w różnych chwilach ni stąd, ni zowąd boli mnie brzuch

napisał/a: qwertyasad 2010-09-02 18:40
Witam. Od jakiegoś czasu borykam się z pewnym problemem. Otóż w różnych chwilach ni stąd, ni zowąd boli mnie brzuch. Czasami mocno, czasami słabiej. Nie mam żadnej alergii czy czegoś w tym rodzaju. Po prostu raz na jakiś czas to się pojawia. Raczej częściej dzieje się to w szkole. Nie jest to tylko ból brzucha. Zazwyczaj towarzyszy mu biegunka oraz takie uczucie że chce mi się wymiotować, jednak nigdy się to nie zdarzyło. Raczej niczym się nie stresuję, ani niczego nie boję ( jeżeli komuś nasuwa się myśl że to nerwy związane ze szkołą ). W wakacje również się to działo. Zaczęło się to jakieś półtora roku temu, coś koło tego. Od tamtego czasu nie mogę przybrać na wadze. Przez wakacje chciałem przytyć ( jadłem więcej ). Jednak nie ma żadnej zmiany.

O co chodzi?

PS: Mam 15 lat
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-09-02 20:26
Wiesz objawy gastryczne są trudne w diagnostyce, tym bardziej poprzez forum. Nie byłeś z tym nigdy u lekarza?
napisał/a: xuxus 2010-09-06 08:02
musisz zgłosić się z tym koniecznie do lekarza ponieważ przyczyn może być wiele a utrata wagi jest czymś niepokojącym i dla swojego własnego komfortu pójdź do lekarza i powiedz biegunce nie ;)!
napisał/a: qwertyasad 2010-09-14 14:34
Więc tak. Byłem u lekarza, dał skierowanie na badanie krwi i kału. Oba zrobiłem. Badanie krwi nic nie wykazało. Natomiast badanie kału wykazało obecność cystów typu giardia-lamblia. Z wynikami poszedłem do lekarza, zapisał tabletki o nazwie metronidazol, mam go brać przez 10 dni, dziś jest dzień szósty, jednak nie widać żadnych efektów. Nie byłem w szkole do wczoraj. Wczoraj poszedłem do szkoły i dwa razy musiałem iść do łazienki z powodu biegunki. Dzisiaj znowu nie poszedłem, bo nie mam zamiaru spędzać czasu w szkole w taki sposób, że myślę tylko o powrocie do domu, bo boli mnie brzuch. Lekarz kazał jeszcze brać Smectę, zobaczymy co będzie. Jednak wszystko wskazuje na to, że to wszystko spowodowane jest przez moje nerwy, ale ja wcale się nie denerwuję szkołą. Mam dobre oceny, nie mam problemów z kolegami/koleżankami z klasy ani nic takiego. Jednak tylko gdy pomyślę coś w stylu "jutro do szkoły" to od razu coś mi "lata" po brzuchu, jednakże ciągle nie boję się pobytu w szkole.

Ktoś może coś zasugerować?
napisał/a: joksa1 2010-09-15 14:22
Ja już pisałam w innym poście. To rzeczywiście mogą być nerwy. Na początku przyczyną mogły być te cysty. I teraz po głowie ciągle Ci chodzi a co jeśli nie zdążę? Kiedy siedzisz w domu wiesz, że w każdej chwili możesz skorzystać z toalety ale poza domem tj. w szkole czy na mieście zawsze jest obawa. A stres z tym związany pobudza pracę jelit. Takie jest moje przypuszczenie bo sama mam podobny problem. Często miewam biegunki bo mam podobno wrażliwe jelita i każde wyjście jest dla mnie stresem a co jeśli znowu mnie złapie. Wiele razy musiałam "uciekać" z basenu lub "wyskakiwać" z samochodu a jak doszłam do łazienki to było po wszystkim. Ale staram się o tym nie myśleć choć to bardzo ciężkie.
napisał/a: xuxus 2010-09-20 08:00
tak reakcja jelit na stras jest czyms naturalnym z jednej strony z drugiej takie przesadne może doprowadzić do jakiś powikłań dlatego zapobiegawczo pamiętaj o badaniach co jakiś czas i o ewentualnej chemoprewencji.