witamina B12 i czynnik Castle'a
napisał/a:
Astridd
2010-11-20 10:35
Witam,
Witamina B12 spadła mi od czerwca 319 do sierpnia do 240, mam dodatnie przeciwciała przeciw czynnikowi Castle'a i wielkość krwinki MCV 95. Morfologia pozostaje w normie za to objawy neurologiczne są niepokojące i rozległe - zawroty głowy, zaburzenia widzenia, zaburzenia węchu, smaku, migreny, drżenie nogi, tiki do tego przewlekły stan zapalny w jamie ustnej, biegunki itd. Całe spektrum niedoborów bez zmian w morfologii, która mieści się bliżej dołu normy. Z tej przyczyny internista ani neurolog (która przyznała się że nigdy nie słyszała o przeciwciałach przeciw czynnikowi wewnętrzne) nie chcą mi dać nawet kilku zastrzyków na próbę. Internista chce czekać aż mi się pogorszy - tak to ujęła:( Czy może być jeszcze gorzej? Przecież wtedy zmiany będą nieodwracalne:( Wszyscy wysyłają mnie do hematologa, ale jestem pewna że ten lekarz mnie wyśmieje - przecież nie umieram, nie mam raka krwi ani nic takiego. Czuje, że nie mogę czekać.
Czy możecie mi polecić jakiegoś lekarza w Warszawie najlepiej internistę, hematologa lub neurologa który nie będzie mi robił problemów z wypisaniem zlecenia na zastrzyki?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.
Witamina B12 spadła mi od czerwca 319 do sierpnia do 240, mam dodatnie przeciwciała przeciw czynnikowi Castle'a i wielkość krwinki MCV 95. Morfologia pozostaje w normie za to objawy neurologiczne są niepokojące i rozległe - zawroty głowy, zaburzenia widzenia, zaburzenia węchu, smaku, migreny, drżenie nogi, tiki do tego przewlekły stan zapalny w jamie ustnej, biegunki itd. Całe spektrum niedoborów bez zmian w morfologii, która mieści się bliżej dołu normy. Z tej przyczyny internista ani neurolog (która przyznała się że nigdy nie słyszała o przeciwciałach przeciw czynnikowi wewnętrzne) nie chcą mi dać nawet kilku zastrzyków na próbę. Internista chce czekać aż mi się pogorszy - tak to ujęła:( Czy może być jeszcze gorzej? Przecież wtedy zmiany będą nieodwracalne:( Wszyscy wysyłają mnie do hematologa, ale jestem pewna że ten lekarz mnie wyśmieje - przecież nie umieram, nie mam raka krwi ani nic takiego. Czuje, że nie mogę czekać.
Czy możecie mi polecić jakiegoś lekarza w Warszawie najlepiej internistę, hematologa lub neurologa który nie będzie mi robił problemów z wypisaniem zlecenia na zastrzyki?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.
napisał/a:
dominika2505
2010-11-20 11:46
Tym schorzeniem zajmuje sie głównie hematolog, lepiej zna sie od internisty. Nie znam z Warszawy niestety, ale na necie znajdziesz, jest taka stronka z opiniami również na temat konkretnego lekarza jak wpiszesz. Pozdr