Żelazo

napisał/a: tajla 2009-03-08 10:45
sorrow napisal(a):Trochę mnie zaskoczyłaś z tym jedzeniem, że się witaminy gorzej wchłaniają. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę, żeby witaminy lepiej wchłaniały się z tabletek niż podane naturalnie z pożywieniem


ostanio czytałam ,że własnie z jedzenia witaminy sie gorzej wchłaniaja
takaseja napisal(a):Jem dużo mięsa, serów, jajek, chleba razowego, warzyw


no to dieta jest ok.
Moze jakiś megnez ? do picia ze Zdrovitu ? mnie bardzo wzmocił
takaseja napisal(a):Nie chcę jeść więcej bo boję się przytyć, a tyję szybko i łatwo, poza tym boję się że znów będę jeść za dużo i znów wpadnę w bulimię. Wiem że na pewno przeczyszczając się polowę witami z siebie wywalałam, więc na pewno przedawkowania nie było.

widze,że tu nie jest tylko problem z anemia ale tez bulimia.
napisał/a: takaseja 2009-03-08 10:53
no własnie bulimia i w ogóle odchudzanie niezdrowe. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego że sobie szkodze już 13 lat... mówiłam lekarce, to mnie do psychiatry wysłała. A myślałam ze zrobi jakieś badania chocby jonogram, żebym wiedziała ile musze uzupełnić, a ona nic nie zrobiła tylko skierowanie do poradni dała... psycholog mi raczej braku witamin nie wyleczy a naprawdę czuję że to jest to a nie żadna nerwica. Z braku magnezu tez mogą być objawy takie jak w nerwicy.
napisał/a: tajla 2009-03-08 11:05
takaseja, no ja nie dziwie sie ,że Ty tak sie czujesz...

prawdopodobnie od bulimi wzieła sie anemia


bulimia jak i anoreksja to choroba duszy
Musisz sama chcieć byc zdrowa. Trzeba zaczac od siebie .
takaseja napisal(a):


A co na to Twoi rodzice ?
takaseja napisal(a):psycholog mi raczej braku witamin nie wyleczy
no napewno.
Uparłas sie przy tym braku witamin ...a skąd je masz mieć jak masz bulimie ? jak jesz mało bo boisz sie przytyć?
psycholog jest od tego aby pomóc Ci uporać się z Twoim problemem z jedzeniem.
napisał/a: takaseja 2009-03-08 11:15
Jem mało bo nie chcę przytyć to raz i dwa nie chcę sobie żołądka rozepchać żeby znów w bulimię nie wpaść. Na razie 3 miesiące już sie uwolniłam od niej i nie chce do niej wracać. Lekarz przepisał mi leki na zwiększenie apetytu ale ich nie biorę z prostej przyczyny (nie powiedziałam mu o bulimii). Nie chcę zacząć się obżerać znowu przez leki a apetyt jakbym chciała mogłabym sobie sama rozbudzić jakbym sie raz drugi i trzeci do jedzenia porzadnie zmusiła i znów rzyganie i picie senesu, nei chcę do tego wracać już... psycholog może i pomoże ale na pewno nie na zawroty głowy i osłabienie, które utrzymuje się już od paździrnika ;/.
Rodzice wiedzą i myślą że tak łatwo z tego wyjść... a w sumie wpadłam w to przez nich, przez rodzinę (siostry i rodziców mamy), przez to że traktowali mnie jak śmiecia. Ale mniejsza o to, znam przyczyny swojej choroby, ich już nie zwalczę i niczego nie naprawię. Chcę tylko być silniejsza, czuć że żyję a nie wegetuję...
napisał/a: tajla 2009-03-08 14:44
takaseja napisal(a):Ale mniejsza o to, znam przyczyny swojej choroby, ich już nie zwalczę i niczego nie naprawię.
alez naprawisz.

i napewno chesz to zrobic skoro szukasz porady
Jak juz pisalismy my tutaj... idz do innego lekarza.

