a to na pewno nie jest uczciwe wobec mnie ani wobec jej obecnego faceta... Wiem, że to zakrawa na zachowanie typu pies ogrodnika, ale z drugiej strony czy ma jej to wszystko ujść na sucho?? Tak, jestem teraz egoistą, ale to nie ja zdradzałem.

PS. Co do zdrady to mam trochę dowodów.

Czy mi to pomoże, czy coś da nie wiem bo nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji.
Nie chciałbym tego robić, ale wiem, że jak dalej będzie strugać świętą i lepsza to pokusa będzie coraz silniejsza.
napisał/a: sorrow 2009-03-09 17:29
W sumie ja się nigdy nie zemściłem mimo, że byłem wielokrotnie w sytuacji sprzyjającej. Też więc nie potrafię powiedzieć, czy to ci coś sensownego da. Mogę się tylko domyślać, że poza chwilową przyjemnością dla ciebie i chwilową nieprzyjmnością dla niej nic więcej nie wniesie. Ani ona się nie zmieni, ani ty jej nie odzyskasz. Zemsta ma jeszcze to do siebie, że lubi się wzbudzać, czyli jeśli ty się na kimś zemścisz, to on na tobie też, tylko lepiej i tak w kółko. Gdybym przyjął twój punkt widzenia, że przydałaby się zemsta dla ukojenia twoich nerwów, to na jej miejscu poczekałbym aż znajdziesz wymarzoną dziewczynę i wyciął ci podobny numer :). Cóż... ona, tak jak i ty też miałaby powód do zemsty na tobie.
napisał/a: ~gość 2009-03-09 18:17
Wiesz tak sobie pomyślałam, że w momencie jak "obecnego chłopaka" zdradzała to może wcale nie był wtedy jej chłopakiem, a może nawet wiedział, że jest jeszcze z Tobą . Sam napisałeś, że zerwaliście nie do końca.... cokolwiek to oznacza Może teraz nie utrzymuje z Tobą takich kontaktów bo już oficjalnie jest z innym? Tak sobie myślę, że skoro Ci ciągle wypomina co źle robiłeś itp. to dlatego, że nie może się pogodzić z tym, że nie jesteście już razem. Gdybyś tych narzekań wysłuchał i się zmienił to kto wie może nadal by z Tobą była. To raczej nie jest z jej strony mszczenie się. Pozdrawiam
napisał/a: samtonazwij 2009-03-09 19:21
Nieznajoma napisal(a):Wiesz tak sobie pomyślałam, że w momencie jak "obecnego chłopaka" zdradzała to może wcale nie był wtedy jej chłopakiem, a może nawet wiedział, że jest jeszcze z Tobą . Sam napisałeś, że zerwaliście nie do końca.... cokolwiek to oznacza

Nie do końca w takim sensie, że dalej było między nami uczucie, dalej utrzymywaliśmy kontakt, ale nie byliśmy razem.
Na pewno była podczas obu zdrad z jej obecnym chłopakiem a oprócz tego było jeszcze kilka spotkań bardziej 'niewinnych' (bez sexu - zależy kto co uważa za zdradę).
Nieznajoma napisal(a):Gdybyś tych narzekań wysłuchał i się zmienił to kto wie może nadal by z Tobą była. To raczej nie jest z jej strony mszczenie się.

hmm mszczenie się...
to są raczej uszczypliwe, sarkastyczne uwagi na mój temat, gdy tylko podczas rozmowy wspomnę, że coś mi się udaje - w sumie nie jestem tym jakoś bardzo przejęty, ale z czasem pojawia się coraz większa chęć odwetu takiego raz na zawsze - dania nauczki po prostu. Może zbyt dużo o tym myślę.

sorrow no właśnie takie wzbudzanie może być wyczerpujące i to jest poważny argument przeciw.
Ja jej już raczej nie odzyskam a zemsta powstaje pod wpływem emocji i choć jest dobrze przemyślana (raczej jej związek by się rozpad bo swojemu obecnemu powiedziała ze była ze mną na soczku w barze ) to jednak zawsze to jest powód do odwetu choć tutaj musiałaby sfabrykować dowody.

No właśnie tylko czy pod wpływem emocji kiedyś nie puszczą mi nerwy...
a właściwie nie pójdzie para z ust. Tego jeszcze nie wiem...

Dzięki za konstruktywne opinie.
Może ktoś ma jeszcze coś do dodania, odmienne zdanie??
napisał/a: Monini 2009-03-09 21:04
samtonazwij, znajdz sobie lepsza dziewczyne, zobaczysz jak ja skreci jak Was kiedys zobaczy, to bedzie lepsza zemsta
napisał/a: BOGINS 2009-03-10 07:39
Nom, albo co gorsza pocałować ją w jej obecności i powiedzieć kocham... i najlepiej dodać: NIgdy do tej pory nie kochałem się tak jak z tobą, jesteś cudowna... :P
Ciekawa czy twoja ex przyszła by to sprawdzić :)
napisał/a: ~gość 2009-03-10 13:48
Bez sensu jest taki układ. Po co Ci to chłopie? pasuje Ci bycie tym drugim? najlepiej skończ znajomość z tą dziewczyną i więcej nie spotykaj, niech ona robi co uważa, ale Ciebie nie miesza w swoje chore gierki :/
napisał/a: ~gość 2009-03-10 13:56
Uważam, że nie powinnieneś nic mówić. W końcu to z Tobą go zdradzała więc bez sensu. Chcesz to zrobić, żeby pokazać jaki jesteś cudowny? Dla mnie to żałosne.