Sepsa

asia napisal(a):

Ale pomyślałam, że 1 lub 2 będę mogła wyeliminować.

Dobrze pomyślalaś. Ta groźna sepsa, o której teraz tak się wszyscy rozpisują, jest spowodowana przez meningokoki, na ktore szczepienia są. Tylko, ze też slyszałam, że trudniej je zdobyć. A lekarze niestety często nie mają zdania..u mnie co roku toczy się gorąca dyskusja na temat: szczepić czy nie szczepić przeciwko grypie? I nikt nie potrafi dojść do ładu...jeden zachęca, drugi odradza, a obaj skończyli medycynę :/

ja uwazam, ze szczepienia maja sens... zawsze jesli mozna sie uchronic przed czyms, to lepiej to zrobic, niz liczyc na to, ze nas to nie dotyczy. fakt jest faktem, ze szczepionki przeciw meningokokom sa teraz bardzo trudne do zdobycia, bo wykupowane sa masowo. ale jesli siezdobedzie, to moim zdaniem warto.

Apropos szczepien ogolnie,zreszta, naleze do tego "obozu", ktory co roku szczepi sie przeciw grypie - chce czy nie chce, teraz juz mniej, bo nie w domu, ale jako lekarska rodzina jestem w grupie ryzyka.

kurcze i znow ta sepsa :(
http://fakty.interia.pl/kraj/polska_lokalna/opolskie/news/17-i-19-latek-kolejnymi-chorymi-na-sepse,906652
i znow opolskie. Trzeba sie zastanowic nad tym szczepieniem:/

No niestety u mnie szaleje sepsa, wszędzie w koło wrrrrr aż strach wyjść z domu!! (

Byłam u cioci w szpitalu jak była na intensywnej terapi , a potem się dowiedziałam , że to sepsa była i szok!!!!

albatrosss(ona), sepsa na intensywnej terapii to bardzo częste zjawisko, ale wynika ona z czego innego niż ta, którą opisują teraz media..Choć oczywiście obie postaci są bardzo niebezpieczne dla pacjentów.

szczepcie sie chrońcie sie przed tą wstretną chorobą, tydzien temu wyszlam ze szpitala, dziekuje Bogu ze wyszłam z tego, teraz dochodze do siebie po 3 tygodniach w szpitalu, sepsa zaatakowała polowe moich narzadów

Dzis w tv mowili o dwoch malych dzieciach ktore zachorowaly w Wadowicahc Biedne dzieciaki.

to straszne;/

Ja jutro jade sie szczepic. Moj M. mowi ze predzej spadnie na mnie meteoryt niz dopadnie sepsa, ale w sumie w Opolu jest, w Krakowie jest, to i do Katowic może dotrzec... jestem tego zdania co marteczka:

marteczka napisal(a):

zawsze jesli mozna sie uchronic przed czyms, to lepiej to zrobic, niz liczyc na to, ze nas to nie dotyczy.

noemi, masz racje :)
ja sie zaszczepilam, wiekszosc moich znajomych juz tez...
nie ma co, potem wyrzucac sobie ze mozna sie bylo zaszczepic, a sie tego nie zrobilo...

A ja mam 2 małych dzieci i jestem przerażona jak słyszę o tym, ale w sumie na co dzień się o tym nie myśli. Tyle, że jak się zacznie to może być już za późno.

Chyba się zdecyduję i je zaszczepię.