Zaczeło sie od pytania o żelazo, ale ja tu widze mase innych problemów za które musi sie wziaść dobry psycholog.
napisał/a: takaseja 2009-03-08 18:50
Strasznie mi się kręci w głowie. Temperaturę mam 35,8 i jakiś dziwny kaszel... Nie wiem juz co to jest i co mam z tym zrobić. Po prostu usiąść i wyć ;(.
napisał/a: tajla 2009-03-09 07:00
takaseja, to wyglda na silne osłabienie.
Idź do lekarza i to szybko.
napisał/a: takaseja 2009-03-09 12:54
Jeszcze mam pytanie. Czy można przedawkować żelazo jeśli sie bierze tak 40mg dziennie? Jestem teraz przewrażliwiona na tym punkcie bo dziwne rzeczy się ze mną dzieją i nie wiem co mi szkodzi a co pomaga. Na ulotce pisze że po przedawkowaniu może dojść do zapaści sercowej. Właśnie nie wiem ile trzeba wziąć tego żelaza żeby do tej zapaści doszło. Mam niskie ciśnienie, utrzymuje się na 100/60 więc nie wiem już po prostu co mi pomoże, co zaszkodzi, szukam w necie i nie znajduję odpowiedzi ;/. Lekarz przepisuje coraz to nowe leki i mam juz ich całą szafke i nie wiem co pomaga, co szkodzi ;/. Nie chce się tak dziwnie czuć. Jestem taka słaba, nei daję rady już. Mam wrażenie że za pare dni będzie po mnie ;(. I nie wiem co mam brać a co nie. Lekarz nie robi mi żadnych badań tylko pakuje we mnie leki ;/. Mieszkam w małym mieście, byłam u 6 różnych lekarzy. Jeden mi powiedział że mam nci nie brac tylko jeść dużo warzyw i owoców. Kiedy ja jeść nie mogę bo ciągle brzuch mnie boli. Inny mnie wysłał do psychiatry, jeszcze inny twierdzi że mi nic nie jest. A czuję sie coraz gorzej ;(. Jeszcze pół roku temu czułam jak mi pracuje serce i bardzo mi się to podobało. Biło powoli (ok. 50-60 puls) ale mocno, tak że jak się kładłam to je czułam całą sobą. A teraz go nie czuję i w ogóle czuję że jest jakieś słabe i boję się że mi sie zatrzyma ;/. Puls mam 70-90 i jakis taki słaby ledwie wyczuwalny... nie wiem juz co mi szkodzi a co pomaga nie wiem co brać. Wiem że może niepotrzebnie panikuję i w ogóle, ale po prostu boję się, jeszcze te zawroty głowy i nagłe osłabienie ni stąd ni z owoąd. Najczęściej kręci mi się w głowie jak siedzę lub leżę. Jak chodzę to mniej i nie wiem co to jest czemu tak mam ;(.
napisał/a: tajla 2009-03-09 13:09
takaseja, źle sie czujesz bo masz anemie ..i jak wynika z Twoich opowiadac bulimie

a żelaza bierz tyle ile masz brać. Chyba że Ci lekarz zaleci inaczej
napisał/a: sorrow 2009-03-09 13:39
takaseja, nie obraź się za to co powiem... to tylko dość mocne wrażenie po tych kilku listach od ciebie. Strasznie dużo obserwujesz własne doznania, reakcje, zachowania... aż za dużo. Mam nadzieję, że nie mierzysz tego pulsu codziennie, ani ciśnienia i że nie wsłuchujesz się w rytm bicia serca. Mam też nadzieję, że nie kładziesz się z myślą o tym, że zaraz zacznie ci się kręcić w głowie. Mam jeszcze nadzieję, że nie studiujesz ulotek z każdego leku, żeby natychmiast zacząć obawiać się o własne zdrowie po przeczytaniu "działania uboczne", albo żeby doszukiwać się ich u siebie.

Mam tą nadzieję, chociaż coś mi mówi, że właśnie dokładnie to robisz. Widzisz... lekarz nie był aż taki daleki od prawdy sugerując ci nerwicę. Słowo "nerwica" niepotrzebnie kojarzy się z jakimiś urojonymi problemami. Chociaż w pewnym sensie są urojone, ale efekty działania nerwicy na organizm są bardzo realne. Dobrze, że jeden z lekarzy wysłał cię do psychiatry. Nerwica, czy bulimia to właśnie zadanie dla takiego lekarza. przemyśl to wszystko, bo być może brniesz w ślepy zaułek.
napisał/a: takaseja 2009-03-09 15:49
oczywiście że czytam każdą ulotkę od każdego leku, pulsu nie mierzę, ciśnienia też nie. Póki jest dobrze i nic się nie dzieje nie zwracam na nic uwagi ale gdy tylko zaczyna mi się robić słabo od razu zastanawiam się co mi zaszkodziło. Nigdy tego nie miałam. Przez 3 lata nie chodziłam do lekarza bo nie chorowała na nic pomimo głodówek i przeczyszczania się. Nie mam bulimii od ponad dwóch miesięcy, więc nie widzę powodu by z nią iść do lekarza. Nerwica może i jest, ale nie wiem czemu robi mi się słabo. Boję się tego żelaza po tym co przeczytałam. Może niepotrzebnie w panikę wpadam, może niepotrzebnie się nakręcam, ale po tym jak mi na pogotowiu chcieli obniżać moje niskie ciśnienie to boję się że jeśli wezmę coś i mi to zaszkodzi to nikt mi nie pomoże na tym pogotowiu. Widziałam jak tam traktują ludzi i mi się odechciało... Teraz się boję po prostu po tym wszystkim straciłam poczucie bezpieczeństwa, po tym jak lekarze odsyłają mnie do domu zamiast skierować na jonogram, zbadać mi żołądek itp. Jeden lekarz tylko skierował mnie na morfologię i to wszystko. A reszta nigdzie mnei nie kieruje, twierdzą że mi nic nie jest. Podbrzusze mnie boli, ból promieniuje do nóg i nie wiem co mam o tym myśleć ;/. Lekarze na to nic... jak prosze o skierowanie na badania to kręcą głową i ciężko wzdychają ;/. Do bólów serca się przyzwyczaiłam, bo to na pewno jest objaw nerwicy więc już na te bóle nie zwracam uwagi, bóle lewej ręki też raczej ignoruję. Drętwienie rąk też tak samo jak inne dolegliwości. Ale te bóle brzucha i osłabienie mnie niepokoi... ;/. No i jak już mnie boli to podbrzusze to mam lekkie krwawienia w czasie w którym nie powinno ich być, to też mnie niepokoi. Lekarze nic nie robią i wmawiają mi że nic mi nie jest...