Żrąca wydzielina z nosa- zatoki

napisał/a: maifiem2 2011-01-12 19:50
Witam . Początek mojej choroby jest dość nietypowy. Otóż nie wiadomo skąd zaczęłam widzieć podwójnie.Dokładnie tak jak się robi zeza jednakze obraz nakładał się w poziomie , drgał , czasem przeskakiwał. Na początku nie zwracałam na to uwagi jednakże z czasem zauważyłam iż powoduje to utratę równowagi szczególnie przy jeździe na rowerze . Uprawiałam wtedy zawodowo sport i podczas badań lekarskich powiedziałam o swoich dolegliwościach. Lekarz stwierdził iż jest to ucisk na nerw wzrokowy spowodowany prawdopodnie tętnikaiem lub guzem. Badań nie podpisał .
Kolejno zostały wykonane badania ,angiografia gałki ocznej , tomografia głowy. nic nie stwierdzono.
Objawy na parę lat ustąpiły.
Od paru lat zauważyłam problem z zatokami. Mianowicie ból głowy ciągnący się prawie do karku .Uczucie jakby mi ktoś założył zbyt ciasny kask.Często uczucie zapowietrzenia zatok ,rozpychania od środka. Z zatok nie leci nic oprócz mocno żrącej przezroczystej wydzieliny która powoduje natychmiastowe ognisko wokół nosa i ból gardła oraz powiększone węzły chłonne . Wydzielina wygląda jak woda. Jeden z ataków by tak drastyczny ich natychmiast wykonałam badania alergiczne z krwi oraz pobrano mi wymaz z zatok.Z nosa wydzielała się tak ogromna ilość tej substancji iż dolną część głowy poniżej linii nosa miałam całą jak poparzoną.
Podejrzewałam grzybiczne alergiczne zapalenie zatok . Podejrzewałam sama gdyż lekarz do którego chodziłam całkowicie zlekceważył temat. Zapisał mi cirus oraz leki przeciwzapalne. Chciałam skierowanie na tomografię zatok ale bezskutecznie . W wymazie stwierdzono gronkowca w śladowych ilościach- grzybów brak .
Ja jednocześnie podejrzewam iż drganie obrazu spowodowane jest uciskiem napuchnietych zatok na oko.
Czy ktoś z Państwa ma może podobną żrącą wydzielinę z nosa????A może podobne objawy nacisku na oko???
Ja nie mam już pomysłów jak się leczyć i co to może być.Proszę o pomoc i poradę jakie badania można wykonać.
napisał/a: maifiem2 2011-01-20 21:17
Hm wracając do mojego postu .Zrobiłam wymaz z nosa.
Staphylococcus koagulazoujemny MSCNS.
napisał/a: astra-black 2011-01-24 00:26
Droga maifiem2,
nie wiem jak zinterpretować twoje wyniki jako że nigdy nie miałam robionego wymazu z nosa.

Jednak miałam przez jakiś czas podobne problemy. Tyle, że ja jestem alergikiem z astmą i leczę się u alergologa. Dostałam od lekarza rodzinnego także skierowanie do laryngologa po wielokrotnym stwierdzeniu zapalenia zatok.
U pani laryngologa stwierdzono, że mogę mieć zespół zatokowy, gdyż wszystkie objawy i podstawowe badania tam wykazały, że go mam. Jednak mam w szpitalu od 9.02. mieć zrobione dokładne badania i wtedy mi dokładnie stwierdzą. Na razie poradziła mi tylko dużo leków przeciwbólowych. I wizytę u okulisty.

Do okulisty jeszcze nie dotarłam (brak czasu, inne obowiązki - wymówki, bo tak naprawdę to się boję). Już jakiś rok temu zauważyłam, że coś nie tak się dzieje z moim wzrokiem. Zgłosiłam się do mojego lekarza (prywatny) i mu o tym powiedziałam, przepisał mi Dicortineff jednak zastrzegł, że jeśli nie pomoże mam iść do okulisty, bo to lek z antybiotykiem. Podejrzewał, że mam przemęczony wzrok, bo dużo czytam.
Nie pomogło. Wręcz jak brałam to zaczynały oczy boleć jeszcze bardziej i łzawić. Zignorowałam to.
Z czasem pojawiło się rozmazywanie obrazu, widzenie podwójnie, drganie. Dalej ignorowałam - ból dało się jakoś wytrzymać. Mam coś a'la światłowstręt; biel, jasność i bolą, łzawią mi oczy oraz rozmazuje mi się wzrok.
Pani laryngolog powiedziała, że to nie od zatok. Jednak ja myślę, że właśnie od nich, bo mam to zazwyczaj podczas silnych bólów. I towarzyszy temu "nacisk" na czoło i między oczyma.
Myśle, że wizyta nieunikniona.

Jak coś znajdziesz daj znać.
Pozdrawiam,
Astra
napisał/a: maifiem2 2011-01-24 08:08
Ja miałam zrobioną tomografię głowy .
Zresztą uważaj na zbyt dużą ilość leków. Mogą wywoływać wstręt do światła i inne objawy.
Podczas leczenia mojego :" zespołu oka " jeden z neurologów zapisał mi bardzo silne uzależniające psychotropy , gdyż zdiagnozował iż oko skacze bo się denerwuje .Koleżanka która jest farmaceutką kazała mi zaraz odstawić ten lek , bo nalezy do silnie uzalezniających.Ja bym zbadała też siatkówkę i dno oka. Mi się nie rozmazywał wzrok, ani nie bolało mnie oko.
Objawy mam do chwili obecnej choć mają różne nateżenie w stosunku do pór roku.
Niestety jak człowiek sam nie ma determinacji to na lekarzy nie ma co liczyć.
Ja przede wszystkim najpierw przebadała bym samo oko .U mnie tak było . Jeżeli wyniki będą ok to znaczy że gdzieś jest inna przyczyna . Tak jak u mnie. To tej pory nikt nie wie.
Musisz być konsekwentna . Trzymam kciuki .
Ja zamierzam zrobić jeszcze tomografię samych zatok oraz sprawdzić czy zapalenia zatok nie mają podłoża - wirusowego.

