Wścieklizna

napisał/a: Mathi 2011-01-06 21:40
Witam. Chciałbym się dowiedzieć czy istniała możliwość zarażenia wirusem wścieklizny?

Szukałem na wielu forach informacji, lecz nigdzie nie znalazłem takich, które pozwalałyby mi spokojnie zasnąć. Mieszkam we Wrocławiu i dokładnie 5 dni temu w nowy rok zostałem lekko ugryziony przez psa. Znaczy się nazwałbym to draśnięciem. Niestety nie mam pojęcia czyj to pies, wiem że był z jakimiś ludźmi. W sumie zapomniałem o tym zdarzeniu. Ale dziś sobie o nim przypomniałem i zacząłem się martwić. Sytuacja wyglądała mniej więcej tak, że szedłem w stronę tych ludzi a ich pies podskoczył do mnie zaczął szczekać i przy okazji lekko mnie drasnął. Ja w tym momencie nie myślałem o tym żeby spytać się czy pies był szczepiony, a teraz znalezienie go graniczy z cudem. Nie wiem na ile mam się obawiać, ale z tego co wyczytałem jest czego. Zaraz po powrocie do domu nie umyłem ręki, a zarazem tego draśnięcia.

Teraz mam parę pytań. Czy zgłosić się do lekarza, jak tak to do jakiego i jeszcze najlepiej gdzie we Wrocławiu można takowego znaleźć?? Czy jeżeli 5 dni po ugryzieniu całowałem się, to jest możliwość przeniesienia na inną osobę??

Proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.
napisał/a: piotrosiama 2011-01-07 00:08
A jak wygląda teraz to miejsce zadraśnięte, coś się dzieje że się niepokoisz ? Jakieś objawy ?
napisał/a: Mathi 2011-01-07 00:32
Miejsce się zagoiło, jest lekkie zaczerwienienie. Ogólnie żadnych objawów nie mam, ale z tego co słyszałem jak są objawy to już jest za późno. A niepokoje się, bo ogólnie nie wiem co to za pies. I dzielnica też nie za pewna nie była. W sumie pies miał jakiś opiekunów, ale i tak na duchu czuje się strasznie nie pewne.

To jak można rozpoznać zakażenie wirusem wścieklizny?
napisał/a: piotrosiama 2011-01-07 00:47
Pierwsze objawy to mrowienie i pieczenie w miejscu ugryzienia.
napisał/a: Peter 2011-01-07 09:40
Proponuję jednak kontakt z lekarzem rodzinnym. Akurat w Małopolsce (wprawdzie to dość oddalone od Wrocławia województwo) jest stwierdzone ponad 100 przypadków wścieklizny u zwierząt. Tak więc lepiej nie lekaceważyć problemu.
napisał/a: Mathi 2011-01-07 10:15
Tak więc skontaktuje się dziś z lekarzem rodzinnym.

Dziękuję za opisanie problemu.
napisał/a: piotrosiama 2011-01-07 10:20
Najlepiej się upewnić - odezwij sie po wizycie.
napisał/a: Mathi 2011-01-07 11:32
Mam pewien problem. Najbliższa wizyta u lekarza możliwa dopiero w drugiej połowie nast. tygodnia. Zastanawiam się czy nie zgłosić się na pogotowie. W sumie istnieje jakieś tam zagrożenie życia. Myślę, że powinni mnie przyjąć.
napisał/a: piotrosiama 2011-01-07 12:09
Myslę że dobre wyjście.
napisał/a: Mathi 2011-01-07 14:07
Byłem na pogotowiu i odesłali mnie do izby przyjęć przy szpitalu zakaźnym we Wrocławiu. Zaraz tam pojadę i mam nadzieję, że w końcu ktoś mi pomoże.
napisał/a: patusia27 2011-01-09 16:59
widzę że się troszkę orientujecie dlatego piszę tu mam kota domowego i w lipcu byliśmy na biwaku i przyszedł jakiś obcy kot i pogryzł się z naszym( nasz nie był szczepiony) nie zdaliśmy sobie sprawy że mógł się czymś zarazić i w pażdzierniku zaczeła mu z pyska kapać ślina pojechaliśmy z nim do weterynarza zbadał go i zaszczepił przeciwko wsciekliźnie i powiedział że minęło 2 miesiące i jakby co to już by zdechł , ale chodzi mi o to że od 3 tyg męża pobolewa głowa uciska go w gardle i ja jak o tym pomyslałam to u mnie też jest ucisk w gardle i się nakręcam tym bardziej że kot lubi się bawić ,łasi się nieraz drapnie wmawiam sobie że to nie mozliwe itd , dla pewności podjadę jutro do przychodni porozmawiać z panią doktor , bo nie chciałabym żeby moja rodzina pożegnała się z tym światem , czekam na odp
napisał/a: piotrosiama 2011-01-09 17:40
Zawsze dobrze się upewnić, choć myślę że to nie wścieklizna. Zwierzę zarażone wścieklizną już bodaj po 2 tyg. ma charakterystyczne objawy a mąż prawdopodobnie złapał infekcję.