7 lat zwiazku i koniec - poradzcie mi
napisał/a:
konwalia221
2008-03-02 22:18
Popatrzcie - mam 23 lata i byłam w zwiazku prawie 7 lat z mezczyna ktory ma obecnie teraz 26 lat. niedawno roztsalam się z nim na dobre. Rozchpodzilismy sie juz 3 razy i za kazdym razem myslałam ze on się zmieni. Niestety. Nwet po przeriw 1 miesiecznej obiecywał i zapewniał że bedzie dobrze i ze nie bedzie tak jak wczesniej. OPkaząło się ze było jeszcze gorzej w tygodniu bywał bardzo czesto na piwie , nie snuł planów na przyszłosc, nie dopuszczął do siebie mysli ze za duzo pije i robił sie wybuchowy i niee chaił juz o tym słuchac, nie dbał o mnie jako o kobiete. A ja strałam sie jak mogłam, doceniałam go, zaskakiwałam , nawet postawe bierna stosowałam. Tłumaczyłam pewne reczy i wyjaśniałam. Pozatym okłamywał nmie gdzie ejst i o ktroej wrca do domu. To i inne czynniki spowodowały że powiedziałam sobie dość - juz koniec. Zawsze mogłam liczyc na jego pomoc i wsparcie, zawsze był przy mnie gdy czegos lub jego potrrzebowałam. J3ednak nie umieł dbac o zwiazek. Najgorsze ejst to że nie umiem sobie uswiadomosc ze moge byc z kims innym, przed kims sie znowu otworzyc, zaufac , dac poznac, a juz nie wpsominam o pocałunkach czy pieszczotach.....doradzcie
napisał/a:
sorrow
2008-03-02 23:22
konwalia221, to, że sobie nie nie wyobrażasz bycia z kimś innym, to chyba normalne... w końcu dopiero co zerwałaś wieloletni związek. Z pewnością jest ci ciężko, ale być może właśnie dokonałaś wyboru, który zadecyduje o twoim przyszłym zyciu... może dzięki temu dałaś sobie szansę na szczęśliwe życie. Całe szczęście, że umiałaś dojrzeć to wszystko i nie brnąć ślepo w związek bez przyszłości. Na pewno po niedługim czasie odczujesz, że spadł jakiś ciężar z twoich pleców i będziesz gotowa na nowe znajomości :).
napisał/a:
konwalia221
2008-03-02 23:33
tak, racja długo szykowałam sie do tej znajomosci....ale wiem ze go kocham ale nie mam siły wierzyc w jego ciogałe obiecywanie zmian a nic znich nie wychodziło..i ciagłe powtarzanie tego samego schematu, doceniał mni egdy juz mnie stracił
napisał/a:
~gość
2008-03-03 08:43
przechodziłam dokładnie to samo. nie wyobrażałam sobie, jak może być z kimś innym, ale w końcu zaczęłam się dusić w związku, nie było już miłości (albo i nigdy nie było... na początku zakochanie, zauroczenie, ale co dalej), związek się rozpadł, rozeszliśmy się w pokoju, rozmawiamy teraz czasem. ja kogoś mam, on kogoś ma, ja wiem, że staż jest nieporównywalny, bo tylko prawie 3-letni. Może spróbuj wypisać sobie wszystkie jego wady i tego związku. Bo wiesz, ja też jak się to kończyło, to myślałam, że no kurcze z punktu widzenia "materialistycznego" ma wszystko, w sensie inteligentny, studiuje, można na poziomie pogadać, ale jak zaczynałam patrzeć na wady i jego i tego związku, to nie nie nie, nigdy więcej. tak samo teraz jakby mnie coś naszło- przypomniałabym sobie to "zło" i wszelkie wątpliwości by minęły. Za dużo żalu, nieporozumień, niedociągnięć...
napisał/a:
konwalia221
2008-03-03 21:35
to co robic, + i- nie działaja. wiem ze go kocham bycoe rzem prawie 7 lat to kupa czasu, nie pamietam tego ze byłam sama. tyle razem przeszlismy.
napisał/a:
Wariat
2008-03-04 08:13
po 1 serce nie sluga i zadne smieszne pisanie plusow i minusow nic nie da. KOles widocznie nie dojrzal i ma psychike 18 latka, moze za 5 lat jak sie spotkaqcie gdzies to was cos trafi na nowo. A co do bycia z kims innym, jeszcze nie jednego chlopa bedziesz miec, choc osobiscie nie zazdroszcze facetowi ktory bedziez teraz z Toba. Ciezki orzech do zgryzienia bedzie mial i tak se mysle ze wiecej ty bedziesz sie muaiala starac niz on.
napisał/a:
konwalia221
2008-03-04 10:15
czemu wiecej ja niz on?? dookresl to jak mozesz:)ja boje sie zaufac jak pisałam wczesniej i nawt s[ecjalnie nie zgadzam sie na jakies proponowane spotkanie.
napisał/a:
Kinia
2008-03-04 22:19
Wariat nie rozumiem o co Ci chodzi.
konwalia221 jest Ci trudno, ale myślę, że nie ma sensu ratować czegoś co od dawna nie było ok
konwalia221 jest Ci trudno, ale myślę, że nie ma sensu ratować czegoś co od dawna nie było ok
napisał/a:
konwalia221
2008-03-04 23:40
ale to ejst trudne - sama mysl ze mozna byc fizycznie i psyczicznie z kims innym.....nie umiem sobie tego wyobrazic, nawet boje sie spotkac z nowymi facetwami.....
napisał/a:
~gość
2008-03-05 19:45
miałam podobnie, ale minęło i teraz jestem szczęśliwa z kimś innym :)