Brak orgazmu pochwowego

napisał/a: hanskloss007 2009-02-06 11:03
Moja żona nie przezywa orgazmu pochowego. Zawsze ją doprowadzam recznie do łechtaczkowego, ale jednak czegoś mi brakuje. Chyba za szybkokończę ale czy to jedyna przyczyna. Jak mozna wydłużyć stosunek.
napisał/a: mnpszmer 2009-02-06 11:09
Jak już czujesz że jesteś blisko to przerywaj i tak w kółko i myśl o czymś innym przez chwilę.A no i przed stosunkiem postaraj się doprowadzić twoją żonę prawie do orgazmu to łatwiej jej będzie potem dojść
napisał/a: Czarownica:P 2009-02-06 14:46
Nie przejmuj się tka bardzo i pracuj nad tym...:) orgazm pochwowy wbrew pozorom jest chyba najtrudniejszy do osiągnięcia przez kobietę... niektóre osiągają go po paru razach, inne po paru latach, a niektóre wcale...
Spytaj żony czy jej brak orgazmu pochwowego bardzo przeszkadza(bo może się okazać, że nie.. :P). Ja np. w ogóle nie mam orgazmu(ani pochwowego ani łechtaczkowego) i jakoś mi to aż tak nie przeszkadza, bo i tak jest bardzo przyjemnie...:P
napisał/a: ~gość 2009-02-06 16:21
poza tym poczytaj parę tematów w tym dziale, tam jest sporo na ten temat :P
napisał/a: aneczka263 2009-02-07 01:03
Moze Twoja zona nalezy do tego typu kobiet, ktore nie przezywaja orgazmu pochwowego, chocbys nie wiem, jak sie staral? Jest bardzo wiele takich kobiet. Orgazm lechtaczkowy tez jest bardzo przyjemny, wiec moze jej to wystarcza? Skoro Ty czujesz niedosyt, to probujcie nowych pozycji, roznej intensywnosci i dlugosci stosunku, sa tez przeciez rozne nakladki zwiekszajace doznania (o ile oczywiscie lubicie takie rzeczy). moze sie w koncu uda?
napisał/a: valerie_tasso 2009-02-07 01:11
Hello!
Ja np. potrafię dojść do łechtaczkowego i pochwowego, ale ten drugi moge osiągnąc tylko i wylacznie jesli najpierw bedzie łechtaczkowy. Jednak mam taki problem ze sama to umiem zrobic. Moj partner nie.. A kolejny problem to taki ze do orgazmu doprowadza mnie tylka przez pieszczote, a podczas stosunku nigdy tego nie doznalam i boje sie ze czegos mu brakuje ze przez to nie ma takiej satysfakcji.....
jakies porady lub wskazowki????
napisał/a: Czarownica:P 2009-02-07 10:57
valerie_tasso Przyznam, że mam ten sam problem co Ty... sama potrafię się bez problemu doprowadzi łechtaczkowego, ale mój facet za chiny ludowe nie potrafi tego zrobić... :( Więc przy okazji też proszę o radę...
napisał/a: sorrow 2009-02-07 13:07
Może to kwestia tego, że robiąc to same wyobrażacie coś sobie, albo zachowujecie się w pewien określony sposób. Z chłopakiem może jest inaczej i jego mechaniczne próby po prostu nie wystarczają. Pewnie głupio tak zamknąć przy chłopaku oczy i wyobrażac sobie Brada Pitta ;).
napisał/a: ~gość 2009-02-07 13:54
może też przyzwyczajenie do określonego rodzaju pobudzania i pozycja przy tym :P
napisał/a: Czarownica:P 2009-02-07 20:01
Sorrow właśnie też się nad tym zastanawiałam, ale w sumie to ja sobie nic nie wyobrażam... O_o więc tym bardziej mnie to dziwi... zwłaszcza, że mój facet potrafi by bardzo podniecający... O_o
napisał/a: arekee325 2009-02-08 03:56
Doprowadzanie siebie samego do orgazmu jest znacznie szybsze i prostsze niż współżycie. Dlaczego … ? Dlatego, że nasze myśli skupiają się wyłącznie na tej jednej konkretnej czynności. W przypadku gdzie jest nas „dwoje” musimy jednocześnie myśleć też o tej drugiej osobie i nie możemy się skupić tylko na nas samych, bo przecież nasz partner też ma być zadowolony. W przysłowiowym „łóżku” też trzeba się dopasować i wiele czasu poświecić na orgazm obojga w tej samej sekundzie, scenariusz raczej wieloletnich starań. Może ów wyżej wymieniony problem tkwi w samej sztuce seksu. Natura nas trochę oszukała i poróżniła bardzo w tych sprawach. Facet zawsze dochodzi szybciej niż kobieta, o wiele szybciej. Problem może nie leży po waszej stronie dziewczyny, a po stronie waszego partnera. Nie daje Wam wystarczającej ilości czasu, a jednak kto jak kto, ale kobieta potrzebuje swoje przysłowiowe „5 minut” które zdecydowanie trwa o wiele dłużej.
napisał/a: aneczka263 2009-02-08 11:34
arekee325 napisal(a):Facet zawsze dochodzi szybciej niż kobieta, o wiele szybciej. Problem może nie leży po waszej stronie dziewczyny, a po stronie waszego partnera. Nie daje Wam wystarczającej ilości czasu, a jednak kto jak kto, ale kobieta potrzebuje swoje przysłowiowe „5 minut” które zdecydowanie trwa o wiele dłużej.


Ja mialam taki przypadek. Moj byly "lubil" dochodzic pierwszy, znacznie szybciej, niz ja, a potem, kiedy chcial mnie doprowadzic do orgazmu, widzialam zniechecenie na jego twarzy i mialam przeczucie, ze chcialby juz polozyc sie spac, ze robi to z koniecznosci. Przez to ja nie moglam sie skupic na przyjemnosci, stresowalam sie, bo orgazm nie nadchodzil.