boje się że stracę tę miłość ;(

napisał/a: ancia85 2007-12-18 21:54
jakieś 2 tygodnie temu wróciliśmy z chłopakiem do siebie po zerwaniu, rozstaliśmy się na miesiąc po 2 letnim związku wydawało się że to zerwanie na dobre byłam pewna z eprzestał mnie kochać, zerwanie tłumaczył tym że chce być sam że związek go męczy i tp, olewał mnie wyglądało na to z emnei nie kocha, po miesiącu przyjechał do mnie i chciał wrócić mówiąc ż emnei kocha że żle mu beze mnie że myśli o mnie non stop i neimoże nawet na chwile przestać więc to chyba musi być miłość! ja go przyjęłam niemalże od razu i teraz załuje ze tak szybko ;( powiedziałam ze jeśli będzie się starał to wszystko będzi eok i znów mu zaufam... no i można powiedzieć że przez pierwsze dni starał się... dzwonił pisał smsy już nie takie romantyczne jak kiedyś ale pisze mi w ciągu dnia jak się nie widzimy że kocha i opowiada co porabia np w pracy ( nie pisze ze teskni jak kiedyś pisał przed zerwaniem) jednak jest tak że ostatnio przez jego prace rzadziej się widzimy niż kiedyś... 2, 3 razy w tygodniu... i to są tylko takie spotkanie pójście na miasto czy do knajpy na piwo czy coś... bo narazie ani on niechce do mnei przychodzić ani ja do niego gdyż nie bylibyśmy sami wtedy... jest tak ze nieumawiamy się konkretnie iedy nastepnym razem się zobaczymy tylko to wychodzi samo ( oczywiście ja nie proponuje bo się boję:( tylko czekam az on zapyta czy się widzimy... na gg wogóle niegadamy bo stwierdziliśmy że kiedyś za dużo gadaliśmy na gg i tylko się przez nie kłóciliśmy... zdaje mi się ze on chce rzadziej się z emną widywać i kiedy ma na to ochote bo czasem chyba woli zostać sam w domu czy coś, i ze boi się ze popadniemy znów w rutyne bo kiedyś widywaliśmy się codziennie przez cały dzień i myśle że on tego znowu niechce żeby znów coś się nie zepsuło żeby się soba nie znudzić... strasznie go kocham chce uratować ten związek i chciałabym zeby on troszeczke jednak bardzij się starał... chce zeby było jak kiedyś ;( - dobrze, strasznie tego chcę i niewyobrazam sobie zycia z kim innym jednak bardzo się boję;( boje się że on zwątpi że zacznie go znów związek męczyć, że może mnie juz nie kocha tylko sobie to wmawia...??? za każdym razem jak ma wolne a nie proponuje mi spotkania czy też nie pisze smsów zbyt czesto lub gdy nie pisze ze kocha ja popadam w panikę i zaczynam płakać do poduszki ;( strasznie chce żeby było ok:( co mam robić??? rozmowa z nim odpada bo wszystko już sobie powiedzielismy - ze zapomnimy o przeszłości i będziemy myślec o przyszłości.. nie chce rozgrzebywać już tego tematu ani rozmawiać z nim co czuję bo boje się że go to spłoszy i jeszcze zwątpi jeśli dowie się ze ja tak bardzo się boję... mamy spędzić razem ferie oraz wakacje... już niemogę się doczekać bo wtedy okaże się jak będzie zachowywał się gdy bedziemy non stop sami czy bedzie mu dobzre czy jednak zobacze ze się męczy z emną... martwi mnie też to że sylwestra woli spędzić z emną w gronie znajomych niż z emną sam na sam...:(
czy ja zwariowałam? prosze pomóżcie co mam zrobić chce zeby wszystko było ok ;( tak bardzo g kocham ichce zeby on tez tak mnie kochał i był tego pewien... jak sprawdzić czy on rzeczywiście kocha mnie tak mocno jak ja jego... oczywiście mówił z emnie kocha ze iewidzi nikogo innego poza mna ale jednak chyba nie jest mu ze mna jak w niebie ;( moze to ja cos zle robie??;( co powinnam a zcego nie powinnam robic?? przedtem moze bylam troche jedza i klocilismy sie ale teraz si emzienilam robie wszystko zeby ratowac ten zwiazek? co zrobic zeby przekonac sie czy on tak na prawde mnie kocha?? ;( ja juz wariuje ;(