Pozdrawiam i liczę że napiszesz już po wizycie u lekarza.
napisał/a: astra-black 2011-01-24 22:31
Możesz liczyć, że napisze. 9.02. jadę do Gdańska na oddział Alergologiczno-Pulmologiczny. Będę miała tam wszystkie potrzebne badania, bo alergolog stwierdziła, że nie ma już pomysłu. Muszę mieć wszystko dokładnie pod obserwacją, co najmniej, dwutygodniową.
Do okulisty i tak mam zamiar się przejść choć podejrzewać, że tam i tak będę mieć badania.

Na leki uważam. W chwili obecnej przyjmuję pulmicort, buderin, hardic, witaminę B6 i, przy dużych dusznościach, symbicort. Od 6 stycznia aż do skończenia się tabletek miałam jeść jakieś ziołowe za 30 zł. I właśnie odstawiłam alermed tak jak mi poradziła doktor, by nie hamować reakcji w szpitalu. Tak wczesne odstawienie uważam za okropne, bo teraz praktycznie nie mam życia.

Dziś miałam wizytę u neurologa. Dostałam tylko concerta na pobudzenie pracy mózgu, ponieważ nie mogę się skupić i czasami, pomimo tego, że wcześniej pochłaniałam książki tonami, po kilka razy muszę czytać ten sam tekst, bo nie mogę go zrozumieć lub nie pamiętam co było wcześniej, z czym to się wiąże.
Mój neurolog wie, że mam w tym roku egzaminy i nie chce podawać mi jakiś psychotropów, które mogłyby mnie otumanić. Ze względu na alergie i astme nie może podać mi leków uzależniających, bo mogę go oskarżyć o to. Mój organizm nie zniósł by tego i jakby coś mi się stało z powodu takich leków on by musiał odpowiedzieć, bo ma wpisane do karty.

Skierowania to tomografię głowy nie chcą mi dać, bo "to nie jest potrzebne", a tomografię zatok będę miała robioną tam.

I masz rację na lekarzy niema zbytnio co liczyć. Byłam okazem zdrowia do 7 roku życia, potem pojawiała się astma. Lekarze zignorowali to; dawali mi tylko jakieś leki na ciągłe zapalenia płuc i duszności (coś na powiększenie tchawicy i oskrzelików). Jeszcze 1,5 roku temu na komisji stwierdzili, że jestem okazem zdrowia i mam nie zawracać im głowy. Powiedzieli, że mam zażywać leki i więcej sportu uprawiać. Gdy ja właśnie ćwiczyć nie mogę, bo mam ataki duszności. Okropność po prostu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Astra

PS. Dziękuję za kciuki. ;)
napisał/a: astra-black 2011-02-21 22:43
I wróciłam.

Było całkiem dobrze mimo szkoły i codziennych badań.

Okazało się, że mam ostrą odmianę astmy, alergiczny nieżyt nosa i oczu oraz ... Chlamydie pneumoniae! Kto by się spodziewał...? Tu by do tego nie doszli. A! I tona alergenów, ale to wiedziałam. Od ostatniego (pierwszego) testu trochę mi się bąble zwiększyły, ale to nic.
Dostałam także na wypisie, że mam się już u siebie zapisać do lekarza ch. nerek. Nie wiem po co. Nie wytłumaczyli, ale mam wysokie ciśnienie.

O ile o pierwszych dwóch wiedziałam to o kolejnych nie miałam pojęcia. To od tego tak mnie oczy bolały i miałam problemy ze wzrokiem. Za msc. czeka mnie kontrola u okulisty, ale już u siebie. Nieleczony alergiczny nieżyt oczu może doprowadzić nawet do ślepoty.

Robione miałam badania: kału, moczu, 3x krew, na alergeny, przeciwciała, echo, ekg, rentgen klatki, spirometrię, laryngologiczne, okulistyczne, u psychologa i jakieś jeszcze, ale już nie pamiętam.

Niby takie proste i mało skomplikowane, ale jak spytałam się czy mam tylko to lekarka odpowiedziała mi, że to i tak za dużo jak na mnie jedną.

Na badaniu u psychologa (który był także padagogiem) stwierdzili, że jestem zdrowa umysłowo, a moje aktualne problemy wynikają z dużej styczności z alergenami i mam także wpisane na wypisie zaburzenia zachowania, choć ja takowych nie zauważyłam. Podejrzewają jakąś nerwicę lękową na wskutek ataków astmy i chwilowego braku oddechu. Cóż ja tam, aż tak nerwowa (zwłaszcza lękowo) się nie czuję.

Jest już zbyt późno, a ja jestem zbyt zmęczona, by sobie przypominać.
Dobranoc,
Astra

PS. Za cztery msc. znów do Gd. na kontrolę. Mam nadzieję, że będzie lepiej.