Zespół Lericha - implantacja protezy rozwidlonej aorty

napisał/a: prs 2010-10-28 20:37
Witam!
Mam pytanie. Otóż mój tata przeszedł 2 tygodnie temu operację implantacji protezy rozwidlonej aorty. Miał zdiagnozowaną miażdżycowe niedokrwienie kończyn dolnych. Właściwie od dłuższego czasu już bolała go lewa pachwina, nie mógł daleko chodzić, wręcz "ciągnął" nogę za sobą. Dziś mijają 2 tygodnie od operacji. Noga go boli dalej, a do tego ma mrowienia i cierpnięcia tak do kolana. Lekarz mówi, że to normalne i że przejdzie. Że naciągnęli, czy przesunęli podobno jakiś nerw. Ale ja się martwię tym i wiem że tata też się martwi. Nie mówię mu tego ale szukam w necie informacji, jednak nie wiele można znaleźć. Nie znam żadnego lekarz, który by mi coś powiedział, a lekarza ojca to nawet ciężko było spotkać w szpitalu po operacji, nie mówiąc że teraz pewnie nie będzie chciał ze mną rozmawiać. Wciąż tacie powtarzam, że musi poczekać że za wcześnie jeszcze, że będzie dobrze ale w duchu boję się. Czy jest ktoś mi w stanie pomóc i powiedzieć jak to będzie dalej? Będę niezmiernie wdzięczna. Dodam, że tata ma 55 lat.
Pozdrawiam
P.S Szukałam podobnego tematu ale nie znalazłam, jednak jeśli powieliłam to najmocniej przepraszam i proszę o odesłanie do poszukiwanego przeze mnie tematu.
napisał/a: prs 2010-11-15 13:01
Widzę, że tylko czytają niektórzy mojego posta. Szkoda, że nie ma nikogo kto by pomógł i odpowiedział.
Mogę tylko powiedzieć, że z tatą coraz lepiej, ale cierpnięcia nadal są. No ale już chodzi i to dużo lepiej i nawet autem jechał ostatnio. :)
napisał/a: prs 2011-03-23 20:05
Minęło już pół roku od operacji. Tata wraca do zdrowia i do pracy. Właściwie wszystko już w porządku jest. Jest tylko jedno małe ALE. Otóż podczas operacji przesunięto u niego nerw w pachwinie. Tak się składa, że teraz noga mu puchnie, ale nie boli na szczęście. Neurolog powiedział, że nic z tym się już nie da zrobić. Może samo przejdzie :/
napisał/a: Agi_73 2011-03-23 20:24
nie wiem czy moge sie wypowiadac w tej sprawie bo lekarzem nie jestem a podobny zabieg moj tatko mial wiele lat temu ...ale z tego co pamietam dluzszy czas sie uskarzal na mrowienie , uczucie balonu pod kolanem.. stopniowo to ustepuje bo organizm wytwarza sobie krazenie oboczne.. musicie byc pod kontrola lekarza, brac leki i chodzic chodzic chodzic i jeszcze raz chodzic to bardzo wazne... tak wiem boli tego ktory chodzi i tego ktory patrzy jak bliski cierpi ...
napisał/a: prs 2011-03-24 22:52
Dzięki Agi. No ja mam nadzieję, że mu to minie... z czasem... Na szczęście nie boli już, ale bolało i masz rację i jego fizycznie i mnie.... w duszy.... Tak mi było go żal jak cierpiał, dobrze, że ma to już za sobą.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)