Stulejka a strach przed zabiegiem

napisał/a: akustyk 2011-04-27 16:30
Mógłby mi ktos opisac od a do z jak przebiega zabieg obrzezania?od czego trzeba zacząć?
Boję sie trochę:(


ps. od czego zalezy długość prącia? mój jest mały i nie zanosi sie na to że urośnie:(

z góry dzieki.jesli macie jakies pytania to piszcie w wątku.

pozdrawiam!
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-05-04 01:21
Może nie powinienem reklamować innych forów, ale aż szkoda powielać to, co zostało naprawdę dobrze opisane na : http://www.stulejka.com/ - część teoretyczna to prawdziwe wyzwanie do przebrnięcia, ale polecam przeczytać wpisy w zakładce "doświadczenia" - opisy ludzi, którzy przeszli zabieg. Jeśli po ich przeczytaniu będziesz miał jakieś wątpliwości, pytaj tutaj śmiało.

A obawiać się nie ma czego - zabieg jest w znieczuleniu miejscowym tylko, jest jednym z prostszych w urologii. Im szybciej to zrobisz, w im młodszym wieku tym większa szansa, ze ładniej Ci się zagoi. Ile masz lat? Byłeś już u Urologa?
napisał/a: akustyk 2011-05-06 19:26
mam 16 lat.Nie nie byłem u urologa, wstydze sie troche mojego problemu:(
Dzieki:)
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-05-07 15:00
Nie ma się czego wstydzić, to dosyć powszechny problem :). Tzn kolegom nie warto się chwalić, bo to oczywiste, że nie zrozumieją, ale wierz mi, pierwszy lepszy urolog widział gorsze schorzenia prącia i Twoja stulejka nie zrobi na nim żadnego wrażenia :). Panie w rejestracji z reguły też wykazują dyskrecję, więc bez obaw. Tylko lepiej od razu powiedz rodzicom co i jak ,zebyś niem usiał się zamykać w łazience na zmiany opatrunków - pierwszy tydzień to ciągłe dbanie o higienę.
napisał/a: akustyk 2011-05-08 14:26
Tylko że ja własnie chce to zrobic jakoś tak aby rodzice nie wiedzieli.
Moja stulejka to nie tylko zwężenie napletka, on wogóle sie nie odkleił:(
Czy to prawda ze przed zabiegiem obrzezania trzeba przejśc jakis cykl szczepień? Gdzieś to wyczytałem.
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-05-10 13:28
Tak, warto się zaszczepić na HBV (wirusowe zapalenie wątroby typu B), a to znaczy, że o operacji musisz pomyśleć z conajmniej półrocznym wyprzedzeniem, jeśli nie byłeś nigdy szczepiony.

Nie obawiaj się powiedzieć tego rodzicom. To że chcesz wykonać zabieg to bardzo odpowiedzialny i wart pochwały wybór, który świadczy, że dbasz o Twoje zdrowie (posiadanie stulejki może mieć czasem groźne komplikacje). Poza tym, to że to masz, to nie jest Twoja wina. To nie jest niczyja wina, więc rodzice to zrozumieją. Trzymaj się.
napisał/a: akustyk 2011-05-11 15:48
Czytalem o tym ze powinno sie zaszczepić, ale jakos nie widze związku między takim zabiegiem a zapaleniem wątroby tupu B, ale specjaliści znaja sie na tym lepiej i nie powinienem podważać tego.
Czy takie szczepienie jest refundowane czy trzeba na własna ręke wykupywać szczepionki?
Czy duże jest ryzyko zakażenia jesli sie nie zaszczepię?
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-05-14 21:13
Szczepienie się jest niczym dmuchanie na zimne - wszystkie narzędzia są sterylizowane, chirurdzy i asystenci dezynfekują ręce i zakładają jałowe rękawiczki, ale ZAWSZE istnieje ryzyko zakażenia. Zabieg obrzezania nie jest co prawda "trudną" operacją, ale to zawsze operacja - trzeba urzyć skalpela, narzędzi, dochodzi do kontaktu z krwią pacjenta - a to zawsze ryzyko zakażenia, niewielkie, ale jest. Przede wszystkim sprawdź, czy już nie byłeś szczepiony. Jeśli nie, lepiej to zrób, ale niestety z własnej kieszeni. Koszt całego cyklu szczepień, jeśli dobrze pamiętam to ok. 150 zł. Warto powtarzać je co 10 lat.
napisał/a: akustyk 2011-05-15 16:21
Nie byłem szczepiony.
Podejrzewam że napletek nie ściąga się dlatego że się nie odkleił, owszem jest troche zwężony ale myślę że skalpel by był nie potrzebny gdyby nie to że się nie odkleił.Są jakieś metody odklejenia napletka bez interwencji skalpela?
I tak będe musiał udac sie do lekarza ale wolę wiedzieć troche wcześniej aby nie być niczym zaskoczony.
napisał/a: Paul861 2011-05-15 18:16
a ja mam pytanie, bo nie wiem jak to u mnie jest, napletek schodzi z rzołądzia w połowie bez większych problemów, dopiero jak odrywam rzolądź do końca to sa male problemy, ale odkryty jest cały tylko ciężko trochę... Mam 24 lata, nie uprawiałem seksu.
napisał/a: tennyson 2011-05-17 22:18
Ja miałem usuniętą stulejkę w 1998 (pamiętam datę dobrze, bo to były Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej we Francji, oglądałem otwarcie turnieju w bandażach itp. :) ), miałem 12 lat. Dla mnie usunięcie było koniecznością, bo miałem tak silne zapalenie, że oddanie moczu graniczyło z cudem. Za każdym sikaniem miałem wrażenie, że ktoś wbija nóż w prącie, straszne czasy... A po zabiegu wszystko ekstra. Sam zabieg, jak opisał kolega wyżej, bezbolesny, w znieczuleniu, ja byłem przytomny, chociaż i tak spałem, bo mi robili wcześnie rano. Trochę boli już po wszystkim, ale to przecież normalne, bo się musi zagoić. Co do późniejszych reperkusji w życiu płciowym - mojej dziewczynie kompletnie to nie przeszkadza ;) I myślę, że większości pań to nie przeszkadza. Pamiętam, że ja byłem szczepiony na żółtaczkę przed zabiegiem. Pozdrawiam i bez obaw :)
kostasz
napisał/a: kostasz 2011-05-19 22:29
tennyson Witamy na wątku, dobrze, że doszedł ktoś, kto ma to już za sobą :). Szczepienie na żółtaczkę to właśnie wspomniane wyżej HBC.

Paul86 małe problemy, tzn ból? Podstawą do decyzji o zabiegu są dwie rzeczy - ryzyko infekcji i dyskomfort. Jeżeli napletek schodzi Ci cały i pozwala Ci to się umyć, jest ok. Natomiast, czy będzie Cię to boleć, to się okaże już w praktyce... wtedy szybko ocenisz, czy chcesz iść na zabieg.

akustyk Przykro mi, ale muszę rozwiać Twoje złudzenia: to nie ma nic wspólnego z odklejaniem napletka. Masz stulejkę i kropka, trzeba to zoperować. Nie szukaj cudacznych wytłumaczeń i rozwiązań, zwłaszcza, że te już istnieją - obrzezanie lub plastyka wędzidełka w zależności od zaawansowania. Kropka. Idź do urologa (ze skierowaniem), umów termin i ustal termin szczepień. Nie ma się czego wstydzić, zrób to teraz, zamiast potem mieć problem, jak z dziewczyną zaczniecie współżyć.