Szum (pisk) w lewym uchu. Niedosłuch.

napisał/a: joanna894 2010-10-29 15:29
Witam! Mój problem zaczął się mniej wiecej 3 lata temu. Nagle, bez żadnej uchwytnej przyczyny zaczęłam słyszeć pisk w lewym uchu. Dźwięk jest praktycznie jednostajny (czasami nieco puslujący, co jak przypuszczam ma związek z ciśnieniem krwi), o wysokiej częstotliwości i niestety ciągły, tzn. słyszę go bez przerwy od 3 lat.
Pierwszym moim działaniem było odwiedzenie lekarza rodzinnego, który zalecił mi przepłukanie ucha, które oczywiście nie pomogło, więc skierował mnie do laryngologa. Laryngolog po badaniu stwierdził, że nie ma żadnych oznak zapalenia ucha, i wszystko wydaje się być w porządku, wykonał mi rónież audiograficzne badanie słuchu, w którym stwierdził lekki niedosłuch obustronny w zakresie wysokich częstotliwości, w związku z czym skierował mnie na oddział laryngologiczny w celu dokładniejszej obserwacji. W szpitalu wykonano mi morfologię krwi, ponowne badanie audiograficzne oraz tomografię komputerową głowy, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Audiografia podobnie jak poprzednio wykazała lekki niedosłuch. Morfologia w normie. Dodatkowo podawano mi Memotropil dożylnie. Po tygodniowym pobycie w szpitalu, zostałam wypisana do domu, z zaleceniem dalszego przyjmowania Memotropilu oraz kontrolii po 2 tygodniach. Przyjmowanie leku nie spowodowało żadnej poprawy i po 2 tygodniach otrzymałam od laryngologa skierowanie do poradni audiologicznej.Lekarz audiolog, zlecił mi szereg badań słuchu, z których wynikło, że mam obustronny niedosłuch przewodzeniowo-odbiorczy, z czego minimalnie wiekszy niedosłuch w uchu prawym (czyli paradoksalnie nie w tym, w którym słyszę pisk).
Dostałam również skierowanie na rezonans magnetyczny głowy, który również nie wykazał żadnych niepokojących zmian. Co do niedosłuchu lekarz audiolog stwierdził, że jest on na tyle niewielki, że nie powinien przeszkadzać mi w normalnym funkcjonowaniu i nie nadaje się to do jakiegokolwiek leczenia, czy też stosowania aparatu słuchowego. Przyczyna pisku nie została wyjaśniona, lekarz zasugerował, iż może on wynikać z uszkodzenia komórek słuchowych, które się nie regenerują, a sam pisk albo minie, albo też nie.
Od tamtej pory minęły jakieś 2 lata i pisk niestety nie minął. Nauczyłam się w miarę z nim żyć, zasypiać i po prostu nie zwracać uwagi. Niestety ostatnio zauważyłam znaczne pogorszenie słuchu w uchu lewym, który niestety utrudnia mi normalne funkcjonwanie (np. mam problemy ze zrozumieniem szeptu, czy cichej mowy). Czasami czuję niewielki ból tego ucha, lub też obu.
Dodam, że nigdy wcześniej (do momentu pojawienia się pisku) nie miałam problemów z uszami czy słuchem. Nigdy jako dziecko nie chorowałam na zapalenie ucha, nie wiedziałam nawet co to jest ból ucha. Za to dość często chorowałam na zapalenie gardła (nie wiem czy może mieć to jakiś związek ze sprawą) i przyjmowałam antybiotyki, m.in. erytromycynę, na którą jak się okazało jestem uczulona. Obecnie mam 21 lat i nie wiem gdzie dalej szukać pomocy. Przyznam, że bezradność lekarzy co do przyczyny mojego niedosłuchu oraz pisku, nieco zniechęciły mnie w walce z tym problemem. Ale być może powinnam poszukać pomocy u innych specjalistów, np. neurologa? Bardzo liczę na odpowiedź, osób, które mogłyby w jakikolwiek sposób pomóc w moim problemie. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam!
napisał/a: Kokosek 2010-11-10 14:35
Witaj,
moim zdaniem możesz po 2 latach znów zbadać słuch, jeśli wyjdzie w badaniach pogorszenie słuchu to może to oznaczać np. otosklerozę.
Najlepiej zasięgnąć porady kilku specjalistów i cały czas kontrolować uszy.
Otolaryngolog, neurolog, audiolog itp

Powodzenia!
napisał/a: WoWi 2011-03-16 12:23
Witam wszystkich,ktorzy dziela moj los ze mna.Od 30 lat tez choruje na Tinnitus - pisk w uszach.Lekarstwa ani szansy wyleczenia nie ma.Konsultowalem sie i leczylem sie u najlepszych laryngologow w Niemczech.Jednakze bez zadnego rezultatu.Jeden z lekarzy polecil mi aparat zagluszajacy szumy w uszach tzw.Tinnitus Masker.Kupilem ten aparat i musze wszystkim powiedziec,ze jest to duza ulga i jestem z tym szczesliwy.Po dluzszych pertraktacjach z moja ubezpieczalnia,okazalo sie ,ze taki aparat przysluguje mi w ramach mojego ubezpieczenia, po czym taki aparat otrzymalem.Tak wiec jeden z tych aparatow moge odstapic.Jest to bardzo maly aparat ,ktory nosi sie za uchem i jest prawie niewidoczny.Posiada regulacje sily glosu jak tez przelacznik frekwencji tonu.Tym samym potrafi zagluszyc dokuczliwy dzwiek w uchu przynoszac duza ulge.Jesli ktos z Panstwa bylby zainteresowany ,to prosze o kontakt e-mailowy arte.wojtek@wp.pl