Czy homoseksualizm to normalne zjawisko?
Homoseksualizm istniał od zawsze, jednak dopiero od niedawna mówi się o nim otwarcie. Przez bardzo długi czas specjaliści z dziedziny medycyny i psychologii uważali, że homoseksualizm to patologia. Kiedy w XX wieku coraz bardziej otwarcie zaczęto mówić o tej orientacji seksualnej, psychologia i psychiatria zaczęła bardziej wnikliwie badać psychikę homoseksualistów. Z badań tych wywnioskowano, że nie ma żadnych różnic w psychice między hetero a homoseksualistami. Zaobserwowano jedynie silniejsze reakcje wśród gejów i lesbijek na wykluczenie społeczne, co objawiało się zwiększonym ryzykiem samobójstw, a także częstszą zapadalnością na depresję oraz popadanie w uzależnienia.
Czytaj też: Czy homoseksualistę można poznać na pierwszy rzut oka?
Jak uważają eksperci?
Lekarze i psychologowie tłumaczą wcześniejsze stanowisko swoich środowisk nierzetelnymi badaniami opartymi na źle dobranych grupach badanych osób. Obecne stanowisko mówi, że homoseksualizm nie jest ani chorobą, ani zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym. Obecnie próbuje się wypleniać wszystkie przejawy dyskryminacji i uprzedzeń w stosunku do homoseksualistów w społeczeństwie.
Powszechnie używana w przeszłości terapia konwersyjna, która miała zmienić orientację seksualną poprzez kojarzenie bodźca podniecającego pacjenta z bólem lub czymś bardzo nieprzyjemnym, np. rażenie prądem, uznawana jest za nieetyczną, a osoby, które nadal praktykują takie działania powinny być pociągnięte do odpowiedzialności. Obecnie w środowiskach lekarskich i psychologicznych dominuje przekonanie, że orientacja seksualna nie jest świadomym wyborem i nie podlega zmianie.
Czytaj też: Czy można wyleczyć się z homoseksualizmu?
Obecnie uznaje się że traktowanie w przeszłości homoseksualizmu za chorobę było nie poparte rzetelnymi badaniami, lecz było oparte na zakorzenionym głęboko w kulturze uprzedzeniu wobec ludzi, którzy mają inną orientację seksualną niż większość społeczeństwa. Homoseksualizm jako taki nie wiąże się sam w sobie z zaburzeniami psychicznymi ani do nich nie prowadzi. Zwiększona częstość występowania depresji w tej grupie uwarunkowana jest przez środowisko, a konkretnie brakiem tolerancji i akceptacji ze strony otoczenia. Trzeba pamiętać, że to co inne od większości, nie oznacza nienormalne.