blagam o pomoc w zrozumieniu sytuacji

napisał/a: Meggi71 2009-05-30 11:16
Czesc!

Prosze pomozcie mi zrozumiec tego faceta.
Znamy sie od 4 miesiecy, a spotykamy od miesiaca. Srednio widujemy sie 2 -3 razy w tygodniu. Podczas spotkan jest naprawde super - jest troskliwy, czuly. Czuje sie przy nim bezpiecznie.
Problem polega na tym, ze ja mam wrazenie, ze mimo tych spotkan ciagle sie jeszcze nie znamy, a on juz ma plany z nami zwiazane - wakacje itp. Nie sypiamy ze soba, bo ja jeszcze tego nie chce. Z kolei on juz jest gotowy na to.
Gdy sie nie spotykamy kontakt mamy slaby, bo on pisze moze 1 - 2 smsy dziennie, prawie nie dzwoni ( do tej pory tylko 2 razy). A ja pamietam, ze kazdy facet, z ktorym wczesniej bylam pisal, dzwonil non stop, by tylko pogadac lub zapewnic o tesknocie itp. Tu tego nie ma. i zastanaiwam sie, czy to ja mam problem, bo poprzedni mnie rozpieszczali udowadnianiem uczuc, czy ten facet jest dziwny i nie zalezy mu na mnie? O tym, ze mi na nim zalezy juz wie, nie padly jeszcze zadne deklaracje slowne z zadnej strony, a mimo to jest super, gdy sie widzimy.
Raz juz zdarzylo sie, ze sie umowilismy, czekalam na niego z kolacja itp, ale cos mu wypdalo i nie mogl przyjechac. Zrozumialam to, ale i tak go ochrzanilam. Obydwoje dlugo pracujemy, ale ja mu spotkan nie odmawiam. Nie mam pojecia co o tym myslec? czy wszystko jest w porzadku, czy lepiej urwac kontakt? raz juz probowalam z reszta, ale on byl w szoku, ze mam takie myslenie, ze mu nie zalezy. Powiedzial, ze mu zalezy. A teraz ja ciagle sie doszukuje tego "ze mu zalezy" i jakos tego nie czuje. To ja pierwsza wysylam czasem smsy 'na dzien dobry' itp. on wysyla serie smsow po spotkaniu.
Pomozcie, bo zwariuje.
napisał/a: kasiasze 2009-05-30 11:42
Megie - wszystko jest w porządku!

Trafiłaś na "prawdziwego faceta" - dla ktorego liczą się czyny a nie słowa czcze!
On uwielbia z Tobą byc, gdy mu coś wypadło było mu na pewno wstyd.
Nie jest wylewny - to wszystko. Ale sama widzisz, jakie fajne są spotkania, nie nudzisz się? :)
Nie psuj tego przyspieszaniem.
W końcu nie zostałaś przy tamtych co tak słali i dzwonili, prawda?
Chyba faktycznie tym Cię rozpieścili, ale jak widzisz NIC z tego nie wynikło!

Twój pan jest szczery i powaznie o Tobie myślący - mam wrażenie. Do tego duzo pracuje. No Ty tez, ale kobiety są "uczuciowsze" i bardziej zdolne do poświęceń! Zawsze mamy ochotę :)

Pohamuj emocje, będzie dobrze.
napisał/a: ~gość 2009-05-30 11:50
w pełni zgadzam się z kasiasze, wychodzą u Was różnice między kobietami a mężczyznami. Ja też mojego faceta pojąć nie potrafię, trudno mi to akceptować, ale np dzisiaj będziemy mieć poważną rozmowę nt jego zachowania... oni są inni, oni mają nas w sercu, w głowie, ale nie koniecznie mają potrzebę ciągłego kontaktu, to że nie pisze cały dzień nie znaczy, że o nas nie myśli, może nie mieć po prostu czasu. Warto o tym porozmawiać, poznać różnice między wami, żebyście oboje zrozumieli dlaczego robicie tak a nie inaczej i co to w waszym przypadku znaczy :)
napisał/a: ~gość 2009-05-30 12:47
Myślę, że odrobinę przesadzasz ;) Takie zachowanie wcale nie musi świadczyć o tym, że mu nie zależy. Sama napisałaś, że jesteś przyzwyczajona do tego, że gdy facetowi na tobie zależy to on szuka kontaktu najczęściej jak to możliwe, że pisze i dzwoni tylko po to żeby chwilę pogadać. Jednak nie wszyscy tacy są, niektórzy po prostu są może bardziej nieśmiali albo zwyczajnie mają nieco inne podejście do tych spraw. Po prostu nie przejmuj się tym tak bardzo i pozwól rozwinąć się tej sytuacji.