[ Dodano: 2007-12-18, 21:58 ]
...dodam jeszcze ze ja staram sie jak tylko moge odpisuje mu na smsy ze tez go kocham i tp ale niechce przesadzic zeby nie uciekł i nie poczuł że w pełni jestem już na jego zawołanie ;( staram się jak mogę jak się mamy widzieć to się stroję... ładnie maluje tak jak on lubi i wogóle ubieram spódnice które on uwielbia i td ale niewiem czy to działa ;( nawet chciałam kupić sobie feromony żeby zakochał sie we mie od nowa jak nastolatek bo neiwiem czy jest tak zakochany czy po prostu kocha mnie jak to w "starym małżeństwie"
Jezu nieiwem czy zrozumieliście o czym ja wogóle pisze przepraszam ze tak chaotycznie ale ja na prawdę tracę ju zmysły i niewiem co mam jeszcze zrobić??? ;( jak przekonać się że on kocha no jak??? ;(

[ Dodano: 2007-12-18, 22:01 ]
...boję się tego ż eon wątpi że to się jeszcze uda ale niechce mi tego mówić i tak w tym tra... co zrobić żeby był pewien ze się uda?? i zeby na prawde się udało? co tez on powinien robić żeby było ok??;(
napisał/a: agatek2 2007-12-18 23:30
tlumaczenie jego ze boi sie ze poadniecie w rutyne nie ma sensu. ja ejstem z chlopakiem 5 lat be zadnych przerw i widujemy sie codzinnie....... rutyna???????? rutyna to codziennosc przed ktora stanie kazda para, kazde malzenstwo, ale trzeba umiec dbac o siebie i nie zyc na zasadzie "oko za oko" ja cos dam, ale w zamian............ nie tlumacz tego co sie dzieje rutyna, no tego w zadnym zwiazku nie obejdziesz..........nie iem,ale jako srednio widze pozytywny rozwoj tego zwiazku. zastanow sie pozadnie czy chesz to ciagnac.... 2 lata to jeszcze nie wiele, zeby sie meczyc zamiast skonczyc i zaczac zyc na nowo
napisał/a: ~gość 2007-12-19 10:30
agatek napisal(a): 2 lata to jeszcze nie wiele, zeby sie meczyc zamiast skonczyc i zaczac zyc na nowo


myślę że powinnaś się nad tym zastanowić.
napisał/a: Anett1 2007-12-19 13:10
ancia85, Pwiem Ci szczeze, ze jak dla mnie zachowanie Twojego chlopaka, jest dosyc dziwne, bo jesli sie kogos naparwde kocha, to chce sie z nim caly czas przebywac i wyszukuje sie tylko okazji do tego by sie spotkac, porozmawiac, przytulic....
A skoro on nawet kiedy ma wolne, woli siedziec sam w domu niz spotkac sie z Toba, to chyba cos jest nie w porzadku....
Ja tez jestem z moim S. ponad 2 lata, a od ponad roku mieszkamy razem, widujemy sie wiec codziennie i choc czasem, to moze wydawac sie monotonne i sami jestesmy znudzenie, to nie chcielibysmy tego zmieniac, bo mimo iz znamy sie juz dobrze, to kazdego dnia czekamy do wieczorka, na moment kiedy oboje wrocimy z pracy i znow bedziemy mogli sie zobaczyc moze nie ma juz tych fajerwerkow jak na poczatku zwiazku, ale jest cudownie
Dlatego, tak jak radzily ci dziewczyny wyzej, zastanow sie nad tym, dlaczego on tak sie zachowuje i spronuj porozmawiac, tego nigdy za wiele..
Mysle,tez ze dobrym sprawdzianem dla Was bylby np. jakis wspolny wyjazd, lub inna okazja, kiedy moglibyscie pobyc ze soba dluzej niz te krotkie chwile w barze czy innym miejscu.
powodzenia i nie zalamuj sie