W kwietniu tego roku zatrzymal mi sie okres

napisał/a: olivka851 2010-10-07 00:38
Witajcie

W kwietniu tego roku zatrzymal mi sie okres ( wczesniej rowniez zdarzaly sie takie problemy). Pojawil sie 21.08 i trwal 13 dni, wiec zakonczyl sie 3/4 wrzesnia, a juz 16 dostalam kolejne krwawienie ( raczej plamienie) trwajace 6/7 dni, a wiec do 22.09. Obecnie od 6.10 znowu zaczelam plamic ( dosc delikatnie, choc pojawily sie nawet skrzepy). I nie wiem co o tym sadzic. To po srodku troche za dlugie na owulacyjne, a obecne za slabe na okres. Nadmienie ze w lipcu wykryto u mnie niedoczynnosc tarczycy i rozumiem ze takie anomalie moga sie zadrzac. Ale jak tu wyliczyc dni plodne?

Z gory dziekuje za sugestie
napisał/a: wikam2 2010-10-07 07:13
Dni płodnych się nie wylicza i nie rób tego. Chcesz zajść w ciążą czy nie zajść? Tarczyce leczysz?
napisał/a: ellena 2010-10-08 14:58
Jeśli masz niedoczynność to na pewno takie nieregularne cykle z tym są związane, musisz po prostu się leczyć, a właśnie dlaczego chcesz wiedzieć kiedy masz dni płodne.
napisał/a: olivka851 2010-10-11 12:12
Nie chce teraz zajść w ciąże, bo nie miałabym na nią siły. Chciałabym jednak mniej więcej umieć określić kiedy mam owulacje, ale u mnie to chyba nierealne. Najgorsze, że nawet jeśli nie mam okresu po kilka miesięcy to lekarze i tak mnie olewają i karzą czekać aż sam przyjdzie. Z kolei wcześniejsze wywoływanie kończyło się krwotokiem. Naprawdę nie można tego jakoś uregulować?
napisał/a: wikam2 2010-10-11 12:23
Mozna to uregulować. Nawet zwykłym anty. No i jeszcze kwestia tarczycy.
Trzeba znaleźć przyczynę takich krwawień.
napisał/a: olivka851 2010-10-11 12:43
Anty chyba odpadaja bo 3 lata temu mialam do nich kilka podchodow, i plamilam prawie codziennie, przez 3 miesiace zazywania, po czym zemdlalam i okazalo sie ze mialam tak niskie zelazlo ze chcieli krew przetaczac. Gin stwierdzil, ze moj organizm widocznie nie akceptuje tabletek i on mi ich nie przepisze. Wszelkie proby regulowania orgametrilem konczly sie zazwyczaj zazywaniem exacylu. Do jakiego gina bym nie poszla to jak uslyszy niedoczynnosc +hashimoto to odsyla mnie do endo, a endo zaparcie - nic sie nie dzieje, okres przyjdzie sam,a nieregularne bedą.
napisał/a: wikam2 2010-10-11 13:37
Moze napisz w dziale endo? Bo ja nie mogę wypowiadac się w kwestii tarczycy itp bo nie sadzę abym wiedziała na tyle...
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-10-12 08:23
Endo ma racje, problemy z miesiączkowaniem przy niedoczynności to niemal standard, tym bardziej kiedy jest jeszcze Hasimoto, a kiedy to się wyrówna to nie da się odpowiedzieć, teoretycznie kiedy hormony przysadkowe i tarczycowe będą ok. Niestety przy Hasimoto trzeba często zmieniać (czytaj: zwiększać) dawki lewotyroksyny więc i skoki hormonów się zdarzają. Przyjmuje się, że samo zbicie TSH do max 2,5 powinno unormować miesiaczkowanie, o ile oczywiście Hasimoto nie towarzyszą inne choroby z rodziny autoimmunologicznych jak PCO.