Powodzenia ;)
napisał/a: Meggi71 2009-05-30 13:25
DZIEKI WIELKIE!
az mi ulzylo,rzeczywiscie jestem emocjonalana od zawsze, a gdy w gre wchodza uczucia to juz nie ma mocnych. Chodzi o to, ze mi na Nim zalezy, ale boje sie przyznac Jemu samemu,ze tak jest. A moze sam to czuje z mojej strony. Nie wiem.
Teraz po przemysleniach jest mi strasznie glupio i mam kaca moralnego, bo wczoraj mimo, ze mial trudny dzien ja go ochrzanilam, ze sie nie spotkalismy i takie tam - to co pisalam wczesniej. Co mam teraz zrobic? Jak zalagodzic sytuacje, by zapomnial, ze Go ochrzanilam?
Rozmawialismy i jest ok, ale chcialabym to jakos naprawic?
Ja jestem bardzo wylewna, duzo gadam, emocje plus jeszcze raz emocje.
napisał/a: Meggi71 2009-05-30 13:29
juz wiem, ze przesadzam.
musze to zmienic
napisał/a: kasiasze 2009-05-30 13:32
No kochana, powsciągnij swe emocje - zwlaszcza te negatywne!
Uwierz bardziej w siebie i w jego szczere intencje :)

Co do "naprawiania" - daj już spokój. Minęło, teraz mysl o tym, aby za bardzo nie ochrzaniać - choć czasem możesz .... a co!

Być może trafił Ci się naprawdę wrażliwy, myslący facet. Ale ma swoje życie, klopoty - którymi możeiezawsze dzieli się (jeszcze?) z Tobą.

Bądź miła i serdeczna! Zawsze :)
napisał/a: Meggi71 2009-05-30 13:37
Jestem taka, gdy z nim jestem. A potem nie spie, mysle....... Nie wiem, co mi jest. Moze za bardzo sie tym przejmuje? To juz chyba wiem. No ale chcialabym mu to jakos wynagrodzic. Chyba musze przejsc szybki kurs nie-emocjonowania sie.
napisał/a: ~gość 2009-05-30 13:38
hehe emocje skąd ja to znam ;) no musisz postarać się je hamować, mi to jeszcze nie wychodzi i wierz mi, że często gęsto mam owego kaca moralnego o którym wspomniałaś ;) jeśli on będzie coś nie w sosie w związku z Twoją awanturką, to po prostu na spokojnie, bez zbędnego owijania w bawełnę powiedz "po przemyśleniu sprawy wiem, że zrobiłam źle, przepraszam, przesadziłam", jeśli będzie tak jak zwykle to pomiń sprawę tak jak kasiasze napisała (wyciągając wnioski na przyszłość), chyba że czujesz taką mega konieczność przeproszenia go mimo wszystko to zrób tak jak napisałam wyżej :)
napisał/a: Meggi71 2009-05-30 13:52
a co sadzicie o tym, co jest tak popularne, ze kobiety nie robia nic w kierunku okazywania uczuc facetowi jako pierwsze i nie mowia o tym jako pierwsze? czy to rzeczywiscie sie sprawdza? - gdy kobieta sama pierwsza o czyms takim powie, to facet juz "ja ma w garsci". jak to jest?

ja w poprzednich zwiazkach czasem az sie dusilam od uczuc okazywanych przez faceta - smski, telefony, ciagle slodzenie, wiec mi praktycznie pozostawalo ladnie wygladac.
A teraz mam inne potrzeby, zmienilam sie po wyciagnieciu wnioskow z poprzednich zwiazkow.
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-05-30 16:11
Ja na przykład nigdy nie rowałam się jako pierwsza do wyznawania uczyć i w ogóle w kierunku by poderwać faceta , więc w konsekwencji zawsze byli nie odpowiedni .

Myślę , że facet też lubi być zdobywany i chciałby jako pierwszy zobaczyć zainteresowanie w swoją osobą w oczach kobiety.
napisał/a: ~gość 2009-05-30 21:27
Meggi7 napisal(a):a co sadzicie o tym, co jest tak popularne, ze kobiety nie robia nic w kierunku okazywania uczuc facetowi jako pierwsze i nie mowia o tym jako pierwsze? czy to rzeczywiscie sie sprawdza?
ja osobiście uważam, że jako pierwsze te słowa powinny paść z ust faceta, bo w dosłownie każdym przypadku jaki znam kobieta nadinterpretowała sygnały od gościa (albo nawet widziała je tam gdzie ich nie było) i sądzę, że żeby nie wyjść na jakąś wielce zakochaną że facet zrobi wielkie gały, bo on żadnych znaków nie dawał- on powinien pierwszy poczynić jakieś deklaracje, czy słowa. Później, jak już jest związek, to mam ochotę- mówię, że kocham, on ma ochotę to mówi i wszyscy szczęśliwi :) każdy ma prawo wyjść pierwszy z jakąś inicjatywą i kobietka można zaprosić swojego ukochanego do restauracji, będąc w związku uznaję równouprawnienie w tych sprawach ;)