Torbiel+usg+tarczyca

Witam!
Mam 26 lat w kwietniu br. dowiedziałam się że jestem w ciąży. Jednak usg zrobione pod koniec kwietnia pokazało martwy płód. miałam łyżeczkowanie a następnie obfite krwawienie. z badań wynika że przyczyną obumarcia płodu jest ogromna niedoczynność tarczycy, która podczas ciąży dała o sobie znać (wcześniej nie była wykryta bo nikt mi nie zlecał na nią badań) Od 2 lipca przez cały miesiąc miałam krwawienie i usg wykazało przyrost śluzówki więc dostałam tabletki; krwawienie ustąpiło a następne usg wykazało 2 torbiele po 3cm każda w jednym jajniku. Mój ginekolog przepisał mi dopochwowo luteinę od 16 do 25 dnia cyklu miesiączkowego i skierowanie na usg po okresie. Okresu dostałam 21 dnia cyklu więc luteiny nie przyjęłam zgodnie z zaleceniami. Na wczoraj czyli 15.09 miałam badanie usg. Skierowanie było na godz. 21.40 stwierdziłam że może lekarz będzie miał jakieś okienko więc byłam na miejscu o 20.50. Okazało się, że w komputerze byłam zapisana na 21.10 ale lekarza i tak już nie ma. Wyszedł sobie nie informując o tym nikogo z recepcji więc poprosiłam uprzejmie Panią o wykonanie tel do lekarza (w moim rozumieniu lekarzem jest osoba pomagająca ludziom z powołania) który odbierając poinformował ją że jest już w domu i może mnie przyjąć w środę (za tydzień)
Nie wiem co powinnam teraz zrobić ponieważ razem z ginekologiem wyliczyliśmy termin badania świeżo po okresie a mi z racji tego że zaczęłam krwawić w trakcie przyjmowania luteiny ten okres skończył się w tamtym tygodniu i zgodnie z moim regularnym co dwutygodniowym miesiączkowaniem:) za tydzień będę miała znowu okres a wczorajsze usg miało być kontrolą torbieli. Dzisiaj miałam iść do ginekologa ale bez usg to powiedziałabym mu chyba tylko dzień dobry;(